Nie pamiętam czy Wam pisałem. Parę tygodni temu miałem awanturę z brygadzistą,że nie podoba mu się specyfikacja z jaką pozyskujemy produkt. Poszedł do szefa ten kazał nieco pozmieniać i więcej wad dopuścić.

Dziś było spięcie numer dwa bo, uwaga, nie podoba mu się specyfikacja i mam robić według starej. Po burzliwej wymianie zdań i poglądów chciał pokazać swoją wyższość zdaniem:

"-Nie interesuje mnie co mówił (imię szefa). W specyfikacji ma nie być żadnych wad."

Ustalił więc standard rozmowy. Odpowiedziałem mu podobnie.

"-A mnie nie interesuje Twoje zdanie. Bo póki co (imię) jest w firmie wyżej od nas dwóch i to on ma decydujące zdanie."

Reakcja? Zbladł, zaczerwienił się na twarzy, puścił parę uszami i bez słowa odszedł.

Nie ma ze mną lekkiego życia.

#pracbaza #heheszki

18

@YoloDruid,

Od samego czytania textu, słychać było jak gościowi pęka rozeta a cieplutki kał spływa swobodnie po nodze pod portkami i wsącza się w skarpetki.

Zobaczył to Bóg i żekł:

- to jest dobre
@YoloDruid, wychodzi na to, ze masz konkretnego brygadziste i chujowego szefa, czyli standard
@YoloDruid, brygadzista po rozmowie z @YoloDruid, 2023, koloryzowane.