To że surowce poleciały na łeb to nie znaczy, że ceny mają przestać rosnąć!

@malcolm, w kapitalizmie to nie cena surowca decyduje o cenie końcowego produktu a to ile za produkt chce zapłacić klient.

Oczywiście klient będzie chciał zapłacić jak najmniej - ale czy na pewno jest wystarczająco zdeterminowany aby nie kupować po wyższej cenie?

Czy zawsze jest w stanie znaleźć konkurencję albo alternatywę która zaoferuje podobny towar lub usługę w niższej cenie?

Spadek ceny oznacza że sytuacja na rynku jest zdrowa pojawiła się konkurencja.

Brak spadku ceny oznacza jakąś patologię która nie pozwala na konkurowanie

Towar/usługa podlega jakimś regulacjom, np państwo przyzna komuś monopol. Może dość też do zmowy cenowej w której producenci określonego typu towaru umówią się że ceny nie obniża. Może być też tak że jakaś wielka i bogata firma wykupi wszystkie mniejsze.

Tyle że tragedią nazwać można jedynie to co zaburza konkurencję i uniemożliwia spadek cen a nie odwrotnie.

No chyba że patrzy się z perspektywy koncerny który właśnie wykupił konkurencyjne firmy, albo dał w łapę politykom aby przyznali mu monopol. Dla niego spadek ceny to tragedia bo niepotrzebnie inwestował we wrogie przejęcie konkurencji albo w łapówki dla polityków.

@malcolm, kolega na blogu dobrze opisuje jak sprawa powinna wyglądać w normalnych warunkach

http://ruchdobrobytuipokoju.108.pl/index.php/materialy/

CD: Inflacja motorem dobrobytu i wzrostu gospodarczego!