#aliorbank - niższa kultura bankowości.
Dzwoniąc na infolinię nie macie połączenia z konsultantem, tylko z botem który nie rozumie co do niego mówicie. Nie ma żadnych komunikatów typu "naciśnij 5 aby cośtam". No dobra, dla wyboru języka angielskiego i ukraińskiego takie opcje zostawili. Ale cała reszta leży, możesz sobie naciskać co chcesz.
Bot zadaje ci pytanie w jakiej sprawie dzwonisz, a następnie mówi że nie zrozumiał twojej odpowiedzi, albo zadaje kolejne pytanie totalnie niezwiązane z odpowiedzią.
Nawet zrobiłem test i powiedziałem najbardziej ogólnie, że dzwonię w sprawie bankowości. Bot na to "nie zrozumiałam twojej odpowiedzi"
Inna sytuacja. Bot pyta czy dzwonię w sprawie rachunku debetowego czy kredytowego, czy jakoś tak (pytanie od czapy). Odpowiedziałem, że nie w tej sprawie dzwonię. Bot zaczął się zapętlać. Pozostało mi się rozłączyć
----------------------------------
Kilka chwil później…
----------------------------------
Wygrałem z systemem. Oto przybliżony przebieg rozmowy:
-W jakiej sprawie dzwonisz?
-Kilo cukru chciałem kupić.
-Nie usłyszałam twojej odpowiedzi.
-Kilo cukru chciałem kupić.
-Nie zrozumiałam.
-No dobra, to kilo mąki poproszę.
-Proszę czekać na połączenie z konsultantem.
Aż mi się "Dwanaście prac Asterixa" przypomniało
Konsultanci bardzo uprzejmi i pomogli mi załatwić problem w 5 minut. Nie mam pojęcia po co dali tego bota... Zmarnowali mi tym masę czasu i nerwów.
#bankowość #problemypierwszegoswiata #takasytuacja
Dzwoniąc na infolinię nie macie połączenia z konsultantem, tylko z botem który nie rozumie co do niego mówicie. Nie ma żadnych komunikatów typu "naciśnij 5 aby cośtam". No dobra, dla wyboru języka angielskiego i ukraińskiego takie opcje zostawili. Ale cała reszta leży, możesz sobie naciskać co chcesz.
Bot zadaje ci pytanie w jakiej sprawie dzwonisz, a następnie mówi że nie zrozumiał twojej odpowiedzi, albo zadaje kolejne pytanie totalnie niezwiązane z odpowiedzią.
Nawet zrobiłem test i powiedziałem najbardziej ogólnie, że dzwonię w sprawie bankowości. Bot na to "nie zrozumiałam twojej odpowiedzi"

Inna sytuacja. Bot pyta czy dzwonię w sprawie rachunku debetowego czy kredytowego, czy jakoś tak (pytanie od czapy). Odpowiedziałem, że nie w tej sprawie dzwonię. Bot zaczął się zapętlać. Pozostało mi się rozłączyć

----------------------------------
Kilka chwil później…
----------------------------------

-W jakiej sprawie dzwonisz?
-Kilo cukru chciałem kupić.
-Nie usłyszałam twojej odpowiedzi.
-Kilo cukru chciałem kupić.
-Nie zrozumiałam.
-No dobra, to kilo mąki poproszę.
-Proszę czekać na połączenie z konsultantem.
Aż mi się "Dwanaście prac Asterixa" przypomniało

Konsultanci bardzo uprzejmi i pomogli mi załatwić problem w 5 minut. Nie mam pojęcia po co dali tego bota... Zmarnowali mi tym masę czasu i nerwów.
#bankowość #problemypierwszegoswiata #takasytuacja
MEGAZU0
3
Verum
1
Też tego nie ogarniam.
Tym bardziej że ciężko to nazwać rozwiązaniem. Jest to zbędna komplikacja. Zastanawiam się jaki jest procent prawidłowo przekierowanych klientów przez ten bubel. Obstawiam max 2%.
Nawet to stare rozwiązanie typu "kliknij 3 aby" było dużo lepsze.
Mało tego, nie dopisałem w poście, ale bot podczas gdy mówił to nie słuchał. Więc za każdym razem musiałem odsłuchać jego monologu od początku…
Gdy bot się poddał to na połączenie z konsultantem czekałem kilka sekund, więc prawdopodobnie nie było kolejek.
W takiej sytuacji nie powinien nawet być uruchomiony. Widać używają klientów jako beta-testerów
MEGAZU0
1
Verum
0
No tyle to ja rozumiem, ale byłoby fajnie gdyby działał
Odstraszają klientów w ten sposób i nie wiem czy im to wyjdzie na plus.
Emrys_Vledig
3