#budowa #budujezlurkiem #dom #diy #pomyslnadom #styrobeton
Hasło brzmi "styrobeton" - zdradzam tajniki.

Proporcje: (składniki wrzucamy w tej kolejności do betoniarki)
0,5~1 miarka wody (w zależności jaką chcemy mieć konsystencję, dodatki też na to wpływają)
1 miarka cementu
4 miarki granulatu styropianowego
1 miarka piasku budowlanego (dobrze go przesiać by nie było kamoli czy jakiś chwastów)
---------------------------------------------------------------
Dodatki: (wlewamy na etapie wody)
- płyn do naczyń w ilości odrobina (używam cytrynowego by ładnie pachniało)
- napowietrzacz (reklamowany też jako "wapno w płynie") wlewamy trochę więcej niż płynu do naczyń
- antyfrost (ma też właściwości napowietrzające więc gdy mieszamy go z napowietrzaczem to tego po prostu leje się mniej)
----------------------------------------------------------------
Przepis sprawdzony i przetestowany. Już chodziłem po pierwszych wylewkach i jestem zadowolony.
A teraz. Co czemu służy, jak i do czego?
Po ociepleniach ścian w zeszłym roku, zostało mi makabrycznie dużo ścinek. Walało się to po workach na śmieci a, że szkoda mi było marnować (w końcu styropian trochę kosztuje) zmieliłem te śmieci na granulat (o tym jak, może innym razem). W ten sposób uzyskałem 24 worki (120 l) styropianowego granulatu. Szukając w internetach dobrych przepisów trafiłem na całą ich masę... i praktycznie każdy inny. Dodatkowo trzeba rozróżniać przepisy na granulat robiony domową metodą i granulat kupny.
Kupny ma już w sobie masę dodatków i proporcje jego wykonania są zupełnie inne.
W Casto zaopatrzyłem się w worki cementowe (15zł szt. -20kg), piach już miałem na miejscu, trochę zarośnięty (ale od tego mam siatkę do przesiewania). No i do dzieła.
Moją miarką było plastikowe 15 l wiaderko. Akurat pasowało do proporcji na 80 l betoniarkę. Pół wiaderka wody to konsystencja jest mocno zbita (czasem trzeba dolać z węża by się wszystko mieszało), pełne wiaderko to konsystencja leista. Trzeba sobie samemu dobierać co komu pasuje.
Po zalaniu betoniarki dodaje się Ludwiczka czy tam inny płyn, może nawet być szampon... co to daje? Otóż gdy będziemy dodawać granulat, napięcie powierzchniowe wody będzie zmniejszone, a granulat łatwiej przyjmie cement.
Napowietrzacz z kolei powoduje że mieszanina cemmentu z piaskiem jest "lżejsza" i lepiej się rozkłada między ziarnem granulatu.
A antyfrost? Jak sama nazwa wskazuje. W ostatnim tygodniu temperatury były niskie, nie miałem pewności czy będzie mi wiązało w garażu (dom dalej nie ogrzewany) a jakąś warstwę mocnego "ocieplenia" przecież wypadało tam mieć. Oczywiście można było by kupić styrodur (droższy od styropianu) ale po co skoro styrobeton ma trwałość styroduru? Taka oszczędność.
Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. Jedynie co warzy które wrzuca się w betoniarkę to piach i cement ew. jeszcze woda. Styropian jest lekki. To co po zmieszaniu wychodzi z betoniarki to jednak nie jest ciężki beton, a stosunkowo lekka mieszanka którą wiadrami wylewałem w garażu i rozprowadzałem pacą na odpowiednią grubość.
Tak jak wspomniałem, styrobeton jest wytrzymały. Po paru dniach można po nim spokojnie chodzić.
A właśnie... jeszcze po co piach. Są przepisy bez piasku, ale to nie sa przepisy na styrobeton tylko na jakieś gówno. Bez piasku jako składnika nie pojedziesz. Albo pojedziesz ale styro beton nie będzie mieć wytrzymałości i się w nim zapadniesz.
Ze względu na wagę styrobetonu (niską) w przyszłości zrobię jeszcze eksperymenty czy można by było z niego wykonać panele ogrodowe. Na razie jestem zadowolony z efektów.
Może się komuś przyda przepis jak planuje u siebie jakieś wylewki. Jak nie to i tak już wiecie jak robić to ustrojstwo.
Pytania? Groźby? Pochwały? Walcie śmiało może będę w stanie odpowiedzieć.
Hasło brzmi "styrobeton" - zdradzam tajniki.

