Na #quora był ciekawy post odnośnie ryżowych opowieści.

Dlaczego postacie z #anime i #manga nie mają azjatyckiego typu urody? Nie mają też europejskiego typu urody.

Mają koci typ urody. O to do czego doprowadziła pogoń za słodkością. #koty zaczynają władać kulturą na coraz większą skalę Starożytny Egipt to była rozgrzewka

13

@Verum,

Anime i manga w obecnych czasach, to tak ogromny przekrój produkcji, że trudno jednoznacznie stawiać takie sformułowania. Stylów jest pełno, niektóre poważniejsze, inne mniej i tak samo jest z rysami twarzy. Poza tym, trudnym jest tworzenie tradycyjnych wieloklatkowych animacji, tak by zdecydowanie odwzorować uczucia postaci. Stąd uważam, że na przykład duże oczy są tego najprostszym nośnikiem i najlepiej spełniają swoją funkcję. W innych przypadkach uzyskuje się to za pomocą innych zabiegów, takimi jak zabawa kontrastem, tonowanie kolorów lub regulowanie twardości kreski i tym podobne.

Przykład, współczesna animacja "Kiseijuu Sei no Kakuritsu" z gatunku umiarkowanie poważniejszych:

Zdjęcie

@Verum, Alucard z mangi Hellsing to bardziej szakal niż kot ^^
@Verum, początkowo Japończycy wzorowali się na postaciach disneya. Dlatego mają taki wygląd.
@kamikaze2,

Wręcz przeciwnie, duży wpływ na styl japońskich animacji po II wojnie światowej miały bajki produkowane w Związku Radzieckim. Pierw to wiązało się z celowym sprzeciwem w stosunku do władz okupacyjnych. Później po prostu czerpali pewne wzorce, a najlepszym przykładem jest Królowa Śniegu (1957), która w porównaniu do amerykańskich produkcji, miała niesamowity klucz animacji. Jak wiadomo, Japończycy zawsze lubowali się w mniej bagatelnej stylistyce (według nich), więc może to było jedną z części składowych na taki stan rzeczy.