Bratobójcze pojedynki na wzgórzu Monte Cassino

Podczas bitwy pod Monte Casino doszło chyba pierwszy raz do tak dramatycznego starcia oko w oko Polaków służących po stronie aliantów i Polaków nacierających na dominujący nad całą okolicą klasztor Benedyktynów na górze Cassino. Wstrząsająca jest historia Jana Gazura ze Śląska Cieszyńskiego. Został powołany do wojska niemieckiego w 1943 roku i znalazł się pod Monte Casino jako członek drużyny obsługującej karabin maszynowy. Ponieważ wiedział, że po drugiej stronie są Polacy, wykorzystał sprzyjający moment, by przeczekać, aż przesunie się linia frontu. Rankiem odkryto go w na wpół zburzonym bunkrze krzyczącego: "Nie strzelajcie, jo je Polok!". Jeszcze w niemieckim mundurze wziął natychmiast udział w przeciwnatarciu polskim, a potem odprowadzono go na tyły.

Po latach tak opisał swoje wrażenia: "Dotarliśmy do głównego punktu opatrunkowego, gdzie był również dowódca batalionu bajor Baczkowski. Kilku żołnierzy sięgnęło po broń na widok <<Niemca>> bez eskorty wśród własnych rannych. Więc ja, już po raz drugi wołałem: <<Nie strzelajcie, jo je Polok!>>. Otoczyli mnie i zaczęli pytać o życie w okupowanej Polsce, czym kto miał, tym mnie częstował, ktoś nawet wcisnął mi do ręki jakieś pieniądze. Z głównego punktu opatrunkowego zostałem wysłany do dowództwa Brygady Strzelców Karpackich, gdzie przesłuchiwał mnie dowódca, podpułkownik Jan Lachowicz. Najpierw spytał: <<Jesteście ranny?>>. Odpowiedziałem <<Nie>>. On na to: <<A wiecie, jak wyglądacie?>>. Podano mi lusterko. Całą twarz miałem umazaną od krwi. Do siedziby dowództwa przyszedł wtedy Melchior Wańkowicz, korespondent w stopniu porucznika. Zauważyłem, że na naramienniku oprócz naszywki <<Poland>> miał też naszywkę <<World korespondent>>. Rozmawiał ze mną chwilę, a potem zrobił zdjęcie. Wciąż budziłem sensację. Także wielu żołnierzy przychodziło popatrzeć na <<Niemca>>


#iiwojnaswiatowa #włochy

19

@JFE, Najważniejsze że trafił na swoich. Większej ulgi nie mogę sobie wyobrazić na jego miejscu.

Tylko zawsze jest jak tu się podstawić...
@JFE, najfajniejsze scenariusze pisze życie