@Emrys_Vledig, trafiłem na taki komentarz na wykopie, nie potrafiłem w wyszukiwarce znaleźć takich informacji, ale ChatGPT to potwierdził.

Często można spotkać komentarze jak ktoś pisze o Wołyniu, typu a przecież Rosjanie mordowali w wielu miejscach, czy "wyzwalali" Polskę, de facto ją niewoląc.

Wygląda na to, że Ukraińcy też mieli przy tym swój udział, tak samo jak przy niemieckich zbrodniach.

Czyli Rosjanie z Niemcami się masowo zwalczali tak samo jak Ukraińcy z Rosjanami (komunistami), ale jeżeli chodzi o Polaków, to właściwie poza małymi wyjątkami wszystkie te 3 opcje były przeciwko nam?

Natomiast i tak nie potrafię zrozumieć jakiś prób cenzurowania historii z naszej strony, szczególnie że sami jako Polska, narzekamy że inni próbują ją modyfikować do swoich potrzeb (wiadomo o co chodzi).

Szczególnie, że chodzi o państwową agencję prasową i robienie takich fikołków jak choćby z tą flagą czerwono czarną.

Potem wyjdzie taki premier czy jakiś inny walczący z dezinformacją i będzie opowiadał swoje teksty, ale od instytucji państwowych wymagałoby się powagi w pierwszym rzędzie..

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

@WolnyCzlowiek, wiesz, można szukać różnych przykładów w zalezności od tezy jaką chcesz udowodnić. Przykładowo w latach 1944 -1948 wiele sowieckich batalionów KBW działajacych na wschód od Bugu składało się z Polaków czystej krwi, którzy wstąpili do komunistycznych formacji, aby zająć się tępieniem UPA które wciąż zagrazało Polakom tam mieszkajacym. Jak dobrze poszukasz w necie to są materiały o tym, że "polskie" KBW w tańcu się nie pierdoliło i dawało Ukrom niezły wycisk, włączając w to klasyczne pacyfikacje. Jak się zastanowisz to możesz użyć tego przykładu do postawienia kilku tez okraszonych tytułami z tłustym drukiem, np.

1. Polacy w służbie komunistów na Ukrainie.

2. Sowiecki terror rękami Polaków na Ukrainie

3. Rzeź Wołyńska była reakcją na polskie zagrożenie.

4. Sanacja i polscy komuniści wobec niepodległości Ukrainy.

Itp itd...

Co do tego wpisu co przytaczasz to ja np. spotkałem się z ukraińska opinią o tym, ze wysłanie Ukraińców na wojnę fińską, bez przygotowania, w ich optyce było celowym działaniem Stalina, przedłużeniem projektu "wiekiego głodu" i dalszym wykańczaniem Ukraińców.

I można się tak przerzucać nagłowkami i szafować poczuciem winy. Ale to nie ma nic wspólnego z historią.
@Emrys_Vledig, no jest dokładnie jak mówisz.

Ale to nie ma nic wspólnego z historią.


No teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce bardzo mało prawdopodobne, żeby jakoś niezależnie badać historię.

Ktoś zawsze te badania sponsoruje. Często są to pieniądze idące z pieniędzy podatników.

Każdy kraj chce żeby o nim mówiono jak najlepiej.

Więc jest tu pewnego rodzaju sprzeczność interesów.

Myślę, że jedyne co można to porównać skalę. Polska święta nigdy nie była, ale w dużej mierze to co się działo, było wynikiem tego w jakie położenie geograficzne trafiliśmy.

Pewnie, że ktoś powie, ale przecież można się było poddać i to by ograniczyło rozlew krwi.

No ale nawet biorąc najbardziej łagodną opcję, to pewnie jeżeli byśmy się teraz komunikowali to byśmy tego nie robili zapewne w języku polskim..

@Emrys_Vledig, wiesz czasem słyszałem takie opowieści od starczych ludzi, że oni spotykali żołnierzy czy to niemieckich czy radzieckich w pewnych momentach II WŚ i że dało się z nimi pogadać itd. Nawet mówili, że ci żołnierze u nich nocowali itd.

No i zawsze im mówię, że to może być złudne wrażenie, że ci żołnierze, którzy wydawali się w porządku mogli kilka miesięcy wcześniej tak samo mordować Polaków (czy inne osoby), a akurat taki nastąpił moment w wojnie, że musieli sami szukać pożywienia itd.

