@KwarcPL, Jak dla mnie nauki tych przedmiotów jest wręcz za mało. Zdecydowanie historia i biologia powinny być traktowane na równi z j. polskim i matematyką jeśli chodzi o czas na nie przeznaczony.
Chemia i fizyka - więcej praktycznych przykładów zamiast formułek.
@Mitne, zgadzam się. Nowe, lepsze rządy liberałów tną lekcje, których na dobrą sprawę powinno być więcej. No... może z wyjątkiem geografii, która w obecnej formule gdzie uczysz się o rodzajach pustyń to bezsprzeczna strata czasu. Chociaż wiadomo, byłoby lepiej jakby spróbowali zmienić program nauczania tak żeby miał sens. Bo na co komukolwiek wiedza co się wydobywa w Zagłębiu Ruhry? Zwłaszcza kiedy nie umie wskazać Płock na mapie Jak nadal zamierzają przekazywać bezużyteczne informacje to lepiej jakby w ogóle zlikwidowali ten przedmiot.
Co do reszty to doświadczenia brzmią fajnie, ale niekoniecznie więcej zostanie w głowie jak coś zrobi bum. Niemniej jak dla mnie przedmioty przyrodnicze powinny być priorytetem, wszak chyba chcemy mieć więcej inżynierów i lekarzy niż... no właśnie, kogo? Nie wiem co autor miał na myśli, ale nie da się nie zauważyć, że Nowacka ruszyła tylko przedmioty ścisłe. No, z wyjątkiem historii, która może wzbudzać sentymenty patriotyczne, tfu-tfu! A co do polskiego to tak między nami w liceum jest de facto literaturoznawstwem i według mnie nie powinien mieć aż takiego priorytetu. Wszak niczego nowego się na nim nie uczysz.
@KwarcPL, Rodzaje pustyń czy to, co wydobywa się (a raczej wydobywało) w Zagłębiu Ruhry to wiedza podstawowa, podobnie jak na przykład tak często wyśmiewana budowa pantofelka.
I nie dajmy się otumanić rzekomym przeładowaniem programu szkolnego, bo zdecydowana większość dzieciaków jest w stanie nauczyć się znacznie więcej niż obecnie. A nie robią tego z prostego powodu - człowiek z natury jest leniwy, więc uczy się tylko tyle, ile musi. Jeśli więc będzie musiał więcej, to nauczy się więcej. Należy więc stale zwiększać zakres koniecznej do opanowania wiedzy, a nie ją zmniejszać.
@KwarcPL, Przecież wystarczy podpis przy inkasowaniu zarobku na "śmieciówce"! Do tego logiczne myślenie zbędne!!! A gamoniami łatwiej się rządzi...........
@KwarcPL, w tym diabelskim systemie opartym na kradzieży nie ma chyba nic gorszego od zabrania dzieciom ich najlepszych lat życia przez system "edukacji" oraz zdrowia przez system "ochrony" zdrowia
@msqs1911, też nigdy nie rozumiałem tego narzekania na zły system edukacji, który zabiera nam najlepsze lata i oducza kreatywności. Może po prostu byliście kiepskimi uczniami? A bez jakiejkolwiek oświaty bylibyście analfabetami...
@KwarcPL, proszę cię, nauka czytania to max pół roku, to samo z pisaniem, a ułamków nauczył mnie ojciec w jakiś tydzień czy dwa zanim jeszcze na matematyce do tego doszliśmy podczas gdy jełopy po technikum nadal ich nie umieją, daleko nie muszę szukać-moja matka nie rozumie ułamków nadal, baba po technikum. o czym my tu w ogóle rozmawiamy. szkoła to kompletna strata czasu, a czas to pieniądz. w tym czasie dzieci mogłyby się nauczyć czegoś pożytecznego jak choćby szperania przy komputerach czy tam samochodach i wielu to robi po szkole, innym już się nie chce bo uważają, że dobre oceny to pełnia sukcesu po czym następuje wielkie zdziwienie po studiach, a często już po liceum. myślisz, że skąd jest taki wysyp depresji, neetów i samobójstw? to są owoce systemu edukacji oraz systemu choroby i nagłej śmierci doprowadzonego do perfekcji. "to nie jest kryzys, to jest rezultat", trzeba to sobie dobrze uświadomić bo bez tego błądzimy po omacku.
@PostironicznyPowerUser, nie chcę wyjść na niemiłego, ale tak jak pisałem nie rozumienie ułamków to niekoniecznie wina szkoły. A jeśli wystarcza Ci pół roku żeby nauczyć się pisać to nawet nie mam pytań I jeśli to wszystko czego Ci potrzeba w życiu to... nawet nie będę kończył
@KwarcPL, a czyja? gdzie się uczy ułamków? w katechetówce?
nie wiem ile, strzeliłem okresem czasu z dupy. podejrzewam, że przy intensywnej nauce tyle wystarczy, a szkoła rozwleka wszystko niepotrzebnie w czasie i tak się wydaje jakby to było taaakie skomplikowane wszystko.
tu nie chodzi o mnie. większości ludzi nie trzeba tego mitycznego "wykształcenia" i w ogóle nie mają do niego głowy.
sharkando
1
Mitne
3
Chemia i fizyka - więcej praktycznych przykładów zamiast formułek.
Zaś geografia, totalna porażka - reforma od zera.
KwarcPL
1
Co do reszty to doświadczenia brzmią fajnie, ale niekoniecznie więcej zostanie w głowie jak coś zrobi bum. Niemniej jak dla mnie przedmioty przyrodnicze powinny być priorytetem, wszak chyba chcemy mieć więcej inżynierów i lekarzy niż... no właśnie, kogo? Nie wiem co autor miał na myśli, ale nie da się nie zauważyć, że Nowacka ruszyła tylko przedmioty ścisłe. No, z wyjątkiem historii, która może wzbudzać sentymenty patriotyczne, tfu-tfu! A co do polskiego to tak między nami w liceum jest de facto literaturoznawstwem i według mnie nie powinien mieć aż takiego priorytetu. Wszak niczego nowego się na nim nie uczysz.
stawo73
0
I nie dajmy się otumanić rzekomym przeładowaniem programu szkolnego, bo zdecydowana większość dzieciaków jest w stanie nauczyć się znacznie więcej niż obecnie. A nie robią tego z prostego powodu - człowiek z natury jest leniwy, więc uczy się tylko tyle, ile musi. Jeśli więc będzie musiał więcej, to nauczy się więcej. Należy więc stale zwiększać zakres koniecznej do opanowania wiedzy, a nie ją zmniejszać.
berni
1
PostironicznyPowerUser
0
Konto usunięte0
KwarcPL
0
msqs1911
0
KwarcPL
0
PostironicznyPowerUser
0
KwarcPL
0
PostironicznyPowerUser
0
nie wiem ile, strzeliłem okresem czasu z dupy. podejrzewam, że przy intensywnej nauce tyle wystarczy, a szkoła rozwleka wszystko niepotrzebnie w czasie i tak się wydaje jakby to było taaakie skomplikowane wszystko.
tu nie chodzi o mnie. większości ludzi nie trzeba tego mitycznego "wykształcenia" i w ogóle nie mają do niego głowy.
PostironicznyPowerUser
0
msqs1911
0
PostironicznyPowerUser
0