@kamikaze2, szykuję popcorn na dziś. O Brauna się nie boję, da sobie radę. Ale dla Stanowskiego mam o tyle szacunek, że się odważył. Czy zmądrzał, to się okaże.
@stawo73, No ja również jestem dumny z Pana Brauna, jego twardej postawy i ochrony polskiego interesu przed ukraińska chciwoscia oraz pogardą dla ofiar banderyzmu. A opinie anglosaskiego redaktora CNN i lewackich przydupasow, którzy się tej opinii podporządkowują, latają mi koło chuja.
"Gdyby Hitler najechał piekło udzieliłbym najlepszych rekomendacji Lucyferowi" - miał powiedzieć Churchill na wieść o najeździe III Rzeszy na ZSRR.
Natomiast 26 lutego 2022 roku, czyli 4 dni po rosyjskim ataku na Ukrainę, gdy jeszcze nie było wiadomo czy Ukraina się obroni, a tym samym, czy na nas nie spadnie ciężar obrony, do której zupełnie nie byliśmy przygotowani, Pan Braun rozpoczyna antyukraińską dywersję. W tamtym czasie każdy normalny Polak (a nawet Hałabała i Matysiak) stał po stronie Ukrainy, tylko nie Pan Braun. Ten sam Pan Braun, który jeszcze kilka lat wcześniej roił o jakiejś wspólnocie polsko-ukraińsko-białoruskiej i przestrzegał przed ludźmi, którzy chcieliby wzajemnie napuścić na siebie Polaków i Ukraińców. Mi Pan Braun przypomina francuskich komunistów, którzy po ataku Niemców na Polskę w 1939 rozpropagowali hasło o tym, ze nie warto umierać za Gdańsk. Podejrzewam nawet tego samego pracodawcę.
A opinie anglosaskiego, pruskiego, żydowskiego, moskiewskiego czy kameruńskiego redaktora CNN i lewackich przydupasow, którzy się tej opinii podporządkowują, latają mi koło chuja.
Natomiast 26 lutego 2022 roku, czyli 4 po rosyjskim ataku na Ukrainę, gdy jeszcze nie było wiadomo czy Ukraina się obroni, a tym samym, czy na nas nie spadnie ciężar obrony, do której zupełnie nie byliśmy przygotowani, Pan Braun rozpoczyna antyukraińską dywersję. W tamtym czasie każdy normalny Polak stał po stronie Ukrainy, tylko nie Pan Braun.
Polak kierował się emocjami, a Braun potrafił w tym czasie krytykować niektóre postawy Ukraińców. To jest wyższość tego polityka nad innymi.
Ten sam Pan Braun, który jeszcze kilka lat wcześniej roił o jakiejś wspólnocie polsko-ukraińsko-białoruskiej i przestrzegał przed ludźmi, którzy chcieliby wzajemnie napuścić na siebie Polaków i Ukraińców.
Ale to świetny pomysł. Z sąsiadami powinno się nawiązywać jak najbliższą współpracę, by tworzyć blok antymocarstwowy. Ale na warunkach partnerskich, nie usłużnych.
Mi Pan Braun przypomina francuskich komunistów, którzy po ataku Niemców na Polskę w 1939 rozpropagowali hasło o tym, ze nie warto umierać za Gdańsk. Podejrzewam nawet tego samego pracodawcę.
Jeżeli polska władza podzielała by poglądy Pana Brauna to nie obawiał byn się o bezrobocie, ceny prądu, gazu i bezpieczeństwo Polski, bo byśmy byli pokojowo nastawieni do mocarstw, a nie machali szabelką. Komunistami są lewackie partie popierające wyższość instytucji międzynarodowych i wierzące, że są zbawieniem dla nas, podczas gdy te instytucje jawnie likwidują polska gospodarkę i odbierają prawa do własności i wolności słowa oraz prawa wyboru kandydata którego chcemy. Kiedyś kwiatami witano Armię czerwoną która wypędziła podłych nazistów i bracia Rosjanie odbudowywali Polske. Dzisiaj zdanie Ursuli von der Leyen jest ważne jak głos Lenina i Stalina i każdy musi się podporządkować, bo przecież Polska albo w UE albo ZSRR, nie?
