Już w X wieku w Cesarstwie Rzymskim przestrzegano przed mieszaniem się ras.
Ślady prowadzą nas do podręcznika, jaki dla swojego syna ułożył Konstantyn VII. Zwał się „De administrando imperio” i poza wskazówkami dotyczącymi administrowania państwem zawierał wiele uwag o różnych ułomnościach i wadach ludów cudzoziemskich.
W innym ustępie swojego dzieła Cesarz poucza syna:
#historia #4konserwy #starozytnyrzym
Ślady prowadzą nas do podręcznika, jaki dla swojego syna ułożył Konstantyn VII. Zwał się „De administrando imperio” i poza wskazówkami dotyczącymi administrowania państwem zawierał wiele uwag o różnych ułomnościach i wadach ludów cudzoziemskich.
Jak bowiem każde stworzenie łączy się w pary w obrębie własnego gatunku, tak jest rzeczą słuszną - stwierdza Konstantyn – aby żaden naród nie zawierał małżeństwa i nie współżył z członkami innego szczepu, używającymi innego języka, ale z ludźmi tego samego plemienia i mowy
W innym ustępie swojego dzieła Cesarz poucza syna:
Jeśliby którykolwiek naród spośród tych niewiernych i nikczemnych ludów północy ubiegał się kiedykolwiek o skoligacenie się z cesarzem Rzymian poprzez małżeństwo czy to biorąc jego córkę za żonę, czy to dając własną córkę za żonę cesarzowi lub cesarskiemu synowi, monstrualne żądanie również powinieneś odrzucić, mówiąc: «Co się zaś tyczy tej sprawy, na świętej tablicy w powszechnym kościele chrześcijan pod wezwaniem Mądrości Bożej jest wyryte kategoryczne i autentyczne zarządzenie wielkiego i świętego Konstantyna, nakazujące, żeby cesarz Rzymian nigdy nie wszedł przez małżeństwo w koligację z narodem o obcych obyczajach, różniących się od obyczajów porządku rzymskiego, z jednym wyjątkiem, który stanowią Frankowie.
#historia #4konserwy #starozytnyrzym
Brak komentarzy. Napisz pierwszy