#wojna #anglosasi

Cena gazu na dnie, ropy podobnie, dolar leci - konieczny nowy kryzys a najlepiej wojna. Może coś na bliskim wschodzie? 2in1 - petrodlar się dźwignie.

13

@malcolm, złoto rośnie. Tak jakby coś się miało wydarzyć niespodziewanego
@Tomkilla, Jeszcze się niejedno wydarzy. Już się mówi o tym że banki centralne będą zmuszone niedługo ciąć stooy procentowe, w takiej sytuacji złoto i akcje spadały w obawie przed recesją. Do piero po serii obniżek stóp ponownie rosły. Teraz złoto trzyma się mocno ze względu na 2 czynniki, dedolaryzacje i wojnę ma Ukrainie która prawdopodobnie zacznie eskalować. A więc tym razem możemy zobaczyć niedługo 3tys dol za uncję.
@1realista1, ostatnim razem rosło już zanim odpalono dodruk. Potem rosło dalej
@Tomkilla, Chyba nie. Oglądałem gdzieś wykres obejmujący kilka cykli i za każdym razem spadało przez okres pauzy i na początku obniżek stóp. A potem rosło jak na drożdżach.
@Tomkilla, A jeszcze jedna ciekawostka, FED pożyczył od BIS 100ton złota fizycznego żeby interweniować na rynku złota sprzedając kruszec. Dziwne to trochę bo ponoć FED ma 10tys ton kruszcu.
@Tomkilla, proinflacyjna polityka rządów i zagrożenie sektora dającego aktywa nic nie warte.
@malcolm, ropa akurat jest na średnim poziomie~70 USD .

Nowy kryzys w chwili obecnej, w postaci wyższych cen energii jest bardzo nie na rękę. Fed właśnie skończył cykl podwyżek przyciśnięty kolejnymi bankructwami banków.

Ps jeśli skorygować ceny o inflację to rzeczywiście trzeba się zgodzić, że jest bardzo tanio.
@Dps, Popatrz na cenę gazu - tragedia. Ropa też nie jest po 150 USD jak przewidywano. Trend jest spadkowy i to wyraźny. Do tego dolicz inflację która jednak zjada część kwoty. Kraje odchodza od roliczeń w petrodolarze np. Rosja więc nie wyglądo to dobrze. Do tego spadek zaufania do dolara. Tylko np. wojna z Iranem może sprawę na jakiś czas uratować.
@malcolm, za daleko

Dedolaryzacja przyspiesza. Dlaczego wojna z Iranem, oprócz wzrostu ceny baryłki miałaby, w obecnej sytuacji pomóc USA?

Ps dollar jest cały czas bardzo silny. Ticker USD_I

@Dps, Ogólnie wojna z Iranem to wzrost światowego napięcia, szczególnie w zatoce Perskiej i możliwość dobicia ropy powyżej 100 USD, skok cen LNG, wzrost znaczenia USA na arenie i przypomnienie innym państwom, żeby się nie stawiały. Obecnie dolar jest trzymany dużymi stopami procentowymi oraz polaryzacją na kanwie Ukrainy szytą. Może się to szybko skończyć i co wtedy? BRICS rośnie w siłę, dolar przestaje rządzić w wielu częściach światach, wielu liże rany po latach trzymania wszystkiego w obligacjach USA. Wojna może dużo pomóć.
@malcolm, no ok ale zobacz, że wojna na Ukrainie przyspieszyła procesy odchodzenia od dolara.
@Dps, Procesy idą od lat. Wojna ratuje dolara bo polaryzuje sytuację - BRICS już jest dla dolara stracone - budowa nowej żelaznej granicy pozwoli choć część wpływów zachować - ostatni dzwonek aby wprowadzić hasło "kto nie zna mami ten przeciw nam".
@malcolm, w sensie jaki jest Twój koncept. Że US zrobi wszystko by cena ropy poszła do góry bo jako eksporterowi się to im opłaca?

Wojna ratuje dolara w kontekście ucieczki do stabilnej waluty - tutaj się zgodzę, ale jednocześnie przyspiesza procesy dedolaryzacji, bo im szybciej odejdziesz z rozliczania sie w $ tym szybciej staniesz się niezależny od kaprysów USA i ich potencjalnego wpływu na twoją gospodarkę. Kolejna wojna tylko utwierdzi każdego, że $ to zagrożenie dla ich suwerenności, a jednocześnie USA nie mogą byłyby zaangażowane już 2 konflikty + Chiny. To skutecznie odwraca uwagę i daje wspaniałe zachęty do zmiany.

