Czy to już jakieś szaleństwo? Czy jeszcze nie?cda.pl

http://www.cda.pl/video/12595308e5

Świetny dokument, który moim zdaniem jest stworzony w całkiem sprawiedliwy sposób. Autor wysłuchał obu stron, próbował zrobić swojego rodzaju studium, by dojść do prawdy. Pochylił się nad genderyzmem. Nie będę opowiadał całości, bo warto ten materiał obejrzeć samemu i prześledzić calkiem zmyślną dedukcję autora.

Jednak muszę przyznać, że uderzające jest dla mnie to, w jaki sposób ludzie, którzy są niejednokrotnie wykształceni, uchodzą za wyższe sfery społeczne. Których pozycja społeczna i nawet przejście edukacji, szczególnie jej końcowego etapu JEST STRICTE związane z prawdą, doświadczalnością, powtarzalnością, weryfikowalnością tak łatwo trzymają się dosłownie U R O J E Ń.

Doprawdy jestem wielkim zwolennikiem debat, na różne tematy. Bo w drodze debaty wykuwa się prawda i nie, wcale nie musi ona być konsensusem. Jeśli jeden chemik stwierdzi, że wzór sumaryczny wody to H2O i udowodni to 10 razy, w różnych miejscach i warunkach, to choćby miliard chemików stwierdził, że jest to H2SO4, bo się co do tego zgodzili i już, to nie będzie to prawdą. Stąd debata jako kuźnia prawdy, nauka z kolei jako opis rzeczywistości w prawdzie. Pytania z kolei jako młot w takiej kuźni. Prawda jeśli da się jej uczciwą szansę sama się ukazuje i sama się broni. Ten materiał pokazuje świetnie, że Ci postępowcy nie mają racji. W samym dokumencie widać to powtarzalnie, że po prostu łatwo ich podważyć, oni sami to czują. Ich pozycja jednak jest tak wątła, że inaczej niż cenzurą nie potrafią się obronić.

W zasadzie nie byłoby z tym całym dziwactwem problemu.....gdyby nie to, że świat doszedł do takiego miejsca, że dosłownie gromadka, która jest odpowiednio wpływowa i bogata może wypromować.... jakąkolwiek bzdurę chce. Pewnie jakby chcieli wmówić, że najlepsze mandarynki rosną na dnie Bajkału, to też by to zrobili. Straszne rzeczy.

#gender #szalenstwo #opetanie #nauka #dokument #dziennikarstwo

19

@Skalp, Moda się zmienia i teraz już nikt nie chce wierzyć w chodzenie po wodzie tylko w jednorożce
@FiligranowyGucio, To jest dobre porównanie. Wszyscy, trzeźwo myślący ludzie pewnie się zgodzą, że w opisywaniu rzeczywistości nauka ma bardziej odporne na krytykę metody, niż wiara, urojenia czy słynne "misie" , które ktoś widzi. Ja się uważam, za człowieka wierzącego w Boga. Już nie będę się zagłębiał w szczegóły, ale chodzi o to, że mimo iż w niego wierzę, to doskonałe sobie zdaje sprawę, że nie jest on doświadczalny w naukowych ramach. Nie mogę go ani zmierzyć, ani zważyć, ani sprawdzić oporności, czy kaloryczności itd. Wiara z samej definicji opisuje się na uczuciu, przeczuciu, wierze. Jest mocno subiektywna, to jest mój własny dogmat. Nie wyobrażam sobie bym komukolwiek miał na jego podstawie narzucać cokolwiek i bym na tej podstawie miał reformować świat na siłę, wbrew wszelkim innym zasadom.
@Skalp,Nie wyobrażam sobie... Niestety są tacy,którzy tego chcą.Ludzie w coś wierzą bo to nadaje im sens istnienia a co jeżeli jesteśmy tylko mówiąc kolokwialnie tylko wypadkiem przy pracy?
@Skalp, jestem głęboko przekonany, że jakby ci psychopaci zaczęli wszędzie promować jedzenie suszonego gówna jako cenny ekologiczny dodatek np. do mąki ograniczający ślad węglowy i podlaliby to standardowym "naukowym" nawozem to przekonaliby bardzo dużo ludzi.

mąka ze świerszczy jako dodatek to może być jedynie wstęp do dodawania suszonych odchodów. niemożliwe? a kto kilkanaście lat temu uwierzyłby, że zaczną promować mielone owady jako dodatek do mąki albo te idiotyzmy na temat płci? okno Overtona