Ciekawy przypadek pana doktora Bartoszewicza, który bez posiadania struktur, bez posiadania mediów społecznościowych, bez występów w tradycyjnych mediach, bez aktywności w terenie, zebrał ponad 140 tys, podpisów (sam twierdzi że pół miliona) i został oficjalnie zajerestrowany jako kandydat na prezydenta.

Jeszcze niedawno mówiłem, że celem jego kandydatury będzie uderzanie w Konfederację oraz doprowadzenie do tego, by to nie kandydat Konfederacji znalazł się w drugiej turze. No i proszę!

P.S. Z chęcią poznam z imienia i nazwiska szefów sztabu, którzy byli odpowiedzialni za zbieranie mu podpisów.

#polityka