@stawo73, ale ja nie traktuje ich jako wyzwolicieli. Tylko pokazuje jak widziano kiedyś ZSRR i jak dziś widzi się UE. Rosja to kraj mocarstwowy i należy być wobec nich jedynie neutralnym partnerem handlowym. Nie wiem, czemu uważasz mnie za jakiegoś proruska, tak jak uważa się Pana Brauna.
@stawo73, kurwa człowieku Rosja za mojego życia kompletnie nie istniała. Poza tym, że kiedyś pracowałem w firmie, która wysyłała towar do tego kraju. Tymczasem dzięki UE mam w 3 lata 200% podniesiona cenę prądu, nie stać mnie na nowy samochód, bo cena nowego auta rośnie rok w rok o co najmniej 5 kafli w zależności od klasy samochodu. Nie mam perspektyw na kupno i postawienie domu bo ekoterrorysci przy akompaniamencie takich lemingów jak ty wprowadzają nowe przepisy odnośnie ich budowy, podnosząc coraz wyżej poprzeczkę cenowa by w ogóle uzyskać pozwolenie na budowę. Do tego cena żywności coraz bardziej rośnie, rolnicy praktycznie nie posiadają żywca (w kraju rolniczym), do tego ceny w skupach są tak zdumpingowane, że nie opłaca się im już siać zboża. Bo muszą kurwa krowie kafelki w stodole zamontować a świnia musi mieć więcej przestrzeni niż student w kawalerce. A do instytucji unijnych trzeba wysyłać zdjęcia obornika na polu. A UE w zamian da nam żywność z Ameryki Południowej która będą dystrybuowali na Europę Niemcy za odpowiednią marzą. A ty mi tu pierdolisz o prorosyjskosci kiedy z Rosją jedyne co nas łączy to kilkaset km na granicy z Kaliningradem, gdzie zresztą jest szczelna granica i nikt żywy nie wejdzie ani wyjdzie. Tacy ludzie jak ty to najgorsze kanalie systemu. Tak jak UBecy za PRL-u, którzy krytykantów tamtego ustroju nazywali wywrotowcami na usługach zachodu.
@wladyslaw_krakowski, W pełni podzielam twoją niechęć do UE, ale to w żaden sposób nie przybliża mnie do braci Rosjan, którzy odbudowywali Polskę, bo jak sam zresztą pisałeś, nie musimy wybierać między UE a Rosją, tylko - to już mój dopisek- możemy równie mocno krytykować jednych i drugich. Tak więc to, ze UE rządzą skurwysyny, nie czyni z kacapów aniołków.
Rosja to kraj mocarstwowy i należy być wobec nich jedynie neutralnym partnerem handlowym.
I tak twierdzi każdy polityk na prawo (poza jakimiś oszołomami z poparciem w granicach błędu statystycznego). Z tym że Braun nie widzi interesu Polski w walce z Rosją, tylko w nastawieniu pokojowym, handlowym. Tak jak to było do tej pory. Konflikt Rosja-Ukraina wynika z zażyłości historycznych i fatalnej demografii tego kraju, gdzie cały wschód tego kraju to Rosjanie, więc zawsze mieli konflikt z Ukraińcami, mimo że na jednej ziemi. To samo jest w Palestynie. Jeżeli my nie będziemy podjudzać Rosji to serio ona nie ma interesu odpalać czołgów i rakiet na terenie Polski, gdyż nie ma tutaj żadnych powiązań z tym krajem. A nawet Rosja nie atakuje żadnego kraju dla zabawy, by zrobić sobie pustynię powojenna.
gdy jeszcze nie było wiadomo czy Ukraina się obroni, a tym samym, czy na nas nie spadnie ciężar obrony, do której zupełnie nie byliśmy przygotowani, Pan Braun rozpoczyna
Zastanawiam się jak trzeba być klinicznie ogłupionym, by powtarzać bez żenady takie brednie propagandy żydowsko-banderowskiej?
