Dzień dobry wszystkim!
Wpadłem znów zrobić #chwalesie
Dalej trzeźwy. Dalej nie pije. Chociaż nie raz mam ogromną chęć pójść pobawić się.
Ale ja nie o tym. Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Dopiero jak musiałem kupić nowe spodnie (w sobotę). Jeszcze w październiku nosiłem spodnie rozmiar 46. W sobotę porwały mi się ostatnie jakie miałem. Poszedłem z kolegą do sklepu jakieś ogarnąć. Przeglądam, szukam mojego rozmiaru nic tak dużego nie ma. Kolega poszedł w gdzieś w regały i przyniósł mi 38. Nie wierzyłem, że wejdę w nie. I ogromna niespodzianka. 38 są lekko za duże. Przez te kilka miesięcy zgubiłem 10 rozmiarów. Wczoraj z ciekawości sprawdziłem swoje stare ubrania w które już od lat nie dałem rady się wcisnąć. Zrobimy się lekko luźne. Choć do ideału troszkę jeszcze brakuje. Wcześniej nosiłem XXL a teraz L robi się lekko luźna. Nie wiem ile ważę aktualnie. Nie mam wagi
W sumie tego nie planowałem. Ale cieszy mnie ten efekt. Zaraz ktoś napisze, że jak wrócę do starych zwyczajów to mi wagę wywali i jeszcze z bonusem dostanę parę kilogramów. Tak wiem, że tak to działa. Będę dążył do tego żeby jeszcze zrzucić wagę i utrzymać ją.
Jeszcze z plusów tej sytuacji. W barze byłem w sobotę (byłem skrzydłowym kolegi
nie piłem). Kilka dziewczyn obejrzało się za mną. I dwóch typów zagadało
bardzo dziwne uczucie bo wcześniej byłem niewidzialny.
Wpadłem znów zrobić #chwalesie
Dalej trzeźwy. Dalej nie pije. Chociaż nie raz mam ogromną chęć pójść pobawić się.
Ale ja nie o tym. Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Dopiero jak musiałem kupić nowe spodnie (w sobotę). Jeszcze w październiku nosiłem spodnie rozmiar 46. W sobotę porwały mi się ostatnie jakie miałem. Poszedłem z kolegą do sklepu jakieś ogarnąć. Przeglądam, szukam mojego rozmiaru nic tak dużego nie ma. Kolega poszedł w gdzieś w regały i przyniósł mi 38. Nie wierzyłem, że wejdę w nie. I ogromna niespodzianka. 38 są lekko za duże. Przez te kilka miesięcy zgubiłem 10 rozmiarów. Wczoraj z ciekawości sprawdziłem swoje stare ubrania w które już od lat nie dałem rady się wcisnąć. Zrobimy się lekko luźne. Choć do ideału troszkę jeszcze brakuje. Wcześniej nosiłem XXL a teraz L robi się lekko luźna. Nie wiem ile ważę aktualnie. Nie mam wagi

W sumie tego nie planowałem. Ale cieszy mnie ten efekt. Zaraz ktoś napisze, że jak wrócę do starych zwyczajów to mi wagę wywali i jeszcze z bonusem dostanę parę kilogramów. Tak wiem, że tak to działa. Będę dążył do tego żeby jeszcze zrzucić wagę i utrzymać ją.
Jeszcze z plusów tej sytuacji. W barze byłem w sobotę (byłem skrzydłowym kolegi


Sudoku
1
Gratulacje z niepicia. Z kumplami od sylwestra również dajemy sobie na jakiś czas spokój z piciem.
Jako ciekawostkę napiszę, że w abstynencji pomaga muchomor czerwony, opisane jest to w książce Microdosing with Amanita Muscaria by Baba Masha M.D. (do znalezienia w internecie po angielsku, albo wydanie polskie za ok 95 zł)
Coś z tymi muchomorami jest na rzeczy bo kontrolerzy usilnie knują nad jego delegalizacją.
Wytrwałości w abstynencji !
YoloDruid
1
Pajonk_STRACHU
-2
Nikt Ci tego nie napiszę, ale znasz mnie trochę
Z kolegą na zakupy, zdajesz sobie sprawę jak to brzmi
XXL? na L? To niezła kuleczka byłeś
Laski oglądały się bo dawno nie widziały trzeźwego gościa w melinie
A pedały wiadomo dlaczego, zapewne chciałyby rozłupać Twojego orzeszka
Tak czy siak, pilnuj się, lich nie śpi
Pozdrówka!
YoloDruid
1
Jechaliśmy do Warszawy na imprezę
Noooo w krytycznym momencie 120kg...
No to by się trochę nadziali
Dzięki! Też się trzymaj tam!