#matematyka #fizyka #wywiad #nobel
Wątpię, by na Lurku znalezisko miało szansę się wybić, bo temat raczej daleki od wątków społeczno-politycznych, ale może parę osób zainteresuje.
-------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=i6cvvDdM0Ls
-------------------------------------------------------
Wątpię, by na Lurku znalezisko miało szansę się wybić, bo temat raczej daleki od wątków społeczno-politycznych, ale może parę osób zainteresuje.

-------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=i6cvvDdM0Ls
-------------------------------------------------------
ncc
1
borubar
1
Matematyka opiera się na kilku aksjomatach wymyślonych przez ludzi - cała reszta matematyki z nich wynika. Ale bez tych podstaw wymyślonych przez ludzi nie istnieje.
Można wymyślić sobie inne aksjomaty i powstanie inna matematyka.
andor_drakon
3
rencista
1
powstanie inna matematyka.
Nie powstanie. Logika jest tylko jedna i słuszna.
andor_drakon
1
rencista
1
andor_drakon
1
rencista
Wpis został usunięty przez autora
Dust_Mephit
1
Eeej, no raczej nie bardzo.
Aksjomaty stosuje się na potrzeby danej teorii, więc co najwyżej mogłaby powstać inna teoria. O ile aksjomatów nie musisz dowodzić, to twierdzenia (które z nich wynikają) w obrębie takiej teorii już tak. A jak nie da się dowieść, to teoria ląduje w koszu- jak 99% i sporo dziewiątek po przecinku innych teorii matematyków.
Spodobało mi się to porównanie Penrose'a matematyki z archeologią. W takim ujęciu można chyba powiedzieć, że tak jak kopanie dziury w ziemi nie jest jeszcze archeologią, tak formułowanie aksjomatów i twierdzeń nie jest jeszcze matematyką.
Wydaje mi się jednak, że rozumiem co masz na myśli. Penrose często broni platonizmu matematycznego i stawia w tym temacie solidne argumenty (może o tym wspomni w następnych odcinkach wywiadu). Z drugiej strony barykady też pewnie wytoczyli dość mocne działa, bo zdania podzielone. Sam nie mam w tej kwestii zdania. To już bardziej temat filozoficzny i to pewnie na dłuższe rozkminy.
Ijon_Tichy
1
Przy czym nie da się wyciągnąć z rzeczywistości w sferę symboliczną (język matematyki) innych aksjomatów.
Chyba, że tworzymy sobie hipotezę, która nie odnosi się do rzeczywistości, tylko jest próbą wyobraźni, to wtedy można sobie przyjąć za aksjomaty rzeczy nie odwołujące się do rzeczywistości.
Einstein sobie tak na przykład zrobił ze "stałą kosmologiczną" - bzdurą, którą musiał dodać, żeby mu się teoria względności w ogóle trzymała kupy i nie rozsypała na kawałki.
Ps.
W ogóle to często spotykałem się z opiniami fizyków-przyrodoznawców, kosmologów, którzy uważają, że teoria względności Einsteina pomogła w rozwoju fizyki na moment, ale była ślepą uliczką. Niestety (według tych opinii) ta teoria stała się jakimś świętym dogmatem, błędnie przyjętym paradygmatem, z którym nie wolno dyskutować pod groźbą pręgierza i na dłuższą metę to okazało się szkodliwe, blokujące rozwój fizyki i zrozumienia świata w ogromnym stopniu i na długo czas.
Fizyka Newtona opisywała rzeczywistość w skali makro, ale zupełnie nie sprawdza się na płaszczyźnie kwantowej. Gdyby nie naruszać "świętości" fizyki Newtona, to nigdy nie odkrylibyśmy rzeczywistości kwantowej. Fizyka kwantowa opisuje ja w skali mikro.
Podobnie z Einsteinem. Zakaz podważania i krytyki blokował i nadal blokuje wielu fizyków, którzy przedstawiają inne modele. Tak mówią ci fizycy, o których wspomniałem. Na przykład bracia Szostek.
Rtu
2
Z jednj strony rzeczywiście ustalamy sobie "sztuczne" aksjomaty i na nich budujemy całą ogromną dziedzinę wiedzy.
Z drugiej strony matematyka wyprowadzona z tych aksjomatów produkuje teorie, które jak się okazuje po pewnym czasie, doskonale opisują fizyczną rzeczywistość, więc jak to się stało, że ludzkie "sztuczne" aksjomaty wyprodukowały coś, co pasuje do fizyki, o której twórcy tych aksjomatów nie mieli bladego pojęcia.
Jak dla mnie ciężko o jednoznaczną opinię i temat raczej do dalszych przemyśleń ...