Jedna z dziwniejszych rzeczy Starożytnego Rzymu dotyczyła zabobonu w czasie triumfu odbywanego przez Cesarza po zwycięskiej kampanii. Towarzyszący żołnierze nie tyle mogli a wręcz byli zachęcani do drwin ze swojego Imperatora. Zdaniem zabobonnych Rzymian ta praktyka miała "odciągać" zawiść bogów od głowy państwa. Dlatego m.in. Juliuszowi Cezarowi w czasie triumfów po galicyjskiej i egipskiej wojnie towarzyszyły śpiewy rozbawionych żołnierzy drwiących z jego romansu z Kleopatrą.
#historia #starożytnyrzym
#historia #starożytnyrzym
bogunieslaw
2
Eugeniusz
2
Założenie było oczywiste- żeby zwycięskiemu wodzowi nie przewróciło się we łbie i nie sięgnął po władzę. Ostatecznie tak nie zadziałało ale idea była szlachetna.
JFE
0
Ich Cezarion dziedziczyłby kulę ziemską
Eugeniusz
0
@JFE, No niestety- nie dorósł do ideału Cincinatusa. Ale jako ciekawostkę można dodać, że 250 lat później taki Dioklecjan osiągnął wszystko co się dało w Rzymie, poukładał system władzy tak jak powinien wg. niego działać i zapewnić stabilność państwa a potem abdykował i zajął się uprawą warzyw.
Tak to sie nie rozpędzajmy. Chyba że chodzi o jakiś globus.
JFE
1
Eugeniusz
0
JFE
0