Jednym ze sposobów klasyfikowania ludzi jest stopień i agresywność ich konformizmu.
🔹Głosem agresywnie konwencjonalnie myślących jest "Wytępić / zdyskredytować <grupę X>!".
🔸Bierny konwencjonalista mówi: "Co pomyślą sąsiedzi?".
🔹Głosem pasywnie niezależnego umysłu jest "Niech każdy żyje jak chce".
🔸A hasło agresywnie niezależnych to "Eppur si muove".

Czasami pytam znajomych, jakie byłoby ich stanowisko w sprawie niewolnictwa, gdyby byli biali i żyli przed abolicją. Zgadnijcie co? Wszyscy byliby abolicjonistami! Wszyscy odważnie wypowiadaliby się przeciwko niewolnictwu i niestrudzenie pracowali przeciwko niemu.
W Większości społeczeństw można znaleźć wszystkie cztery rodzaje. To co determinuje w której ćwiartce ktoś się znajduje, zależy bardziej od ich własnej osobowości niż od przekonań panujących w ich społeczeństwie. Małe dzieci oferują jednen z najlepszych dowodów. Każdy, kto był w szkole podstawowej, widział te cztery typy, a fakt, że reguły szkolne są tak arbitralne, jest mocnym dowodem, że przynależność do danej ćwiartki zależy od osoby. Wystarczy przenieść ten model na większą skalę, a otrzymamy niepokojące zjawisko, które bardzo łatwo zaobserwować w państwie totalitarnym, obrazuje to m.in. książka Georgea Orwella "Rok 1984".
Dzieciaki w lewym górnym kwadrancie, te agresywnie konwencjonalne, są "plotkarzami". Wierzą, że nie tylko należy przestrzegać zasad, ale także karać tych, którzy ich nie przestrzegają. Dzieci w lewym dolnym kwadrancie, pasywnie konwencjonalne, są owcami. Są ostrożni w przestrzeganiu zasad, ale kiedy inne dzieci je łamią, ich impulsem jest martwienie się, że te dzieci zostaną ukarane, a nie upewnienie się, że tak będzie. Dzieci w prawym dolnym kwadrancie, biernie niezależne, są tymi marzycielskimi. Nie obchodzą ich zbytnio zasady i prawdopodobnie nie są w 100% pewni, jakie są nawet zasady. A dzieci w prawym górnym kwadrancie, te agresywnie niezależne, są niegrzeczne. Kiedy zobaczą jakąś regułę, ich pierwszym impulsem jest jej zakwestionowanie. Samo powiedzenie im, co mają robić, sprawia, że poczują potrzebę zakwestionowania tego słowem lub czynem.
Te cztery rodzaje nie są jednakowo powszechne. Jest więcej osób pasywnych niż agresywnych i znacznie więcej konwencjonalnych niż niezależnych. Tak więc bierni konwencjonalni są największą grupą, a agresywnie niezależni najmniejszą. Jeśli spytasz ludzi jakie byłoby ich stanowisko w sprawie niewolnictwa, gdyby byli biali i żyli przed zniesieniem zakazu, wszyscy dzielnie wypowiadaliby się przeciwko niewolnictwu.
Oczywiście, że nie. Powiedzieliby tak, ponieważ żyją akurat w miejscu i czasie, gdzie powszechnie niewolnictwo przyjęte jest jako niemoralne i karalne. Ci którzy są agresywnie konwencjonalni dzisiaj, byliby wtedy również agresywnie konwencjonalni. Innymi słowy, nie tylko nie walczyliby z niewolnictwem, ale byliby jego najbardziej zagorzałymi obrońcami. Tacy ludzie są odpowiedzialni za nieproporcjonalną ilość kłopotów na świecie i wiele zwyczajów, które rozwinęliśmy od czasów Oświecenia, zostało zaprojektowanych, aby chronić przed nimi resztę z nas. W szczególności odejście od koncepcji herezji oraz zastąpienie jej zasadą swobodnej debaty nad wszelkiego rodzaju różnymi ideami, nawet tymi, które obecnie uważa się za niekomfortowe.
Dlaczego jednak osoby o niezależnych umysłach potrzebują ochrony?
