Skandal! Kolejny film promuje transwestytówprawy.pl

30 października br. polską premierę miał hiszpański film „Numer 32” Alberta Pintó. Jest to bardzo dobrze zrobiony film, trzymający w napięciu, potrafiący przestraszyć, ale niestety ma skrajnie ideologiczne przesłanie. W jego centrum stoi twierdzenie, że transwestytyzm jest czymś normalnym, a zła jest tylko jego „dyskryminacja”. Ze względu na obe…
#zboczency #lgbtp #lgbtpedo #film #filmy

24

@bethann86, Czy ja wiem, czy to już skandal? Z dzisiejszej perspektywy stara popkultura wydaje nam się być pozbawiona propagandy. Ale przecież te mądrości etapu, które forsowane były dekadę temu, dwie, trzy, itd, są już przyswojone przez masowego odbiorcę i dlatego bez świadomego wyłapywania konkretnych fragmentów mających wyprać beret, można łatwo je przeoczyć. Kultura masowa wkroczyła w forsowanie coraz twardszych nurtów teorii krytycznej. Tak jak przez lata próbowano nas nabierać na gejów, murzynów, silne niezależne kobiety, związki międzyrasowe, forsowanie postawy beciaka u mężczyzn, tak teraz lecą meksykanie, ciapaki, muzułmanie, tranole, pedofile, kobiety przejmujące dowodzenie od nieporadnych, ciamajdowatych białych mężczyzn i normalizacja chorobliwego strachu przed choćby pomyśleniem czegoś „niepoprawnego politycznie”. Niezmienna przez cały powojenny okres historii kina i telewizji jest właściwie wszędobylska postać żydka jako głosu rozsądku i oazy spokoju, albo klisza z postacią w jakiś sposób naruszającą „święty” holohoax i sprowadzaną do parteru przez inne postacie – te motywy zdają się ciągle krążyć jak muchy nad gównem.