#geopolityka #geografia #polityka #wybory
Dziś nieco nudnawa ciekawostka z dziedziny geografii politycznej, z czasów moich studiów. Otóż w czasie skromnego jednego semestru tejże, przewidzanego w ramach pięcioletniego programu zajęć politologicznych, zanim geografia polityczna stała się modną geopolityką, ok 1/3 czasu poświęcało się na studiowanie banalnych okręgów wyborczych i systemów liczenia głosów nałożonych na siatkę populacji na mapie, czyli tzw. rozkładu głosów wyborczych. Wspominam o tym jako o praktycznej funcji tej dziedziny wiedzy, która realnie jest wykorzystywana w polityce w miejsce górnolotnego bajania o Rimlandach i Heartlandach. Żeby to żartobliwie ująć, taki partyjny spadochroniarz z Warszawy, startujący w waszej wiosce, czy miasteczku, którego nikt z lokalsów nawet nie widział na oczy, jest jakby praktykującym geopolitykiem

7

@Emrys_Vledig, za króla było lepiej, jak jakieś miasto należało do jakiegoś Urlicha Von Sochshlenberben, dosłownie było jego własnością to taki człowiek może i był w kurwe bogaty ale bardzo dbał o miasto, budowano fabryki, kościoły, szpitale i wkladano do tego naprawdę wiele serca i piękna. Nikt nie robił wałków bo to było bez sensu. Powstawały piękne pałace i cuda architektury, wzzystko było piękne i spójne, mnóstwo dziecistwa kulturowego - polska już nie ma kultury.

Dziś się pięknych rzeczy już nie buduje bo to jest nieekonomiczne, najlepiej postawić szklano metalowy klocek i ma na siebie zarabiać, oczywiście gotówka idzie do jakiegoś inwestora zzagranicznego. "Publiczne" pieniądze z podatków defrauduje się na przetargach po znajomości, budowanie jakiś durnych ławek za 100k pln sztuka, które są szpetne.
@Monte, no cóż... ktoś tych polityków mimo wszystko wybiera. Ja się zawsze pytam jak to jest, że wszyscy narzekają, a rządzą ci sami kolesie od 30 lat?
@Emrys_Vledig, Okrągłostołowe nieogłoszone publicznie memorandum na temat ciągłości władzy. Czyt. "ókład"
@Tyfon, można to tak nazywać było z 10 lat, od ostatnich 10 lat nie mam na to innego wytłumaczenia jak krótkowzroczność wyborców. Serio, ludzie sami z siebie głosują na POPiS, a potencjalny skuces Hołowni oznacza, że nadziei nie ma.
@Emrys_Vledig, Siła przyzwyczajeń też pewnie. Najmłodsi głosujący około lat 90' mają dziś około 45+ lat.
To tyle ile Mojżesz po pustyni chodził, żeby wyciąć starą mentalność