Przecież ten bełkot o tym, że zaczęlibyśmy graniczyć z Rosją, gdyby Ukraina padła, to brednie idiotów.
Przecież to bełkot dla idiotów o tym, że Rosja miałaby ochotę walczyć do upadłego, by dojść do Lwowa i Wołynia, czyli kolejne 1000 km przesuwania się frontu, gdy największe sukcesy Rosji to było przesunięcie linii demarkacyjnej na dawne terytorium ukraińskie o 200 km od granicy Rosji, to też zwykle trwało długo a nawet pełne 3 lata. Same mapki rysowane 8 lat temu przez propagandzistów rosyjskich zakładały Żytomierz i cały środkowy zachód Ukrainy jako okrojone państwo ukraińskie.
W końcowym argumencie, bełkot o tym, że Rosja z jakichś względów mając pełny sukces operacji zajęcia Ukrainy (dokądkolwiek by doszła) nagle z tej radości zaczęłaby wojnę nie do wygrania z Polską i z całym NATO, to brednie idiotów.
Jak trzeba być klinicznie ogłupionym, by powtarzać bez żenady takie brednie propagandy żydowsko-banderowskiej? Czy to taka odmiana goebelsowskich bredni, że kłamstwo powtórzone 100 tysięcy razy stanie się prawdą żydowsko-banderowską i ktokolwiek poza Chazarami i Ukraińcami uwierzy wtedy ten bełkot?
@waldy33, Ja nie muszę o to pytać, bo znam dobrze historię. Nie muszę wybielać Ukraińców i z ludobójców robić braci, którzy pomagali odbudowywać Polskę, by pasowało to do mojej narracji historycznej, tak jak robią to tutaj ci, którzy rezonują propagandę z Olgino.
@DarrDarek, Dyskutujesz z tezami postawionymi przez samego siebie, bo ja nigdzie nie napisałem, ze celem Rosji było zajęcie całej Ukrainy. Wystarczyłoby zainstalować w Kijowie jakiegoś Janukowycza byśmy mieli na południowo-wschodniej granicy ruskie czołgi wzmocnione jeszcze potencjałem ukraińskim. Białoruś też przecież formalnie jest niepodległa.
Tu właśnie prezentujesz tę bezgraniczną głupotę ludzi wierzących w kłamliwą, żydowsko-banderowską narrację, która nie tylko jest kłamliwa, fałszywa, ale też zwyczajnie głupia.
Realia są takie, że Janukowycz, to był prezydent Ukrainy, którego można było nazwać przyjaznym Polakom prezydentem sąsiedniego kraju. To Janukowycz pierwszy powiedział otwarcie na Ukrainie o zbrodniach banderowskich (i czerni ukraińskiej) z Ukrainy zachodniej, to Janukowycz pierwszy odważył się na podstawie archiwów powiedzieć, że ofiar ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców zachodnich mogło być nawet 500.000. To Janukowycz jasno powiedział, że będą delegalizowane na Ukrainie ruchy apologetów zbrodniarzy banderowskich i to Janukowycz powiedział, że banderowcy, jako zbrodniarze, ludobójcy będą zakazani na Ukrainie i będzie walczył z kultem zbrodniarzy, nazistów-banderowców.