.... tak mi się wydaje

@Dps, To jest odejście od dolara to sprawa niezależna - kraje widzą, że dolar nie jest stabilną i pewną walutą (np rezerwy dewizowe Rosji w dolarze a wcześniej wielu innych krajów) . Do tego zauważ, że USA nie tylko zarabia na eksporcie ropy - wyższa cena to więcej rozliczeń w dolarach za ropę z innych krajów więc więcej dolarów potrzeba na rynku - tańsza- mniej. A to wpływa na jego wartość.
@malcolm, ok ciekawy punkt
@malcolm, to się nazywa nadchodząca recesja i zdarza co jakiś czas. Nie jest związane z żadnym spiskien tylko z cyklem koniunkturalnym.
@szatanista, Rozwiń proszę , rozumiem że najgorsze jeszcze przed nami
@szatanista, ja też poproszę o rozwój. "Cykl koniunkturalny" wyjaśnij i przedstaw do sytuacji bieżącej sytuacji. Wskaż gdzie jest"cykl" skoro już o tym mówimy etc

😁

@Dps, @beka:

Ok, cofnijmy się do 2020. Mamy sytuacje w której przez lockdowny i covid gospodarka na moment staje. Pojawiają się zatory w handlu, firmy nie mogą produkować. Rządy i banki centralne postanawiają wrzucić trochę pieniędzy w rynek, żeby gospodarka się kręciła. No bo jak damy ludziom kasę to będą ją wydawać, więc wszystko będzie dobrze, tak? Ludzie mają kasę, a Niby tak, ale nie do końca.

Bo patrzyliśmy tylko na popyt. A jest jeszcze podaż, czyli to co sprzedawcy i producenci mogą nam zaoferować. Jeżeli jest czegoś dużo na rynku, a mało chętnych, to ceny tanieją. Jeżeli czegoś jest mało, a dużo chętnych to ceny rosną. Ludzie mieli kasę, ale firmy nie były w stanie na tym nadążyć. Pozostało im jedynie podnosić ceny. No i pojawiła się inflacja.

No i tu do gry wchodzą banki centralne, których głównym celem (przynajmniej w teorii) powinna być walka z inflacją. Co może zrobić bank centralny by walczyć z inflacją? Zdjąć pieniądz z rynku. Jak to robi? Podnosi stopy procentowe. I to też się stało. Ale podnoszenie stóp procentowych nie działa natychmiast. Musimy trochę poczekać. Nie pozostaje to też bez wpływu na firmy. Trudniej jest im wziąć kredyt i się rozwijać. Jeżeli konsumenci będą mieć mniej kasy to popyt spadnie. Wiele firm czekać będą cięcia, zwolnienia i ograniczenia w produkcji.

Bo musimy też pamiętać, że podaż zawsze próbuje nadążyć za wzrastającym popytem. Ale co gdy firmy zwiększyły podaż, ale akurat popyt spadł? Ceny zaczną spadać. Nadejdzie dezinflacja.

Obecnie najprawdopodobniej jesteśmy u schyłku rozkwitu, z przegrzaną gospodarką. Teraz czeka nas spadek inflacji, ale wzrost bezrobocia i wyhamowanie wzrostu PKB.
@szatanista, ja rozumiem, że podałeś to co zawsze się powtarza przy gadaniu o cyklach.

Przyłóż teraz ten cykl do światowej/polskiej gospodarki i wskaż "cykliczność". Mało się zgadza z wyjątkiem tego słonia w pokoju - ogon macha psem. Poza tym ta teoria już w latach 70 została zdebunkowana, ale doskonale działa jako podbudowa pod kolejne interwencje na rynku pieniężnym

Ps od wrzucenia kasy na rynek nic się nie kręci z wyjątkiem licznika inflacji. Natomiast w mediach od tvppis do TVN i w ogólnym obiegu ludzi "światłych" taka opinia funkcjonuje
@Dps, polska gospodarka nie była teoretycznie w recesji po kryzysie w 2008, ale też zaliczyła hamowanie. Też mieliśmy okresy inflacji i deflacji podobne do głównych światowych gospodarek.

No to jaka jest prawda objawiona? Nie będzie za chwilę recesji i hamowania?

@szatanista, skoro największe lockdowny mieli w Chinach, a w USA stosunkowo mało było zamknięcia, to dlaczego w USA pojawiają się problemy a nie w Chinach, które teraz odżywają.
@szatanista, A teraz nie hamujemy właśnie , myślisz że przyszły rok będzie gorszy ? Wydaje mi się stopy obniżą już w tym roku , już zaczynają o tym gadać
@beka, dla kogo gorszy? Jeżeli nie stracisz pracy to dla ciebie lepszy.
@szatanista, np w USA sposobem na recesje są co jakiś czas wojny.