No i znowu #mechanika i #motoryzacja. A konkretnie #układhamulcowy.

Pochwaliłem się że ręczny mi działa, a nie napisałem co było robione.

Okazało się że winna była pierdoła. Źle oceniłem pracę linki. Owszem poruszała się ona swobodnie, ale w kierunku wyciągania z pancerza. Okazało się że nie wsuwa się do końca i zapierała się na tyle skutecznie że dźwignia ręcznego zamiast ją wciągnąć dociągała drugi hamulec.

Nasmarowałem, wbiłem młotkiem w pancerz i się odblokowała. Nadal działa prima sort

Także jak kiedyś będziecie oceniali pracę ręcznego, to nie patrzcie tylko na to czy linka jest zapieczona i czy ręczny odbija. Spójrzcie też na to czy działa w pełnym zakresie. Moja linka na pierwszy rzut oka była ok. Ręczny odbijał, linka poruszała się swobodnie. W pewnym miejscu linki były rysy i zapierała się o pancerz. Ręczny był, ale słaby.

Długo szukałem przyczyny, a winna była pierdoła do naprawy w parę minut gdy już masz ją na wierzchu...

5

Brak komentarzy. Napisz pierwszy