Właśnie skończyliśmy „lunch” w polskiej pierogarni w Genewie. Co najlepsze mamy to bo wygraliśmy licytacje na WOŚP w styczniu ale jakoś nigdy nie było czasu. I byliśmy pewni ze dostaniemy po porcji pierogów i tyle. Nic bardziej mylnego.
Zaczęli od domowego smalcu i ogórków kiszonych domowej roboty. Następnie bigos, barszcz ukraiński i trzy rodzaje (po 4 na łebka) pierogów; kapusta-grzyby, wołowina oraz jeleń w sosie z borowików. Zakończone domową szarlotką. Nie wiem jak od stołu wstanę.
Dodatkowo zajebiści właściciele. Nawet wódka Chopin wjechała.
Najlepiej wydane 250 chf.
#takietam #wosp
Zaczęli od domowego smalcu i ogórków kiszonych domowej roboty. Następnie bigos, barszcz ukraiński i trzy rodzaje (po 4 na łebka) pierogów; kapusta-grzyby, wołowina oraz jeleń w sosie z borowików. Zakończone domową szarlotką. Nie wiem jak od stołu wstanę.
Dodatkowo zajebiści właściciele. Nawet wódka Chopin wjechała.
Najlepiej wydane 250 chf.
#takietam #wosp
rencista
Wpis został usunięty przez autora
prawdabezfalszu
0
reflex1
0