Odbudowa po wojnie warszawskich połączeń tramwajowych. Pierwszy tramwaj (linii 15) na wiadukcie nad dworcem Warszawa Gdańska, 1947 r.
#ciekawostki #fotohistoria

10

@opel, do tego za złego okupanta, który okrutnie zniewolił Polki i Polaków.
@rencista, ludzki z niego pan był. A gupie poljaki nie rozumieli i nie rozumiom
@Prospero, część miastowych tylko było przeciw wyzwoleniu przez ruskich. Prowincja i chłopi przyjęli to z ulgą nawet pamiętając polskich przedwojennych panów. Po drugie za tego złego okupanta demografia rosła jak na drożdżach. A teraz w pozornie wolnym świecie Polacy sie zwijają. I z czego tu siłe budować? Jak nie bedzie kim nawet? Chyba że na Ukraińcu, ale nie o to chodzi chyba?
@rencista,
Wybacz, ale ładnie akurat sobie dopisujesz historię.

1. Demografia rosła, bo było naturalne zjawisko powojennego wyżu, co zresztą odnosiło się do całego świata. Więc to żadna cudowna zasługa komuny. Ponadto pierwszy trend górki demograficznej trwał do około 1954 roku, po czym mamy degrees urodzeń i ponowne odbicie do 1982 roku. Dalej notuje się spadek z cyklicznymi odbiciami.


2. Z perspektywy historii nie nazywajmy tego "wyzwoleniem", a przejściem pod kolejną okupację, to po pierwsze. Natomiast piszesz o jakichś "przedwojennych panach", gdzie tymczasem w okresie międzywojennym stawano na kiju, żeby cokolwiek zmodernizować w Polsce. Ale problemem całego kraju nie było to, że byli jacyś wymyśleni "panowie", tylko fakt powszechnej biedy spowodowanej wyniszczeniem wojennym na naszych terenach. Zniszczenie, zacofanie, ubóstwo i to nie w jednym regionie lub mieście, a na ogromnych obszarach. Plus do tego super "sojusznicy" i sąsiedzi, którzy prężyli się na każdym kroku, żeby zlikwidować nasz naród. I tutaj już nie chodzi o to, czy Piłsudski był socjalistą i jaką autorytarną władzę sprawował, czy był lepszy wybór w porównaniu do Dmowskiego. Zakres maksymalny reform przy najlepszych wiatrach w tym okresie polepszyłby sytuacje, ale nie zrobiłby z nas mocarstwa, bo dopiero laliśmy fundamenty przez 20 lat. Tak właściwie, to tuż przed II wojną światową właśnie widać było promyk zwrotu tych wysiłków. Rząd zaczął być uwolniony od starych łbów, wiele projektów miało ogromy potencjał i rewolucyjne znaczenie w rejonie, zwykli ludzie wchodzili w okres, gdzie kraj przyśpieszał, a tu nagle 1939 rok i... zostaliśmy znowu bandycko napadnięci. Tymczasem po konflikcie ta twoja rozkoszującą się komuną prowincja, to bzdura. Kraj po ponad połowie dziesięciolecia wojny był wycieńczony. Każdy dar czy pomoc była przyjmowana jako dar z niebios i to mogło być co najwyżej skutkiem ignorancji prostych ludzi.
3. Piszesz o chłopach, ale nawet wśród nich była poczyniona taka czystka, że nie wiadomo było jak się zabierać za podstawowe czynności życiowe. Człowieku, nasz naród podczas II wojny światowej został najbardziej WYEKSTERMINOWANY procentowo pod względem procentowym całości ogółu społeczeństwa. Zniszczono całą inteligencję, a resztę prześladowano i katowano. Propagandę wpajano na każdym kroku, by właśnie takie głupoty później ktoś powtórzył, że niby "chłopi przyjęli komunę z ulgą". No pewnie, jak się komuś wmówi, że dany pułap życiowy to wyżyny, a taki człowiek nigdy nie widział innych realiów, to tak jest. Mój dziadek od strony matki stracił całą rodzinę, 20 kilometrów chodził piechotą codziennie, żeby handlować byle czym do innego miasteczka. A kiedy się uspokoiło i poszedł skończyć szkołę, to ją rzucił w ostatniej klasie, bo przyjechała ruska bladź i kazała w ich języku rozmawiać. Był chłopem, ale miał swój honor i pamiętał co to znaczy być Polakiem! Więc nie mów za cały kraj, podpierając się jakimiś prostaczkami, bo w komunie byli i tacy, co pamiętali atak ZSSR na Polskę w 1939 roku. Tylko spośród tych co się ostali, to jedni byli ogłupieni, drudzy byli już byt zmęczeni, a trzeci pamiętali lecz się zbyt bali, by podjąć większą walkę (a ci bohaterowie którzy podjęli, to wiadomo jak kończyli na przełomie lat '50 w katowniach SB).

Ponadto jak chcesz coś porównywać do obecnych czasów i realiów, to na pewno nie stawiając tego okresu komuny jako autorytetu. Trzeba patrzeć co się działo od przełomu upadku czerwonej kurtyny i kto wtedy zawinił. Jak szukać winnych, to może właśnie w tym, że ta komuna uwłaszczyła się i trwa w dobre do dziś w postaci następnych pokoleń. Wielokrotnie było analizowane, ile nadal synusiów i córeczek zbrodniarzy PRL-u siedzi na wysokich szczeblach, zarówno prywatnych firm i mediów. Tak samo takich kwiatków jak Stanisław Piotrowicz jest pełno i to nie tylko w sejmie. Dodatkowo dzisiejsza sytuacja polityczna jest bardzo złożona, więc w Polsce nie tylko zawdzięczamy to czystej głupocie postkomunistycznej i przekupstwu rządzących, ale też temu rakowi czerwonemu, który zaatakował zachód oraz teraz jako nowotwór nas od tyłu chce podejść pod względem kulturowej i totalitarnej kontroli mas.

Wpis został usunięty przez autora