A co zrobiły pachołki z polskich Ukraińców z Akcji Wisła wystawione przez Chazarów do władzy, gdy dowiedziały się, że ten przyjazny Polakom Janukowycz - ten wróg psów banderowskich jest właśnie obalany w zamachu stanu na majdanie? Ano, oni nie zaalarmowali, że apologeci zbrodniarzy banderowskich obalają legalnego prezydenta przyjaznego Polakom. Nie. Oni jawnie poparli ten plugawy reżim banderowski i do dziś stosują narrację, jakoby plugawy reżim banderowski był najlepszą władzą Upadliny, a nawet próbują ten reżim malować w takich barwach, że może i temten reżim jest dumny z wymordowania pół miliona Polaków, ale ... zrobił to w słusznej sprawie i na pewno powtórzyłby to, gdyby była okazja.
I jeszcze to żenujące określanie przez Ukraińców z Akcji Wisła banderowców jako przyjaciół Polaków, w których rzekomo Polacy mają widzieć gwarancję bezpiecznej granicy (nieważne, że kilka lat temu nawoływali banderowcy do ataku na Polskę) a ten Janukowycz to może i tępił banderowców, ale wg Ukraińca z Akcji Wisła to on wystawiłby sto czołgów na granicy z Polską. Żenada argumentacji. A jakże pokrewna z narracją żydowsko-banderowską?
@DarrDarek, Gdybym nie wiedział, ze jesteś tylko ruskim trollem, to pomyślałbym, ze jak wielu ludzi masz problem z odróżnieniem retoryki od realnych interesów.
Stosunek Janukowycza do Polski był neutralny, bo był on jedynie funkcją jego stosunku do Rosji. Jego polityka koncentrowała się wokół umocnienia rosyjskich wpływów na Ukrainie, a Polska była dla niego tak samo istotna jak Włochy czy Boliwia. To oczywiście w sferze retoryki pozytywnie odróżniało go od tych ukraińskich przywódców, którzy postanowili zbudować sobie własne niepodległe żerowisko, i aby tego dokonać rozbudzili ukraiński patriotyzm, który ma nie tylko antyrosyjską ale także antypolską twarz.
Ktoś naiwny może więc powiedzieć, że w takim razie Janukowycz byłby dla Polski lepszy. Otóż absolutnie nie, gdyż sprzyjał on odbudowie rosyjskiego imperium, a te gdyby tylko wchłonęło lub podporządkowało sobie Ukrainę i Białoruś, to natychmiast zmieniłoby retorykę na antypolską, bo taka wówczas retoryka byłaby Moskwie potrzebna do dalszej ekspansji.
Historia ludzkości jest cała usłana przykładami zmiany retoryki w zależności od sytuacji. Pierwsi moskiewscy książęta zajęci podbijaniem innych małych księstewek nie zajmowali się Polską, bo była ona daleko poza strefą ich wpływów. Nie podnosili tez sztandaru ochrony prawosławia, bo ich rywalami też były księstwa prawosławne. Dopiero kiedy udało się podbić inne ruskie państwa, a dalsza ekspansja w kierunku zachodnim wymagała wejścia w konflikt z państwem polsko-litewskim, to retoryka się zmieniła i kremlowscy władcy zaczęli siebie przedstawiać jako obrońców prawosławia, bo to uzasadniało ich ingerencję w sprawy Polki i Litwy. Inny przykład to zmiana sowieckiej retoryki wobec Polski po 1944 roku z jawnie wrogiej na przyjazną. Stało się tak dlatego, że po 1944 staliśmy się sowieckim satelitą, więc Moskwa nie miała już potrzeby zwalczania Polski, która stała się jej własnością.
