#medycyna #statystyka

Sobolewski dodał tabelę na X, która obala mity powtarzane, nawet tutaj na lurku:

"MORDO MÓWIĘ CI, MAMY ZAPCHANE SZPITALE"

Zdjęcie

Zwracam też uwagę, na ilość wizyt kardiologicznych. O komplikacjach tutaj powodowanych przez szczepioneki wiemy np już od września 21r. (jak mnie pamięć nie myli) , kiedy pojawiło się duże badanie w nature alarmujące co do wysokiej ilości działań niepożądanych szczególnie wśród młodszych ludzi(<40l)

I jeśli myślisz - "ale ja mam 100 znajomych i wszyscy są zdrowi" to.... tak nie działa. Statystyka, nawet jak wzrośnie o 100% to masz wzrost PRZYKŁADOWO Z 1 obywatela na 10 000 do 2. Statystycznie szalenie istotne. W skali kraju tak samo.

Ale Ty tego nie zauważysz.

I uwaga druga - oczywiście to tylko poszlaka

11

@Dps, to są hospitalizacje – czyt. stany bardzo ciężkie. Nie widać więc jak się zmienia liczba lżejszych zachorowań na dziwne rzeczy. Ale tej tabeli można i tak wyciągnąć kilka spostrzeżeń i (i teorii spiskowych):

- w 2020 i 21 ludzie nie zgłaszali się do szpitali ze stanami ciężkimi. W szczególności chorób zakaźnych 🙃

- fioletowa kreska to zakrzepica?

- zrobiło się luźno na oddziałach położniczych

- liczba hospitalizacji z powodu tasiemca jest niższa o 25%
@nexT, no tak, ale przecież, żeby zapchać szpital musisz mieć hospitalizację. Nie do końca rozumiem. Lżejszych zachorowań z natury nie będzięsz widział bo one nie są raportowane w systemie. To wynika samo z siebie.

Chyba, że chodzi Ci o to, że ktoś był u lekarza, ale nie poszedł do szpitala. W sumie tutaj też można mieć np zwiększoną ilość wizyt o kardiologów, w zasadzie wizyta na oddziale z reguły będzie podlegała wcześniejszym skierowaniom od lekarzy specjalistów. NIe zawsze, oczywiście

Fioletowa kreska to być może, bo się można tylko domyślać , miokard albo perykard i związane z tym możliwe perypetie.

Nie wiem czy zakrzepica łapie się na oddział kardiologiczny. Zakrzepica była problemem astry zenecy i j&j, ale chyba one nie były zbyt popularne wśród zaszczepionych

Z położnictwem - w sumie potwierdza niską dzietność, szczególnie ostatnio

@Dps, jest - jak piszesz. Miażdżące jest to jak bardzo ludzie przestali być leczeni szpitalnie w zasadzie przez cały 2020. I jest jedna rzecz, która _teoretycznie_ mogła by przechylić szalkę: jak by liczba (nie: udział %, czy wzrost) hospitalizacji na C. przekraczała ~50% całkowitej „referencyjnej-miesięcznej” liczby hospitalizacji.