@pentakilo, ja nie jestem rusofobem, jak zwyczajnie znam Ukraińców, Białorusinów i Rosjan i wiem co im w duszach gra. Już za małolata zjeżdżali się oni na moją chatę jako efekt znajomości handlowych moich starych z czasów ZSRR, a potem jeździłem ja tamże na handelek. Moja matka w czasie wypadu handlowego utknęła w Gruzji, gdy zaczęła się tam wojna domowa i było ją trzeba wydostać wodolotem po Morzu Czarnym. Sam byłem przez Ukraińców raz zaaresztowany , raz celowano do mnie z odbezpieczonego kałasznikowa, raz byłem przekazany polskiej straży granicznej bez nabicia mi pieczątki wyjazdowej. Każda taka historia to jakiś przypał wynikający z ich mentalności, z jaką się musiałem mierzyć.

Ja nie jestem jakimś tam przypadkowym rusofobem nie rozumiejącym materii z jaką się mierzę. Mogę swobodnie przeczytać artykuł prasowy i oglądać telewizję ze zrozumieniem na poziomie 80-90% tego na piszą lub mówią. Stąd też łatwość w rozpoznawaniu narracji prorosyjskiej lub proukraińskiej w Polsce, która nie jest specjalnie maskowana z powodu bariery językowej i kulturowej, bo już pokolenie polskich 40 latków nie rozumie nic z tego co się dzieje za wschodnią granicą.

Prywatnie ruski człowiek potrafi być bardzo miły i gościnny, ale też trzeba oddać, że mają zajoba na punkcie potęgi swoich państw i możliwości własnych nacji.

Ale tego co w telewizornii nie zauważyłem, bo zwyczajnie nie oglądam tych debat, bo szkoda mi czasu na marny stand up.