W polityce liczy się tylko układ sił i interesów a nie retoryka, ta bowiem jest tylko narzędziem do uzasadniania działań, i zmienia się ją w zależności od potrzeb. A w interesie Polski nie jest powstanie żadnego silnego państwa wokół nas. W polityce wschodniej oznacza to osłabianie wpływów Rosji, bo jedynie ona ma realne szanse na ponowną integrację terytoriów na wschód od nas. I dlatego powinniśmy wspierać wszelkie ośrodki siły, które są w konflikcie z Rosją. Kiedyś wpieraliśmy Czeczenię, później Gruzję, a teraz wspieramy Ukrainę. Nie z sympatii (to tylko retoryka dla naiwnych) tylko dla naszego interesu. A zetem bez względu czy Ukrainą będą rządzić faszyści, naziści, ajatollahowie, banderowcy czy jaszczury, to w naszym interesie jest, aby dalej walczyła ona z Rosją.
to natychmiast zmieniłoby retorykę na antypolską, bo taka wówczas retoryka byłaby Moskwie potrzebna do dalszej ekspansji
Potrafisz odróżniać prawdę o bredni propagandowych banderowskich oraz żydowskich (bo ci akurat zaplanowali wyrzynanie się narodów wschodu i wielce nie po myśli ich jest, że ich pachołki ciągle nie wtrąciły gojów-Polaków wojnę)?
Moskwa miałaby ruszyć na Polskę i na NATO w imię jakiś wydumanych interesów banderowsko-żydowskich?
Dziś banderowska Ukraina jest dla Polaków stokroć gorszym zagrożeniem niż Rosja, która nie ma wobec Polski żadnych pretensji terytorialnych i każdy mądry wie, że Rosja nie uderzy na NATO. Tylko ogłupionym trzeba to mówić, bo oni są dzień w dzień ogłupiani przeciwną propagandą banderowsko-żydowską. Gdyby Polacy faktycznie myśleli interesem pokoleń polskich, to po cichu wspieraliby Rosję, aby okroiła Ukrainą i nie dopuszczalibyśmy do transportu żadnej pomocy dla banderowców zasłaniając się regułami międzynarodowymi nieuczestniczenia we wspieraniu jednej ze stron wojny.
@stawo73, To taki chwyt marketingowy. Ja mówię, że Ty jesteś ruską onucą, Ty odpowiadasz, że nie. Wtedy ja mówię, że jednak możesz być, bo masz dziwnych kolegów z Rosji i nagle zaczynasz bębnić wszędzie w tematy, które są na wokandzie od lat, chociaż sam wcześniej nieszczególnie się nimi interesowałeś. Ty wtedy rzucasz, że jesteś większym patriotą ode mnie, dlatego że ja Cię nazwałem ruską onucą i tym samym Twoja racja jest najtwojsza. Tak samo kiedyś Wałęsa z czarnego białe robił, jak zaczęły wypływać jego i jego kolegów liściki miłosne do bezpieczniaków. Posłuchaj albo poczytaj tych z myśli polskiej i zaprzyjaźnionych, to to zauważysz. Tam każdy tak skrzywdzony, że litość bierze. Np. teksty Wielomskiego bardzo często się od tego zaczynają. Oni to traktują jak zbroje polerowane litością
qrcok
1
stawo73
0
wladyslaw_krakowski
8
stawo73
0
"Gdyby Hitler najechał piekło udzieliłbym najlepszych rekomendacji Lucyferowi" - miał powiedzieć Churchill na wieść o najeździe III Rzeszy na ZSRR.
Natomiast 26 lutego 2022 roku, czyli 4 dni po rosyjskim ataku na Ukrainę, gdy jeszcze nie było wiadomo czy Ukraina się obroni, a tym samym, czy na nas nie spadnie ciężar obrony, do której zupełnie nie byliśmy przygotowani, Pan Braun rozpoczyna antyukraińską dywersję. W tamtym czasie każdy normalny Polak (a nawet Hałabała i Matysiak) stał po stronie Ukrainy, tylko nie Pan Braun. Ten sam Pan Braun, który jeszcze kilka lat wcześniej roił o jakiejś wspólnocie polsko-ukraińsko-białoruskiej i przestrzegał przed ludźmi, którzy chcieliby wzajemnie napuścić na siebie Polaków i Ukraińców. Mi Pan Braun przypomina francuskich komunistów, którzy po ataku Niemców na Polskę w 1939 rozpropagowali hasło o tym, ze nie warto umierać za Gdańsk. Podejrzewam nawet tego samego pracodawcę.