Proporcje: (składniki wrzucamy w tej kolejności do betoniarki)
0,5~1 miarka wody (w zależności jaką chcemy mieć konsystencję, dodatki też na to wpływają)
1 miarka cementu
4 miarki granulatu styropianowego
1 miarka piasku budowlanego (dobrze go przesiać by nie było kamoli czy jakiś chwastów)
---------------------------------------------------------------
Dodatki: (wlewamy na etapie wody)
- płyn do naczyń w ilości odrobina (używam cytrynowego by ładnie pachniało)
- napowietrzacz (reklamowany też jako "wapno w płynie") wlewamy trochę więcej niż płynu do naczyń
- antyfrost (ma też właściwości napowietrzające więc gdy mieszamy go z napowietrzaczem to tego po prostu leje się mniej)
----------------------------------------------------------------
Przepis sprawdzony i przetestowany. Już chodziłem po pierwszych wylewkach i jestem zadowolony.
A teraz. Co czemu służy, jak i do czego?
Po ociepleniach ścian w zeszłym roku, zostało mi makabrycznie dużo ścinek. Walało się to po workach na śmieci a, że szkoda mi było marnować (w końcu styropian trochę kosztuje) zmieliłem te śmieci na granulat (o tym jak, może innym razem). W ten sposób uzyskałem 24 worki (120 l) styropianowego granulatu. Szukając w internetach dobrych przepisów trafiłem na całą ich masę... i praktycznie każdy inny. Dodatkowo trzeba rozróżniać przepisy na granulat robiony domową metodą i granulat kupny.
Kupny ma już w sobie masę dodatków i proporcje jego wykonania są zupełnie inne.
W Casto zaopatrzyłem się w worki cementowe (15zł szt. -20kg), piach już miałem na miejscu, trochę zarośnięty (ale od tego mam siatkę do przesiewania). No i do dzieła.
Moją miarką było plastikowe 15 l wiaderko. Akurat pasowało do proporcji na 80 l betoniarkę. Pół wiaderka wody to konsystencja jest mocno zbita (czasem trzeba dolać z węża by się wszystko mieszało), pełne wiaderko to konsystencja leista. Trzeba sobie samemu dobierać co komu pasuje.
Po zalaniu betoniarki dodaje się Ludwiczka czy tam inny płyn, może nawet być szampon... co to daje? Otóż gdy będziemy dodawać granulat, napięcie powierzchniowe wody będzie zmniejszone, a granulat łatwiej przyjmie cement.
Napowietrzacz z kolei powoduje że mieszanina cemmentu z piaskiem jest "lżejsza" i lepiej się rozkłada między ziarnem granulatu.
A antyfrost? Jak sama nazwa wskazuje. W ostatnim tygodniu temperatury były niskie, nie miałem pewności czy będzie mi wiązało w garażu (dom dalej nie ogrzewany) a jakąś warstwę mocnego "ocieplenia" przecież wypadało tam mieć. Oczywiście można było by kupić styrodur (droższy od styropianu) ale po co skoro styrobeton ma trwałość styroduru? Taka oszczędność.

Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. Jedynie co warzy które wrzuca się w betoniarkę to piach i cement ew. jeszcze woda. Styropian jest lekki. To co po zmieszaniu wychodzi z betoniarki to jednak nie jest ciężki beton, a stosunkowo lekka mieszanka którą wiadrami wylewałem w garażu i rozprowadzałem pacą na odpowiednią grubość.
Tak jak wspomniałem, styrobeton jest wytrzymały. Po paru dniach można po nim spokojnie chodzić.
A właśnie... jeszcze po co piach. Są przepisy bez piasku, ale to nie sa przepisy na styrobeton tylko na jakieś gówno. Bez piasku jako składnika nie pojedziesz. Albo pojedziesz ale styro beton nie będzie mieć wytrzymałości i się w nim zapadniesz.
Ze względu na wagę styrobetonu (niską) w przyszłości zrobię jeszcze eksperymenty czy można by było z niego wykonać panele ogrodowe. Na razie jestem zadowolony z efektów.
Może się komuś przyda przepis jak planuje u siebie jakieś wylewki. Jak nie to i tak już wiecie jak robić to ustrojstwo.

Pytania? Groźby? Pochwały? Walcie śmiało może będę w stanie odpowiedzieć.
drdpr
1
Andrzej_Zielinski
1
drdpr
1
drdpr
1
Andrzej_Zielinski
1