Miód na moje oczy to czytanie komentarzy o debacie Trump - Kamala. Wszyscy fajnopolacy przeciwko Trumpowi, niestety muszę ich zasmucić: Kamala jest już wiceprezydentem. O boże, co za zaskoczenie, wszystko co mówi teraz mogła już dawno zrobić! Czemu tego nie zrobiła? Bo jedyną wykonywaną przez nią czynnością na tym stanowisku jest ruszanie ustami do kamery, i to tylko wtedy kiedy ma przed sobą kartkę - no bo jak wiemy nie odpowiada na żadne pytania dziennikarzy.

Kolejna sprawa - babka nie ma żadnego programu. Media (oczywiście lewackie) mówią, że prowadzi kilkoma punktami nad Trumpem. Media mówią to oczywiście po to, by w sytuacji gdy Harris zacznie przegrywać i będzie dosyp głosów (jak przy wybieraniu Bidena) aby nikt nie czuł się tym zaskoczony. Tymczasem Kamala zaczyna zmieniać retorykę i mówić, że nagle ona jest za murem (oczywiście mówi to podczas wyborów, bo jako wiceprezydent była przeciwko), co oznacza, że prawdopodobnie sromotnie przegrywa. I mógłbym tak napisać jeszcze więcej, ale i tak przeczytają to z 4 osoby.

Mój pies zna się lepiej na polityce od lewaków, bo chociaż nie ma żadnego zdania.

#trump #kamala #juesej