Ponieważ mają wszystkie nowe pomysły. Na przykład, aby odnieść sukces jako naukowiec, nie wystarczy mieć rację. Musisz mieć rację, gdy wszyscy inni się mylą. Osoby o konwencjonalnych poglądach nie mogą tego zrobić. Wszyscy znamy ze szkoły przykłady geniuszy, których przewrotne teorie zostały nieprzychylnie odebrane, lub nawet wywoływały agresje w społeczeństwie. Książka Mikołaja Kopernika "O obrocie ciał niebieskich", 73 lata po śmierci autora, została oficjalnie zakazana. Trafiła ona na Indeks Ksiąg Zakazanych, czyli do spisu publikacji, których czytanie i posiadanie było zabronione pod groźbą ekskomuniki. Również nauka Galileusza została potępiona przez Kościół i astronom do końca życia pozostał w uwięzieniu, które miało postać aresztu domowego, gdzie jednak dalej kontynuował swoją pracę.
Nie jest więc przypadkiem, że społeczeństwa prosperują tylko w takim stopniu, w jakim mają zwyczaje pozwalające na trzymanie się z dala od konwencjonalnie agresywnych poglądów.
#frgtn #psychologia #spoleczenstwo
🔹Głosem agresywnie konwencjonalnie myślących jest "Wytępić / zdyskredytować <grupę X>!".
🔸Bierny konwencjonalista mówi: "Co pomyślą sąsiedzi?".
🔹Głosem pasywnie niezależnego umysłu jest "Niech każdy żyje jak chce".
🔸A hasło agresywnie niezależnych to "Eppur si muove".

Czasami pytam znajomych, jakie byłoby ich stanowisko w sprawie niewolnictwa, gdyby byli biali i żyli przed abolicją. Zgadnijcie co? Wszyscy byliby abolicjonistami! Wszyscy odważnie wypowiadaliby się przeciwko niewolnictwu i niestrudzenie pracowali przeciwko niemu.
W Większości społeczeństw można znaleźć wszystkie cztery rodzaje. To co determinuje w której ćwiartce ktoś się znajduje, zależy bardziej od ich własnej osobowości niż od przekonań panujących w ich społeczeństwie. Małe dzieci oferują jednen z najlepszych dowodów. Każdy, kto był w szkole podstawowej, widział te cztery typy, a fakt, że reguły szkolne są tak arbitralne, jest mocnym dowodem, że przynależność do danej ćwiartki zależy od osoby. Wystarczy przenieść ten model na większą skalę, a otrzymamy niepokojące zjawisko, które bardzo łatwo zaobserwować w państwie totalitarnym, obrazuje to m.in. książka Georgea Orwella "Rok 1984".
Dzieciaki w lewym górnym kwadrancie, te agresywnie konwencjonalne, są "plotkarzami". Wierzą, że nie tylko należy przestrzegać zasad, ale także karać tych, którzy ich nie przestrzegają. Dzieci w lewym dolnym kwadrancie, pasywnie konwencjonalne, są owcami. Są ostrożni w przestrzeganiu zasad, ale kiedy inne dzieci je łamią, ich impulsem jest martwienie się, że te dzieci zostaną ukarane, a nie upewnienie się, że tak będzie. Dzieci w prawym dolnym kwadrancie, biernie niezależne, są tymi marzycielskimi. Nie obchodzą ich zbytnio zasady i prawdopodobnie nie są w 100% pewni, jakie są nawet zasady. A dzieci w prawym górnym kwadrancie, te agresywnie niezależne, są niegrzeczne. Kiedy zobaczą jakąś regułę, ich pierwszym impulsem jest jej zakwestionowanie. Samo powiedzenie im, co mają robić, sprawia, że poczują potrzebę zakwestionowania tego słowem lub czynem.
Te cztery rodzaje nie są jednakowo powszechne. Jest więcej osób pasywnych niż agresywnych i znacznie więcej konwencjonalnych niż niezależnych. Tak więc bierni konwencjonalni są największą grupą, a agresywnie niezależni najmniejszą. Jeśli spytasz ludzi jakie byłoby ich stanowisko w sprawie niewolnictwa, gdyby byli biali i żyli przed zniesieniem zakazu, wszyscy dzielnie wypowiadaliby się przeciwko niewolnictwu.
