- Dziewczyna gałki oczne miała wywrócone do góry, jej już w tym ciele nie było. W tamtej chwili był tylko szatan. Od razu rzuciła mi się do gardła. Jednym skokiem - opowiadał ks. Gutmajer w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Jak twierdził z tej niebezpiecznej sytuacji uratował go właśnie skarpetka Jana Pawła II umieszczona w pozłacanym relikwiarzu. - Wkładam jej tę relikwię pod głowę i rozlega się wściekły, męski głos: weź tego Janka, weź to białe, zabierz go, śmierdzi! To świętość szatanowi śmierdziała - przekonywał.
b3loza
1
wiktor
1
- Dziewczyna gałki oczne miała wywrócone do góry, jej już w tym ciele nie było. W tamtej chwili był tylko szatan. Od razu rzuciła mi się do gardła. Jednym skokiem - opowiadał ks. Gutmajer w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Jak twierdził z tej niebezpiecznej sytuacji uratował go właśnie skarpetka Jana Pawła II umieszczona w pozłacanym relikwiarzu. - Wkładam jej tę relikwię pod głowę i rozlega się wściekły, męski głos: weź tego Janka, weź to białe, zabierz go, śmierdzi! To świętość szatanowi śmierdziała - przekonywał.
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora