"Pierwsze miesiące żołnierskiego życia nie były łatwe dla młodych Flamandów. Zgłosili się na ochotnika powodowani młodzieńczym zapałem. Ich wyobrażenia o służbie wojskowej i działaniach na froncie przepełnione były romantyzmem, tymczasem to, co ich spotkało, zupełnie nie pasowało do oczekiwań. Niemiecki personel ośrodka szkoleniowego składał się ze starych rezerwistów albo młodych żołnierzy frontowych bez jakiegokolwiek doświadczenia w prowadzeniu szkolenia rekruckiego i braki w kompetencji próbował nadrobić surowością.
Fałszywie rozumiany pruski dryl był zupełnie obcy Flamandom. Czuli się z tym źle – zaciskali, jednak zęby i starali się przetrwać wszelkie szykany, ratując się poczuciem humoru. Tak wiec, gdy 10 listopada mieli zostać przeniesieni na front północny, byli bardzo zadowoleni z tego rozwiązania, pomimo że oddział nie był jeszcze przygotowany do działań bojowych pod względem wyszkolenia i wyposażenia. W ciągu ostatnich sześciu dni przed wymarszem legion został zreorganizowany i przekształcony w jednostkę zmotoryzowana.
A stało się to dokładnie wtedy, gdy Flamandom udało się właśnie wykarmić i przygotować do służby w zaprzęgu dostarczone im wcześniej na wpół zagłodzone konie, z których cześć musiała zostać zaszlachtowana natychmiast po przywiezieniu. Teraz dostarczono im z kolei taki sprzęt samochodowy,, który uznany został przez inne jednostki za nienadający się do użytku. Takie pojazdy przekazywano dotąd do bazy samochodowej w Arys na Litwie. Wykorzystując personel szkoleniowy w sile ośmiu instruktorów jazdy, legion musiał w ciągu tygodnia wyszkolić 150 kierowców! Ci zaś następnie zasiedli za kierownicami swoich pojazdów, aby pokonać 2300 km w kierunku Leningradu.
Szczęśliwym zrządzeniem losu trafili tam pod komendę doświadczonego oficera, Generał-majora Klingemanna, dowódcy 2. Brygady Piechoty SS,, który umożliwił im wpierw nabranie bojowego doświadczenia w licznych, lokalnych, rozważnie przeprowadzonych operacjach. Boże Narodzenie 1941 roku legion spędził w spokoju na zachód od Rygi. Dopiero 17 stycznia 1942 roku Flamandów w trybie alarmowym przerzucono na front włochowski, gdzie poszczególne kompanie pojedynczo, tak jak docierały na linie frontu, wchodziły do walki z atakującymi Rosjanami."
Felix Steiner
#jfe #ss #iiwojnaswiatowa
Fałszywie rozumiany pruski dryl był zupełnie obcy Flamandom. Czuli się z tym źle – zaciskali, jednak zęby i starali się przetrwać wszelkie szykany, ratując się poczuciem humoru. Tak wiec, gdy 10 listopada mieli zostać przeniesieni na front północny, byli bardzo zadowoleni z tego rozwiązania, pomimo że oddział nie był jeszcze przygotowany do działań bojowych pod względem wyszkolenia i wyposażenia. W ciągu ostatnich sześciu dni przed wymarszem legion został zreorganizowany i przekształcony w jednostkę zmotoryzowana.
A stało się to dokładnie wtedy, gdy Flamandom udało się właśnie wykarmić i przygotować do służby w zaprzęgu dostarczone im wcześniej na wpół zagłodzone konie, z których cześć musiała zostać zaszlachtowana natychmiast po przywiezieniu. Teraz dostarczono im z kolei taki sprzęt samochodowy,, który uznany został przez inne jednostki za nienadający się do użytku. Takie pojazdy przekazywano dotąd do bazy samochodowej w Arys na Litwie. Wykorzystując personel szkoleniowy w sile ośmiu instruktorów jazdy, legion musiał w ciągu tygodnia wyszkolić 150 kierowców! Ci zaś następnie zasiedli za kierownicami swoich pojazdów, aby pokonać 2300 km w kierunku Leningradu.
Szczęśliwym zrządzeniem losu trafili tam pod komendę doświadczonego oficera, Generał-majora Klingemanna, dowódcy 2. Brygady Piechoty SS,, który umożliwił im wpierw nabranie bojowego doświadczenia w licznych, lokalnych, rozważnie przeprowadzonych operacjach. Boże Narodzenie 1941 roku legion spędził w spokoju na zachód od Rygi. Dopiero 17 stycznia 1942 roku Flamandów w trybie alarmowym przerzucono na front włochowski, gdzie poszczególne kompanie pojedynczo, tak jak docierały na linie frontu, wchodziły do walki z atakującymi Rosjanami."
Felix Steiner
#jfe #ss #iiwojnaswiatowa
drwal
1
Verum
0
Zawsze jakaś odmiana.
Zapewne wierzyli ślepo że wygrają wojnę i napiszą swoją wersję historii tak jak teraz robią to Amerykanie. Całe szczęście im się nie udało.
JFE
0