@kamikaze2, szeroko patrząc, to dzieciak jest ofiarą (prawdopodobnie) swoich rodziców i opiekunów i innych okoliczności zewnętrznych. Takie zachowania nie biorą się z nikąd.
Nawet jeśli wzbiera we mnie gniew i chęć wymierzenia kary, to wiem, że dzieciak jest uszkodzony psychicznie, emocjonalnie, najprawdopodobniej nie ze swojej winy.
Z drugiej strony należy dzieciaka 1) odseparować od polskich dzieci i 2) resocjalizować pod okiem psychologa, grona pedagogicznego, w regularnej konsultacji z rodzicami, opiekunami i monitorowaniem sytuacji w domu. 3) przywrócić do rówieśniczego grona po psychoterapii, ale w innym miejscu, w innej szkole.
Wiem, że nikt tak mu nie pomoże, ale to byłaby dobra droga. Jednak najprawdopodobniej dzieciaka spotka teraz seria wydarzeń, które tylko umocnią w nim poczucie wyobcowania, lęku, wynikającej z tego złości, braku samokontroli, agresji. Przykra sprawa...
Przejazd
1
Nawet jeśli wzbiera we mnie gniew i chęć wymierzenia kary, to wiem, że dzieciak jest uszkodzony psychicznie, emocjonalnie, najprawdopodobniej nie ze swojej winy.
Z drugiej strony należy dzieciaka 1) odseparować od polskich dzieci i 2) resocjalizować pod okiem psychologa, grona pedagogicznego, w regularnej konsultacji z rodzicami, opiekunami i monitorowaniem sytuacji w domu. 3) przywrócić do rówieśniczego grona po psychoterapii, ale w innym miejscu, w innej szkole.
Wiem, że nikt tak mu nie pomoże, ale to byłaby dobra droga. Jednak najprawdopodobniej dzieciaka spotka teraz seria wydarzeń, które tylko umocnią w nim poczucie wyobcowania, lęku, wynikającej z tego złości, braku samokontroli, agresji. Przykra sprawa...
kamikaze2
2