2. populacja dzięki medycynie osiągnęła pewne nasycenie ludności na terytorium
3. więcej populacji nie ma sensu mieć, bo nie ma po prostu pracy dla tych ludzi - chyba że chodzi o to żeby te dzieci się rodziły, dorastały i były tanią niewykwalifikowaną siłą roboczą
4. problem to to, że 2 dorosłych nie ma 2-3 dzieci, tylko 1.5
Tutaj chyba jest sedno problemu - przejadamy bogactwo na konsumpcję, a nie na inwestycje w system, który jest w stanie utrzymać zastępowalność pokoleń i dać prawie każdemu zdolnemu obywatelowi odpowiednio wysokie wykształcenie - zamiast tego hajs idzie w nierobów, emerytów i śmieciowe branże konsumpcyjne
@kusanagi, bo system jest zły, jakby ludzie sami przez całe życie odkladali na swoje emerytury to by nie bylo problemu że nie będzie miał kto płacić na emerytów...
@kusanagi, system emerytalny zniechęca ludzi do posiadania dzieci, do tego dochodzi sztucznie wykreowany wysoki koszt utrzymania dzieci (zabrania się legalnej pracy + kosztowna edukacja) i opresyjne prawo zniechęcające ludzi do dzieci (odbieranie praw rodzicielskich itp.) oraz prawo rozwodowe i alimentacyjne które faworyzuję jedną z płuci.
@szymonpl, nawet prościej - cały system jest zaprojektowany tak, aby na różnych etapach, w różnych kontekstach, na różne sposoby utrudniać ludziom posiadanie dzieci - i w drugą stronę - aby zachęcać ludzi do odkładania decyzji o posiadaniu dzieciaków.
a posiadanie dzieci to jest masakrycznie banalna sprawa która nie wymaga nawet używania mózgu - napaleni chłopak i dziewczyna spotykają się raz w stodole i już ślub zaplanowany zanim brzuch urośnie
jak już dzieci się pojawiły (żadna wiejska dziewczyna nawet nie wiedziała że jest coś takiego jak aborcja lub antykoncepcja) i jedynie zadbać aby od czasu do czasu coś zjadły (i same tego pilnowały bo zwyczajnie były lekko niedożywione - ani 1 przypadku otyłości) - gromadka dzieciaków latała sobie wokół grupy domów, starsze dzieci opiekowały się młodszymi
Moją ciotkę straszono że "jak zaniedba dzieciaka to przyjdą z opieki społecznej i jej odbiorą" - i przez to miała tylko 1 dziecko, chociaż chciała mieć więcej
@sharkando, do niedawna tak było to nie znaczy że w Indiach pewne zmiany też nie zachodzą, publikowałem aktualne dane dotyczące dzietności w innym poście.
sharkando
0
kusanagi
0
1. dużo dzieci się rodziło, dużo umierało
2. populacja dzięki medycynie osiągnęła pewne nasycenie ludności na terytorium
3. więcej populacji nie ma sensu mieć, bo nie ma po prostu pracy dla tych ludzi - chyba że chodzi o to żeby te dzieci się rodziły, dorastały i były tanią niewykwalifikowaną siłą roboczą
4. problem to to, że 2 dorosłych nie ma 2-3 dzieci, tylko 1.5
Tutaj chyba jest sedno problemu - przejadamy bogactwo na konsumpcję, a nie na inwestycje w system, który jest w stanie utrzymać zastępowalność pokoleń i dać prawie każdemu zdolnemu obywatelowi odpowiednio wysokie wykształcenie - zamiast tego hajs idzie w nierobów, emerytów i śmieciowe branże konsumpcyjne
sharkando
0
szymonpl
0
kusanagi
1
a posiadanie dzieci to jest masakrycznie banalna sprawa która nie wymaga nawet używania mózgu - napaleni chłopak i dziewczyna spotykają się raz w stodole i już ślub zaplanowany zanim brzuch urośnie
jak już dzieci się pojawiły (żadna wiejska dziewczyna nawet nie wiedziała że jest coś takiego jak aborcja lub antykoncepcja) i jedynie zadbać aby od czasu do czasu coś zjadły (i same tego pilnowały bo zwyczajnie były lekko niedożywione - ani 1 przypadku otyłości) - gromadka dzieciaków latała sobie wokół grupy domów, starsze dzieci opiekowały się młodszymi
Moją ciotkę straszono że "jak zaniedba dzieciaka to przyjdą z opieki społecznej i jej odbiorą" - i przez to miała tylko 1 dziecko, chociaż chciała mieć więcej
szymonpl
1
sharkando
0
szymonpl
0