Grzegorz Braun właśnie teraz podczas rozmowy z SE mówi jak mniej więcej wyglądała sytuacja w Konfederacji.
Stwierdził, że notorycznie blokowano jego prośby o zwołanie Kongresu partyjnego. Ale jak już chodziło o wyrzucenie Brauna, to nagle ze zwołaniem kongresu nie było problemu. Myślę, że doskonale wiedział, że Konfederacja już nie chciała wywracać stolik, tylko się do niego dosiąc, o czym już sugerował kilka miesięcy temu. Twierdzenie, że "w polityce ważna jest cierpliwość, ale i ona się kończy" jest wymowne.
Na temat Poluboczka powiedział, że wszystko o nim można powiedzieć ale nie to że jest jego kolegą. Co pokazuje, że panowie się raczej nie lubią.
Co się tyczy Trzaskowskiego, to stwierdził że w takim tempie Rafał w kwietniu założy swój własny marsz niepodległości
#polityka
Stwierdził, że notorycznie blokowano jego prośby o zwołanie Kongresu partyjnego. Ale jak już chodziło o wyrzucenie Brauna, to nagle ze zwołaniem kongresu nie było problemu. Myślę, że doskonale wiedział, że Konfederacja już nie chciała wywracać stolik, tylko się do niego dosiąc, o czym już sugerował kilka miesięcy temu. Twierdzenie, że "w polityce ważna jest cierpliwość, ale i ona się kończy" jest wymowne.
Na temat Poluboczka powiedział, że wszystko o nim można powiedzieć ale nie to że jest jego kolegą. Co pokazuje, że panowie się raczej nie lubią.
Co się tyczy Trzaskowskiego, to stwierdził że w takim tempie Rafał w kwietniu założy swój własny marsz niepodległości
#polityka
krysu
0
Lubiłem wszystkie 3 frakcje (i chyba dalej lubię), ale jak partia Brauna ma ciągle narzekać, że Konfederacja działa nie tak jak on chce to niech każdy idzie swoją drogą i robi politykę po swojemu.
Może Braunowi się poszczęści i dostanie się do sejmu w następnych wyborach, ale dużych szans nie widzę na ten moment.
GienekMiecio
0
To prędzej nie tak, że chcieli się do niego dosiąść, a po prostu Mentzen w swojej głowie wspólnie z młodym odłamem narodowców, wysnuł dyktatorskie plany władzy w Konfederacji i to konsekwentnie realizuje. Oni uważają, że nie da się wygrać będąc pełną prawicę, więc trzeba stać się centrum o tylko delikatnym zabarwieniu na prawo. Zapomnieli jednak, że z kim się przystaje takim się stanie.
Swoją drogą, Konfederację zakładał Winnicki, Braun i Korwin. Nikogo już z nich nie ma. Jeden przez chorobę, czyli brak szczęścia, drugi został wygryziony i zwalono na niego winę, a trzeciego izolowano, aż nie wytrzymał obelg kierowanych w jego kierunku i sam wyszedł z tego towarzystwa.
Osobiście nigdy tego nie zapomnę Mentzenowi, jak postąpił ze swoimi kolegami, gdzie własne błędy i nieudolne decyzje zwalił na innych. Pierw w kampanii parlamentarnej stracił poparcie na przełomie lata, dostał depresji i nigdzie się nie pojawiał, a później zrobił z JKM śmiecia i kozła ofiarnego, pobiegł do mediów krajowych srać na własne ugrupowanie jeszcze przed oficjalnym wynikiem wyborczym. Na tym się oczywiście nie skończyło. W 2024 roku złamali prawo, nie zwołali kongresu partyjnego i nie wybrali nowych władz mimo ciągłych próśb. Narodowcy udawali głupich, że chociaż oni chcieliby prawybory, ale ostatecznie przystali na sojusz Bosak-Mentzen i bezprawnie wybrali swojego kandydata na prezydenta z ramienia Konfederacji. Kolejne prośby o nowy zarząd, władze sądownicze i tak dalej nic nie dawały. Jakby temu było mało, to kiedy Braun walczył o Polaków, a nawet odstawił świetną kampanię promocyjną w postaci akcji z chanuką, to oni od niego się odcinali, a wręcz dolewali oliwy do ognia, zamiast walczyć o problem w danym temacie.
Mam nadzieję, że ogólnie prawica kiedyś przywróci normalność w tym kraju, ale już zawsze ten człowiek będzie na mojej liście typów, którzy są zakłamani lub po prostu głupi. Zatem liczyć na Mentzena, to można już tylko z miłości do ojczyzny, a nie z pobudek ufności wobec niego. Niemniej jednak, głos oddam na Brauna przy obecnych szansach. Gdyby magicznie Mentzen nagle wskoczył na drugie miejsce w sondażach, to jeszcze bym się zastanowił dla dobra ogółu, ale tak to trzymam się swojego kodeksu.