Obrzydlistwo i dewastacja ciała. Nawet najmniejszy tatuaż odrzuca mnie natychmiastowo. Popieram przekonanie, że 3/4 osób robiących sobie tatuaże, czyni to z głęboko zakorzenionych problemów ze swoją osobowością lub bytu w społeczeństwie. Czasami są to jakiegoś typu kompleksy, a innych momentami chęć zwrócenia na siebie uwagi. Podobnie lecz w bardziej drastyczny sposób robią dziewczyny, które się tną.
Tatuaże to współczesny problem społeczny, który należy piętnować. Choć bardzo nie lubię kontroli społeczeństwa w krajach wschodnio-azjatyckich, to przychodzi mi od razu na myśl Japonia, w której prywatne przedsiębiorstwa starają się to tępić poprzez nakaz zakrywania tatuaży lub w przypadku obiektów basenowych, nie wpuszczanie na nie osób z nimi.
Tatuaże, tęczowi, rozwiązłość małżeńska w mediach i kilka innych szczególnych elementów w społeczeństwie wymagałaby specjalnego traktowania kosztem mniejszej wolności, gdyż obecnie mamy wojnę kultur. Albo my albo oni, taka jest prawda. Kocham wolność ponad stan, ale choć minimalnie trzeba byłoby uwzględnić te wyjątki, bo nie obronimy się przed tą ideologiczną ekspansją. W przypadku takich tatuaży nie mówię od razu o zakazie ich robienia, ale pierwotnie trzeba zacząć od skrupulatnego "nauczania-wymuszania", na przykład całkowity zakaz i surowe reprymendy dla uczniów szkół licealnych, wyższych pierwszego stopnia za ich posiadanie.
@pentakilo, jako miłośnik kobiecej golizny wydaje mi się to niezachęcające. A ładowanie nazistki w dupala może się skończyć jakimś komunizmem, czy co gorsze demokracją w związku.
GienekMiecio
1
Obrzydlistwo i dewastacja ciała. Nawet najmniejszy tatuaż odrzuca mnie natychmiastowo. Popieram przekonanie, że 3/4 osób robiących sobie tatuaże, czyni to z głęboko zakorzenionych problemów ze swoją osobowością lub bytu w społeczeństwie. Czasami są to jakiegoś typu kompleksy, a innych momentami chęć zwrócenia na siebie uwagi. Podobnie lecz w bardziej drastyczny sposób robią dziewczyny, które się tną.
Tatuaże to współczesny problem społeczny, który należy piętnować. Choć bardzo nie lubię kontroli społeczeństwa w krajach wschodnio-azjatyckich, to przychodzi mi od razu na myśl Japonia, w której prywatne przedsiębiorstwa starają się to tępić poprzez nakaz zakrywania tatuaży lub w przypadku obiektów basenowych, nie wpuszczanie na nie osób z nimi.
Tatuaże, tęczowi, rozwiązłość małżeńska w mediach i kilka innych szczególnych elementów w społeczeństwie wymagałaby specjalnego traktowania kosztem mniejszej wolności, gdyż obecnie mamy wojnę kultur. Albo my albo oni, taka jest prawda. Kocham wolność ponad stan, ale choć minimalnie trzeba byłoby uwzględnić te wyjątki, bo nie obronimy się przed tą ideologiczną ekspansją. W przypadku takich tatuaży nie mówię od razu o zakazie ich robienia, ale pierwotnie trzeba zacząć od skrupulatnego "nauczania-wymuszania", na przykład całkowity zakaz i surowe reprymendy dla uczniów szkół licealnych, wyższych pierwszego stopnia za ich posiadanie.
pentakilo
1
Konto usunięte-1
Bender_Rodriguez
1
Ta na foci to aqrat spoko dziągwa jest.
Widać z twarzy że w łóżeczku gotowa jest nawet na mongolskie siodło, a kto wie? może nawet na arabskie gogle.
stawo73
0
pentakilo
1
Konto usunięte0
stawo73
1
Oswiecony
4
Sleeve
3
pentakilo
1
FiligranowyGucio
1
pentakilo
0
MaX
8
Emrys_Vledig
4
Konto usunięte1
pentakilo
0