Programuje na umowie zlecenie, ale mam potencjalne zlecenie za 10 koła. No nie oszukujmy się bez działalności, to co najwyżej mogę pójść na 25 lat do więzienia. Mogę otworzyć DG, zrobić projekt i zamknąć/zawiesić działalność, żeby nie płacić zusu i co tam jeszcze jest? Na obecną chwilę to zlecenie to złoty strzał i wiem, że nie pojawi się raczej kolejne zaraz po tym, a jednak kusi.
#programowanie #praca #firma

5

@Thiocomaster, można też skorzystać z useme. Przed otworzeniem działalności na tym ciągnąłem przez jakiś czas. Sprawdź czy ci się opłaca - https://useme.com/pl/pricing/
@HerbaMate, Ciekawe rozwiązanie ten serwis useme.
@Thiocomaster, a czemu miałbyś pójść do pierdla? skarbówkę interesuje tylko czy obaj odprowadzicie należne podatki.
@rzywe_guwno, myślałem, że oprócz zatrudniania przez zleceniodawcę możliwością jest tylko dg, w takim razie jakie umowy są możliwe?
@Thiocomaster, takie które nie budzą wątpliwości. Masz dwa rodzaje: cywilnoprawne i o pracę. Te pierwsze podlegają przepisom z kodeksu cywilnego, te (a w zasadzie ta) druga kodeksowi pracy.

Jeśli będziesz co miesiąc robił umowy o dzieło to zachodzi podejrzenie stosunku pracy.

Działalnośc otwierasz tylko po to żeby czerpać (wątpliwe) korzyści z niej wynikające: zmiana formy opodatkowania (skala podatkowa, ryczałt, liniówka), obniżanie podatku poniesionymi na działalność kosztami + wydaje mi się że tylko jako działalnośc jesteś w stanie operować VATem.

Nawet jak się ugadacie na gębę to przecież każdy z Was ma swój (mikro)rachunek podatkowy na który wystarczy że przelejecie odpowiednie daniny(PIT/ VAT/ ZUS oczywiście żeby było bardziej popierdolone na osobny rachunek) i wszystko jest cacy w świetle prawa skarbowego.

Tyle że umowy zwykle zawiera się pisemnie bo z definicji mają zabezpieczać obydwie strony: zleceniodawca zleca Ci robotę na określonych warunkach za co oferuje wynagrodzenie. Ty dasz dupy - on Cię może pociągnąć do odpowiedzialności cywilnej za niedotrzymanie warunkow, on Cię wyrucha i Ty też możesz założyć sprawę takiemu kontrahentowi.

W przypadku umów ustnych (tutaj nie powiem Ci dokładnie które zgodnie z prawem mogą być zawierane ustnie, na pewno wynajęcie lokalu mieszkalnego) trudniej jest dochodzić swoich praw bo Ty mówisz że on Ci obiecał 10k, on mówi że nie nie nie, było 10zł i zaczynają się schody