Oczywiście, że nie. Powiedzieliby tak, ponieważ żyją akurat w miejscu i czasie, gdzie powszechnie niewolnictwo przyjęte jest jako niemoralne i karalne. Ci którzy są agresywnie konwencjonalni dzisiaj, byliby wtedy również agresywnie konwencjonalni. Innymi słowy, nie tylko nie walczyliby z niewolnictwem, ale byliby jego najbardziej zagorzałymi obrońcami. Tacy ludzie są odpowiedzialni za nieproporcjonalną ilość kłopotów na świecie i wiele zwyczajów, które rozwinęliśmy od czasów Oświecenia, zostało zaprojektowanych, aby chronić przed nimi resztę z nas. W szczególności odejście od koncepcji herezji oraz zastąpienie jej zasadą swobodnej debaty nad wszelkiego rodzaju różnymi ideami, nawet tymi, które obecnie uważa się za niekomfortowe.
Dlaczego jednak osoby o niezależnych umysłach potrzebują ochrony?
Ponieważ mają wszystkie nowe pomysły. Na przykład, aby odnieść sukces jako naukowiec, nie wystarczy mieć rację. Musisz mieć rację, gdy wszyscy inni się mylą. Osoby o konwencjonalnych poglądach nie mogą tego zrobić. Wszyscy znamy ze szkoły przykłady geniuszy, których przewrotne teorie zostały nieprzychylnie odebrane, lub nawet wywoływały agresje w społeczeństwie. Książka Mikołaja Kopernika "O obrocie ciał niebieskich", 73 lata po śmierci autora, została oficjalnie zakazana. Trafiła ona na Indeks Ksiąg Zakazanych, czyli do spisu publikacji, których czytanie i posiadanie było zabronione pod groźbą ekskomuniki. Również nauka Galileusza została potępiona przez Kościół i astronom do końca życia pozostał w uwięzieniu, które miało postać aresztu domowego, gdzie jednak dalej kontynuował swoją pracę.
Nie jest więc przypadkiem, że społeczeństwa prosperują tylko w takim stopniu, w jakim mają zwyczaje pozwalające na trzymanie się z dala od konwencjonalnie agresywnych poglądów.
#frgtn #psychologia #spoleczenstwo
borubar
2
Tam gdzie niewolnictwa nie było, wolno mieć w tej kwestii własne zdanie, większość była by za abolicją ale nie z powodu konformizmu.
Co zaś się tyczy Galileusza to nie został on uznany za heretyka, nie wtrącano mu się też do pracy naukowej, nie krytykowano jego osiągnięć z dziedziny astronomii, fizyki i matematyki.
Słynny proces Galileusza dotyczył kwestii filozoficzno-teologicznych a wyrokiem był zakaz publicznego wypowiadania się na tematy religijne.
„…aby nie wykraczał poza fizykę i matematykę, ponieważ tłumaczenie Pisma jest zastrzeżone dla teologów.”
„…teoria Kopernikańska może być prawdziwa, lecz dopóki nie zostanie udowodniona nie może być używana do interpretacji Pisma Świętego…”
Areszt domowy był za złamanie tego zakazu, zresztą ten areszt był tylko symboliczny bo mógł podróżować tylko musiał prosić o pozwolenie (dzisiaj nazwano by to dozorem a nie aresztem domowym).
Mimo wszytko Galileusz w kwestiach teologicznych miał dużo racji - ale sposób w jaki traktował władze kościelne, powodował że nie chcieli z nim dyskutować.
Dzieło Kopernika „O obrocie ciał niebieskich” nie zostało zakazane, na indeks trafiła tylko jedna z jego wczesnych wersji - ale ostateczna wersja poprawiona przez samego Kopernika nie została nigdy zakazana.
Polecam dokładniejsze zapoznanie się z historią Galileusza bo jest bardzo ciekawa (z jednej strony był to genialny wynalazca, konstruktor różnych maszyn i teleskopu, naukowiec który dokonał odkryć z wielu różnych dziedzin ... a z drugiej strony pieniacz i awanturnik), krąży o nim wiele legend w których jest tylko maleńkie ziarenko prawdy a reszta została zmyślona.
Macer
1
i ciagle jestem pod ostrzałem tych z lewej gornej, a lewa dolna mnie zaledwie toleruje.