A opinie anglosaskiego, pruskiego, żydowskiego, moskiewskiego czy kameruńskiego redaktora CNN i lewackich przydupasow, którzy się tej opinii podporządkowują, latają mi koło chuja.
wladyslaw_krakowski
4
Polak kierował się emocjami, a Braun potrafił w tym czasie krytykować niektóre postawy Ukraińców. To jest wyższość tego polityka nad innymi.
Ale to świetny pomysł. Z sąsiadami powinno się nawiązywać jak najbliższą współpracę, by tworzyć blok antymocarstwowy. Ale na warunkach partnerskich, nie usłużnych.
Jeżeli polska władza podzielała by poglądy Pana Brauna to nie obawiał byn się o bezrobocie, ceny prądu, gazu i bezpieczeństwo Polski, bo byśmy byli pokojowo nastawieni do mocarstw, a nie machali szabelką. Komunistami są lewackie partie popierające wyższość instytucji międzynarodowych i wierzące, że są zbawieniem dla nas, podczas gdy te instytucje jawnie likwidują polska gospodarkę i odbierają prawa do własności i wolności słowa oraz prawa wyboru kandydata którego chcemy. Kiedyś kwiatami witano Armię czerwoną która wypędziła podłych nazistów i bracia Rosjanie odbudowywali Polske. Dzisiaj zdanie Ursuli von der Leyen jest ważne jak głos Lenina i Stalina i każdy musi się podporządkować, bo przecież Polska albo w UE albo ZSRR, nie?
stawo73
0
Gdybyś przypadkiem, gdzieś tam w Petersburgu spotkał któregoś z tych "odbudowicieli" to zapytaj o zegarek mojego dziadka.
wladyslaw_krakowski
3
stawo73
0
Może dlatego, ze czytam co wypisujesz.
wladyslaw_krakowski
4
stawo73
0
wladyslaw_krakowski
2
I tak twierdzi każdy polityk na prawo (poza jakimiś oszołomami z poparciem w granicach błędu statystycznego). Z tym że Braun nie widzi interesu Polski w walce z Rosją, tylko w nastawieniu pokojowym, handlowym. Tak jak to było do tej pory. Konflikt Rosja-Ukraina wynika z zażyłości historycznych i fatalnej demografii tego kraju, gdzie cały wschód tego kraju to Rosjanie, więc zawsze mieli konflikt z Ukraińcami, mimo że na jednej ziemi. To samo jest w Palestynie. Jeżeli my nie będziemy podjudzać Rosji to serio ona nie ma interesu odpalać czołgów i rakiet na terenie Polski, gdyż nie ma tutaj żadnych powiązań z tym krajem. A nawet Rosja nie atakuje żadnego kraju dla zabawy, by zrobić sobie pustynię powojenna.
DarrDarek
1
Zastanawiam się jak trzeba być klinicznie ogłupionym, by powtarzać bez żenady takie brednie propagandy żydowsko-banderowskiej?
Przecież ten bełkot o tym, że zaczęlibyśmy graniczyć z Rosją, gdyby Ukraina padła, to brednie idiotów.
Przecież to bełkot dla idiotów o tym, że Rosja miałaby ochotę walczyć do upadłego, by dojść do Lwowa i Wołynia, czyli kolejne 1000 km przesuwania się frontu, gdy największe sukcesy Rosji to było przesunięcie linii demarkacyjnej na dawne terytorium ukraińskie o 200 km od granicy Rosji, to też zwykle trwało długo a nawet pełne 3 lata. Same mapki rysowane 8 lat temu przez propagandzistów rosyjskich zakładały Żytomierz i cały środkowy zachód Ukrainy jako okrojone państwo ukraińskie.
