Komendy, które wydaje moim
psom są dla postronnych obserwatorów mogą się wydać dziwne. Mieszkam w Genewie.
Wiadomo ze większość jest po polsku. Jak siad, uwal się, bum, zostaw. Czy 1,2,3.
Ale oprócz tego używam litewskiego „szunisy” jak wołam je obydwa, francuskiego „aret” jak mają czegoś nie robić, włoskiego „finito” jak jest jest koniec zabawy i hiszpańskiego „fłera” kiedy mają spadać.
#psiakreflexa

9

@reflex1, aż mi się przypomniało - pamiętam jak pewnego dnia gdy robiłem zakupy w biedronce to była tam taka pani, wyglądała na bardzo surową kobietę, taka popielata, poważna, była z dzieckiem i te dziekco zaczęło broić - wtedy ta kobieta zaczęła krzyczeć na te dziecko po niemiecku, brzmiało to niczym rozkaz rozstrzelania, dziecko nawet nic nie zapisklo i było grzeczniutkie do końca zakupów, dodam jeszcze że poza tymi krzykamk to normalnie rozmawiali po Polsku
@Monte, Moja sąsiadka, tez psiara ze swoimi psami gada właśnie po niemiecku. I czasami kiedy spotkamy się w większym gronie psiarzy i jak ona krzyknie „was machst du” to wszystkie psy stają na baczność.