@kamikaze2, To getto było zorganizowane w kamienicach przy ul. Traugutta. Budynki jeszcze stoją i niszczeją a między nimi wyburzono część i zrobiono parking.
Grafika jest z Ostrowieckiego rynku... w późniejszych latach wojny był on rozkopany (w sumie przed wojną też był rozkopany), tak jak byś patrzył na prawo od tego kadru. W międzywojniu na rynku była stacja paliw i zajezdnia autobusowa. Handlowano też na straganach / wozach.
Pradziadek miał swój dom w tej uliczce (Iłżecka) za tym domem z czerwonym dachem. Jak się rozpoczęła wojna, mimo zakazu sprzedawał żydom jedzenie, podrzucał też tam do getta. Któregoś dnia niemcy zrobili łapankę na rynku. Ustawiono ludzi w szeregi i kazali maszerować na ul. Kolejową. Tam na peronie już czekały wagony jechały do Auszwitz. Jako jedyny zdecydował się zbiec. Udało mu się, swoich kolegów z łapanki już więcej nie zobaczył.
Oczywiście musiał się ukrywać (las jest na północ od miasta) i tak do końca wojny. Jakiś czas po tym do domu wdarło się gestapo by zrobić przeszukanie. Myśleli, że ktoś jest w szafie. Podziurawili kulami i dopiero otworzyli drzwi nikogo nie znajdując. Skąd wiedzieli w którym domu? Życzliwy somsiad żyd (z którymi handlował na rynku, z którymi mieszkał dom koło domu) dał cynk niemcom kogo i gdzie mają szukać.
Jak byłem młodszy ta szafa z dziurami od kul jeszcze była u mojego dziadka na strychu.
Akcja z wieszaniem była później. Brygada Świętokrzyska zniszczyła most i gazociąg w Romanowie by utrudnić przerzuty niemieckich wojsk. W odwecie niemcy zrobili selekcję mieszkańców i wybranych powiesili. Najmłodszy miał 18 lat.
Na ostrowieckim rynku jest pomnik w kształcie sznura w literę U z pętlą upamiętniający to wydarzenie. Zamordowanych pochowano na wschodniej stronie pobliskiego cmentarza przy ul. Denkowskiej. Tam mają swój drugi pomnik i rząd nagrobków.
Tak wyglądał targ na rynku. (1942r.)
Tu patrząc z drugiej strony (1939r.) w tle między budynkami kominy Starej Huty.
Andrzej_Zielinski
3
Grafika jest z Ostrowieckiego rynku... w późniejszych latach wojny był on rozkopany (w sumie przed wojną też był rozkopany), tak jak byś patrzył na prawo od tego kadru. W międzywojniu na rynku była stacja paliw i zajezdnia autobusowa. Handlowano też na straganach / wozach.
Pradziadek miał swój dom w tej uliczce (Iłżecka) za tym domem z czerwonym dachem. Jak się rozpoczęła wojna, mimo zakazu sprzedawał żydom jedzenie, podrzucał też tam do getta. Któregoś dnia niemcy zrobili łapankę na rynku. Ustawiono ludzi w szeregi i kazali maszerować na ul. Kolejową. Tam na peronie już czekały wagony jechały do Auszwitz. Jako jedyny zdecydował się zbiec. Udało mu się, swoich kolegów z łapanki już więcej nie zobaczył.
Oczywiście musiał się ukrywać (las jest na północ od miasta) i tak do końca wojny. Jakiś czas po tym do domu wdarło się gestapo by zrobić przeszukanie. Myśleli, że ktoś jest w szafie. Podziurawili kulami i dopiero otworzyli drzwi nikogo nie znajdując. Skąd wiedzieli w którym domu? Życzliwy somsiad żyd (z którymi handlował na rynku, z którymi mieszkał dom koło domu) dał cynk niemcom kogo i gdzie mają szukać.
Jak byłem młodszy ta szafa z dziurami od kul jeszcze była u mojego dziadka na strychu.
Akcja z wieszaniem była później. Brygada Świętokrzyska zniszczyła most i gazociąg w Romanowie by utrudnić przerzuty niemieckich wojsk. W odwecie niemcy zrobili selekcję mieszkańców i wybranych powiesili. Najmłodszy miał 18 lat.
Na ostrowieckim rynku jest pomnik w kształcie sznura w literę U z pętlą upamiętniający to wydarzenie. Zamordowanych pochowano na wschodniej stronie pobliskiego cmentarza przy ul. Denkowskiej. Tam mają swój drugi pomnik i rząd nagrobków.
Tak wyglądał targ na rynku. (1942r.)
Tu patrząc z drugiej strony (1939r.) w tle między budynkami kominy Starej Huty.
Alpragen
4