W końcowym argumencie, bełkot o tym, że Rosja z jakichś względów mając pełny sukces operacji zajęcia Ukrainy (dokądkolwiek by doszła) nagle z tej radości zaczęłaby wojnę nie do wygrania z Polską i z całym NATO, to brednie idiotów.
Jak trzeba być klinicznie ogłupionym, by powtarzać bez żenady takie brednie propagandy żydowsko-banderowskiej? Czy to taka odmiana goebelsowskich bredni, że kłamstwo powtórzone 100 tysięcy razy stanie się prawdą żydowsko-banderowską i ktokolwiek poza Chazarami i Ukraińcami uwierzy wtedy ten bełkot?
waldy33
2
Będąc we Lwowie zapytaj z zamordowane dzieci i kobiety.
stawo73
0
@DarrDarek, Dyskutujesz z tezami postawionymi przez samego siebie, bo ja nigdzie nie napisałem, ze celem Rosji było zajęcie całej Ukrainy. Wystarczyłoby zainstalować w Kijowie jakiegoś Janukowycza byśmy mieli na południowo-wschodniej granicy ruskie czołgi wzmocnione jeszcze potencjałem ukraińskim. Białoruś też przecież formalnie jest niepodległa.
DarrDarek
0
Tu właśnie prezentujesz tę bezgraniczną głupotę ludzi wierzących w kłamliwą, żydowsko-banderowską narrację, która nie tylko jest kłamliwa, fałszywa, ale też zwyczajnie głupia.
Realia są takie, że Janukowycz, to był prezydent Ukrainy, którego można było nazwać przyjaznym Polakom prezydentem sąsiedniego kraju. To Janukowycz pierwszy powiedział otwarcie na Ukrainie o zbrodniach banderowskich (i czerni ukraińskiej) z Ukrainy zachodniej, to Janukowycz pierwszy odważył się na podstawie archiwów powiedzieć, że ofiar ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców zachodnich mogło być nawet 500.000. To Janukowycz jasno powiedział, że będą delegalizowane na Ukrainie ruchy apologetów zbrodniarzy banderowskich i to Janukowycz powiedział, że banderowcy, jako zbrodniarze, ludobójcy będą zakazani na Ukrainie i będzie walczył z kultem zbrodniarzy, nazistów-banderowców.
A co zrobiły pachołki z polskich Ukraińców z Akcji Wisła wystawione przez Chazarów do władzy, gdy dowiedziały się, że ten przyjazny Polakom Janukowycz - ten wróg psów banderowskich jest właśnie obalany w zamachu stanu na majdanie? Ano, oni nie zaalarmowali, że apologeci zbrodniarzy banderowskich obalają legalnego prezydenta przyjaznego Polakom. Nie. Oni jawnie poparli ten plugawy reżim banderowski i do dziś stosują narrację, jakoby plugawy reżim banderowski był najlepszą władzą Upadliny, a nawet próbują ten reżim malować w takich barwach, że może i temten reżim jest dumny z wymordowania pół miliona Polaków, ale ... zrobił to w słusznej sprawie i na pewno powtórzyłby to, gdyby była okazja.
I jeszcze to żenujące określanie przez Ukraińców z Akcji Wisła banderowców jako przyjaciół Polaków, w których rzekomo Polacy mają widzieć gwarancję bezpiecznej granicy (nieważne, że kilka lat temu nawoływali banderowcy do ataku na Polskę) a ten Janukowycz to może i tępił banderowców, ale wg Ukraińca z Akcji Wisła to on wystawiłby sto czołgów na granicy z Polską. Żenada argumentacji. A jakże pokrewna z narracją żydowsko-banderowską?
stawo73
0
Stosunek Janukowycza do Polski był neutralny, bo był on jedynie funkcją jego stosunku do Rosji. Jego polityka koncentrowała się wokół umocnienia rosyjskich wpływów na Ukrainie, a Polska była dla niego tak samo istotna jak Włochy czy Boliwia. To oczywiście w sferze retoryki pozytywnie odróżniało go od tych ukraińskich przywódców, którzy postanowili zbudować sobie własne niepodległe żerowisko, i aby tego dokonać rozbudzili ukraiński patriotyzm, który ma nie tylko antyrosyjską ale także antypolską twarz.
