Niektórzy doznają bardzo niebezpiecznej nostalgii za latami 90tymi. A ja uważam, że lata 90-te to moment, w którym sumienia ludzi zostały uśpione. Zarówno na zachodzie - konsumpcjonizmem i poczuciem zwycięstwa nad całym światem. Wiecie, upadek komuny, koniec historii, demokracja liberalna rządzi niepodzielnie.

Z kolei ludzie z bylych demoludów zostali całkowicie pochłonięci walką o życie w nowym systemie i mozolnym budowaniu dobrobytu, przez co dzieci czy życie duchowe zostało całkowicie na bocznym torze. Kościół Katolicki w Polsce ten okres całkowicie przespał, będąc zapatrzonym w papieża, a tymczasem procesy gnilne nie zaczęły się przedwczoraj.

Konsumpcjonizm z Hameryki świętuje swój monopol jako wzór kulturowy. W radiu i telewizji królują autentyczne rozpustnice, króluje muzyka power pop, czyli pop z pierdolnięciem, nie to co biadolenie neoromanticu w latach 80 czy też nihilizm po 2010. Kręcące dupami i święcące cyckami Carey, Spears czy Aguleira (nawet nie pamiętam nazwiska dokładnie). To wszystko, jak i aspekt gospodarczy (pełne półki) czyniły liberalizm bardzo atrakcyjnym. Pewnym systemowym błędem jest Polska, ponieważ u nas katolicka matryca wartości, wyznawana także w dużej mierze przez ludzi średnio lub mniej wierzących, nałożyła się na pragnienie ekonomicznego awansu, przez co mieliśmy Korwina, "konserwatywnego liberała". Na żadnej innej ziemi niż polskiej taki Korwin by się nie urodził. Ani w Czechach czy w innej Estonii.

Ale wracając do lat 90-tych. Gry kosztują pół wypłaty miesięcznej i są klasykami do dzisiaj (Counter-Strike, Diablo, Starcraft, Baldurs Gate), internet jest ograniczony. Dzieciaki spędzają czas na tzw. "rzygownikach" placach zabaw, gdzie masz huśtawkę i piaskownicę, może bujaczkę i absolutnie nic poza tym, sprawiając, że nawet trzepak jest bardziej atrakcyjny. Na imprezach w USA polewa się whiskacz, rządzi Clinton obmacujący lewe panienki. W filmach typu American Pie domówki odprawia się w małych willach z basenem.

W Polsce mamy pewne biedackie naśladownictwo, na lufie czołgu siada Aleksandra Jakubowska (która w 2019 przyzna że się nawróciła i jest przeciw aborcji), rządzi postkomuna (bardziej pokrewna Clintonowi niż by się mogło zdawać), bezrobocie 20%, a na imprezach w plenerze leje się wino Komandos. Domówki młodzieży są obskurne i w obskurnym towarzystwie sypiących się meblościanek albo w paskudnych akademikach, a rzeczy, które się na nich działy, nie nadają się do przedstawiania bez cenzury.

Rodzice zaharowują się na śmierć, najczęściej w szarej strefie lub na saksach, nie mają czasu dla swoich dzieci, nawet na urlopie, bo urlop to jest czas kiedy można zrobić remont i wstawić nowe meble. Część dzieciaków ma dość cukierkowej atmosfery Spice Girls i zaczyna słuchać depresyjno-agresywnego numetalu, podtrzymująć życie zdechniętego rock and rolla o jakieś 10 lat.

Aktualnie, to właśnie te lata 90 są czasami, gdzie królestwo porno-kultury święciło swoje największe tryumfy, od filmów, gdzie obligatoryjnie musiała być scena soft-porno, przez teledyski typu Ricky Martina czy Christiny Aguillery, do bilboardów z reklamami typu "szczucie cycem" czy kiosków/wypożyczalni video, gdzie "gorące cycki 3" były widoczne dla każdego.

To czas stracony, przespany, spędzony na bezmyślnym cyklu ciężkiej harówy i bezmyślnej rozrywki. Dzisiejsze Julki i Oskarki to potomkowie ludzi, którzy właśnie wtedy mieli dorosnąć. Ale nie dane im była żadna duchowa refleksja.
--------------------------
Tekst pochodzi ze strony Nowe Średniowiecze na FB>
#przemyslenia #lata90 #kapitalizm #socjalizm #postkomunizm

7

@Emrys_Vledig, Lata 90te mogły być najlepszymi latami dla Polski gdybyśmy poszli drogą Chin. Niestety zostały całkowicie zmarnowane co skutkowało fatalną sytuacją ekonomiczną w czasach 2000-2005. Później otworzył się rynek i dostaliśmy okruchy z UE więc jako tako dobrobyt się podniósł troszeczkę, ale głównie dostęp do rynków i towarów których w ogóle nie było za komuny. Wielka szkoda, lata 90te to też stracone pokolenie -wiele ówczesnych młodych osób nie miał dzieciństwa z powodu perturbacji przemian ustrojowych, rozwalonych rodzin i utraty pracy.
@PolishDoomer, takie elity nam dosztukowano. Najgorsze, że przez 30 lat nie dorobiliśmy się innych, na które Polacy chcieliby głosować i dalej wybierają ciepłą wodę w kranie.