Wiadomym jest, że każdy będzie miał inną ocenę historii, ja to nawet mam mocny dystans do wersji historii przedstawianej w Polsce, choć wydaje się ona w miarę logiczna szczególnie w porównaniu do historii nauczanej za naszymi wschodnimi granicami.

Natomiast fakty są takie, że:

1. Rosja wiadomo jak postrzega historię i mimo, że pewne kroki poczynili przed laty, to trudno mówić, żebyśmy z nimi mieli do końca wyjaśnioną historię.

2. Ukraina tak samo wiadomo co się dzieje, wątpliwe jest to żeby nastąpił jakiś przełom. Zresztą temat chyba na świecie nie jest tak mocno znany, jak np. zbrodnie Niemieckie czy Rosyjskie.

3. Z Niemcami może jeżeli chodzi o fakty historyczne w miarę jest dogadane, ale znowu tematu reparacji będą unikać całkowicie. Zresztą jeżeli się zmieni rząd w PL to sami o nim zapomnimy.

Może faktycznie najlepiej by było z naszej strony odpuścić sobie dogadywanie się z tymi krajami i po prostu sprzedawać na świecie swoją własną historię, w wersji jak najbardziej korzystnej dla siebie.

Z Rosją i tak nam się raczej stosunki nie poprawią, Ukraina jeżeli by jej przeszkadzało co mówimy, to powiedzieć im że jeżeli tak to proszę zrobimy ekshumacje i wtedy zweryfikujemy. No a z Niemcami raczej też się nic nie ugra finansowo, ale może by w innych tematach trochę zmiękli.
@WolnyCzlowiek, ja nie wiem czy ta cała moda na historię dla plebsu nie zaczeła się od tzw. tygodników opinii wydających felietony popularnonaukowe o historii, gdzie chciano stworzyć coś bardziej przystepnego (i przy okazji nacechowane politycznie) niż swego czasu bardzo znane wśród hobbystów historii czasopismo "Mówią Wieki", które było weryfikowane naukowo. Nie wiem czy to nie zaczęło się od "Uwarzam Rze Historia", którego poziom regularnie spadał osiągając doły za naczelnego Zychowicza, który nawet dobrze zrobionego przypisu w swoich książkach nie popełnił.

Póki właśnie książki i czaspisma prowadzone przez takich ananasów będą czytane to będziemy mieli z taką brukową historią do czynienia.

Do tego dochodzi youtubowe pierdzielenie od rzeczy takich cwaniaków jak Piński, czy Maciejewski, którzy wysysają z dupy różne niesamowite koincydencje aby popychać swoje tezy z czapy.

Ja nie rozumiem dlaczego ludzie się tak na to łapią i wchodzą te rozgorączowane dyskuje; każdy mądry, ale nikt nic nie czyta poza nagłówkami trzyakapitowych artykulików.

---

Polityka historyczna państwa powinna być oczywiście prowadzona i te zagrożenia jakie wymieniasz sa bardzo aktualne, ale ja protestuję przeciw biciu piany np. o rzekomych zbrodniach Ukraińskich w Warszawie 1944 roku, bo takich jednostek tam nie było. To tak jak kiedyś do ilustracji zbrodni wołyńskich używano słynnego zdjęcia archiwum kryminalnego policji, przywiązanych do drzewa dzieci jednej cygańskiej wariatki z lat 30-tych. Jak zgłaszałem te zdjecia, to darto na mnie ryjca o co chodzi, zdjęcie, jak zdjecie ale tak być mogło. No może i mogło, ale wychodzi taki ukraiński historyk i pokazuje ot, Paliaki, a co to za fejk? Czemu kłamiecie?

Całe szczęście dało się funkcjonowanie tego zdjecia w przestrzeni internetowej zwalczyć, niemniej takim głupim wzmożeniem sami sobie nogi podstawiamy.
@Emrys_Vledig, "np. o rzekomych zbrodniach Ukraińskich w Warszawie 1944 roku, bo takich jednostek tam nie było."

A nie były tylko miały marginalny wpływ na to co się stało?

Nie mówię konkretnie o jakimś wydarzeniu, ale lepiej wychodzić z pozycji konkretu (który nawet czasem może się okazać nieprawdziwy) niż wychodzić z pozycji, lepiej nic nie mówimy bo inni się obrażą.

Bo to potem przekłada się na całość polityki i nic się z nami nie liczy.
@WolnyCzlowiek, nie mam problemu w punktowaniu Ukrów, sam robię co mogę dla Polaków we Lwowie. Problem jest wtedy jak robimy to nieumiejętnie samemu stosując manipulacje jakim jesteśmy poddawani, vide Jedwabne.