Ktoś naiwny może więc powiedzieć, że w takim razie Janukowycz byłby dla Polski lepszy. Otóż absolutnie nie, gdyż sprzyjał on odbudowie rosyjskiego imperium, a te gdyby tylko wchłonęło lub podporządkowało sobie Ukrainę i Białoruś, to natychmiast zmieniłoby retorykę na antypolską, bo taka wówczas retoryka byłaby Moskwie potrzebna do dalszej ekspansji.
Historia ludzkości jest cała usłana przykładami zmiany retoryki w zależności od sytuacji. Pierwsi moskiewscy książęta zajęci podbijaniem innych małych księstewek nie zajmowali się Polską, bo była ona daleko poza strefą ich wpływów. Nie podnosili tez sztandaru ochrony prawosławia, bo ich rywalami też były księstwa prawosławne. Dopiero kiedy udało się podbić inne ruskie państwa, a dalsza ekspansja w kierunku zachodnim wymagała wejścia w konflikt z państwem polsko-litewskim, to retoryka się zmieniła i kremlowscy władcy zaczęli siebie przedstawiać jako obrońców prawosławia, bo to uzasadniało ich ingerencję w sprawy Polki i Litwy. Inny przykład to zmiana sowieckiej retoryki wobec Polski po 1944 roku z jawnie wrogiej na przyjazną. Stało się tak dlatego, że po 1944 staliśmy się sowieckim satelitą, więc Moskwa nie miała już potrzeby zwalczania Polski, która stała się jej własnością.
W polityce liczy się tylko układ sił i interesów a nie retoryka, ta bowiem jest tylko narzędziem do uzasadniania działań, i zmienia się ją w zależności od potrzeb. A w interesie Polski nie jest powstanie żadnego silnego państwa wokół nas. W polityce wschodniej oznacza to osłabianie wpływów Rosji, bo jedynie ona ma realne szanse na ponowną integrację terytoriów na wschód od nas. I dlatego powinniśmy wspierać wszelkie ośrodki siły, które są w konflikcie z Rosją. Kiedyś wpieraliśmy Czeczenię, później Gruzję, a teraz wspieramy Ukrainę. Nie z sympatii (to tylko retoryka dla naiwnych) tylko dla naszego interesu. A zetem bez względu czy Ukrainą będą rządzić faszyści, naziści, ajatollahowie, banderowcy czy jaszczury, to w naszym interesie jest, aby dalej walczyła ona z Rosją.
DarrDarek
0
Potrafisz odróżniać prawdę o bredni propagandowych banderowskich oraz żydowskich (bo ci akurat zaplanowali wyrzynanie się narodów wschodu i wielce nie po myśli ich jest, że ich pachołki ciągle nie wtrąciły gojów-Polaków wojnę)?
Moskwa miałaby ruszyć na Polskę i na NATO w imię jakiś wydumanych interesów banderowsko-żydowskich?
Dziś banderowska Ukraina jest dla Polaków stokroć gorszym zagrożeniem niż Rosja, która nie ma wobec Polski żadnych pretensji terytorialnych i każdy mądry wie, że Rosja nie uderzy na NATO. Tylko ogłupionym trzeba to mówić, bo oni są dzień w dzień ogłupiani przeciwną propagandą banderowsko-żydowską. Gdyby Polacy faktycznie myśleli interesem pokoleń polskich, to po cichu wspieraliby Rosję, aby okroiła Ukrainą i nie dopuszczalibyśmy do transportu żadnej pomocy dla banderowców zasłaniając się regułami międzynarodowymi nieuczestniczenia we wspieraniu jednej ze stron wojny.
Tauha
0