@Verum, myślałem, że będzie klasyczek

"Piłowanie golfa na ręcznym to nie jest drift"
@lipathor,

Ano nie jest, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Sam sobie czasem obrócę na ręcznym jak jest ślisko
@Verum, obrócić się żaden grzech, co innego piłować pół godziny na parkingu pod blokiem
@lipathor,

przegub opuścił konwersację

No coś takiego to raczej patolgia. Szkoda wozu i ludzi którzy muszą na to patrzeć lub tego słuchać.
@Verum, patrzeć to jeszcze można, najgorzej tego słuchać. Plus kiedyś jeszcze dochodziły zakłócenia w odbiorze TV.
@lipathor, jak nie jak tak. fajna zabawa a i czlowiek sie nauczy jak samochod kontrolowac. aczkolwiek golf to slabe auto do tego, lepiej miec tylnonapędowe.
@lipathor, Przez ciebie aż chcę starego Golfa kupić i zrobić z niego drift-maszynę.

Jak zginąć to z stylem.
@Mitne, jak ze stylem, to malucha. Silnik z tyłu, napęd na tył, kręci się jak pojebany. Nawet jak nie chcesz
@lipathor, Polonez to dopiero się potrafi zakręcić na dowolnym zakręcie przy pierwszym śniegu... Mój ojciec miał 3 i w zimę to było zawsze wyzwanie tym śmigać...
@StaryWilk, a polonezem akurat się nie kręcilem, ale 'Bandziorem' chyba miałem okazję.
@lipathor, Pierwsze słyszę takie określenie na 125tkę... Mój ojciec miał taką sztukę z początku produkcji, jeszcze na włoskich gratach. Jak sprzedawał to się na klatce chętni ze schodów spychali... Miał też Poloneza borewicza po swapie na jakieś wielki silnik Peugeota. To był bestia... Tylko ciągle na kanale stała bo ten swap to był średnio udany...

Pierwsze słyszę takie określenie na 125tkę


@StaryWilk, może jakiś regionalizm.