@Cziter,

Fikcyjny scenariusz.

Chiny bardziej potrzebują zachodu niż zachód Chin. Choć współpraca jest obustronnie korzystna. Gospodarka Chin przecież jest zależna od rynków zbytu w Europie i Ameryce.

W razie wojny oboje dostaniemy po dupie i żadnej stronie się to nie opłaca.

W razie wojny totalnej gdzie trzeba by było zaangażować NATO w bezpośredni konflikt, to Rosja mogłaby zniknąć z mapy gdyby ktoś uznał to za opłacalne.

Rosja tak długo jest potężna, jak długo nikt nie zasadzi kopa w jej gliniane nogi. Zwyczajnie nikomu się to nie opłaca. Myślę że jeśli kiedyś powstanie 100% metoda żeby zneutralizować ich potencjał nuklearny, to ruscy mają spore szanse zrobić trochę miejsca na mapie.

@Cziter, Oni są cały czas na wojnie, z wolnością osobistą obywateli.

To teraz wyobraźcie sobie, co by było, gdyby najpotężniejszy sojusznik Rosji (Chiny) zaangażował się w wojnę na całego i przestawił gospodarkę na wojenną.

Tyle, że żaden z krajów NATO nie przestawił swojej gospodarki na wojenną, tak jak zrobiła to Rosja.

Dla analogii trzeba sobie wyobrazić, co by się stało gdyby państwo posiadające najpotężniejszy przemysł zbrojeniowy jakim jest USA przestawiło swoją gospodarkę na wojenną.

Zachód dostanie od Wschodu ostre lanie

Ja bym uważał z takimi wnioskami.

Około 5 procent wydatków obronnych USA wystarczyło do zneutralizowania prawie połowy rosyjskich konwencjonalnych sił zbrojnych i doprowadzenia do sytuacji, w której Rosja ugrzęzła na Ukrainie.. A był to w głównej mierze sprzęt poprzedniej generacji.