Raz prozą, raz rymem - walczymy z propagandowym reżimem ? FB
…i dotarliśmy do mety! Na kilkadziesiąt godzin przed wysłaniem pierwszego kuriera (planujemy z tym ruszyć w środę), zamieszczam fragmenty dwunastego, OSTATNIEGO rozdziału:
,,MISJA – ZNISZCZYĆ RODZINĘ.
DIABŁY TOKSYCZNEGO MĘSTWA.
ANIOŁY MARKSISTOWSKIEGO FEMINIZMU."
- - -
#covid #lewary #politka
,,Marks podsumował swoją ideologię jako dążenie do ,,zniesienia własności prywatnej”, ale kto widzi jego nauczanie wyłącznie przez pryzmat tego postulatu, ten ma cząstkowe, karykaturalne pojęcie o jej rzeczywistych intencjach – bo to mniej więcej tak jakby całe chrześcijaństwo ograniczyć do przykazania ,,nie cudzołóż”, albo cały program nauczania geografii – do uczenia dzieci nazw europejskich stolic. W nauczaniu Marksa nie znajdziemy poglądów brzmiących:
,,wprowadźmy własność wspólną, a reszta spraw może zostać tak jak jest”.
Bardzo otwarcie pisał przecież o swoich uprzedzeniach do instytucji rodziny, jako ucieleśnienia burżuazyjnego systemu i namawiał do zmian w postrzeganiu jej. Bolszewicy podeszli do tego zagadnienia z tak wielkim zapałem, że ustanawianie prawa rozmontowującego jedność rodziny uczynili jednym ze swoich priorytetów i zabrali się za ten temat właściwie od razu po przejęciu władzy w Rosji! Skąd taka determinacja, skąd taka nienawiść do rodziny, czyli najbardziej naturalnej struktury społecznej w świecie nie tylko ludzi, ale i zwierząt?
Cóż, to co dla normalnego człowieka jest świętością, dla osób z radykalnymi odchyleniami marksistowskimi jest czymś na kształt ,,siedliska zarazków”. W tym środowisku, głębsze wartości są jak bakterie, którymi można się od kogoś ,,zarazić”.
Wiadomo jak funkcjonuje typowa rodzina – rodzice nie ,,służą” w niej tylko do tego, żeby dzieci nakarmić i ubrać, ale również: wpoić im pewne wartości, wychować je. A wychowywanie dzieci to przecież nic innego jak przekazywanie (czy raczej: próbą przekazywania) im wartości, z którymi mama i tata się utożsamiają. To święte prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi wartościami. Jeśli rodzice na tej płaszczyźnie zawiodą, to zastąpi ich podwórko, szkoła, gazeta, telewizja lub forum internetowe.
Marksista nienawidzi modelu tradycyjnej rodziny, ponieważ przekazuje ona kolejnym pokoleniom te wartości, które on chciałby zniszczyć, bo przeszkadzają mu w jego brudnej propagandzie. Całe społeczeństwa padają więc zbiorową ofiarą kolejnego kompleksu marksistów – przerzucają oni na świat swoją toksyczną nienawiść nie tylko wobec wolnego rynku, wiary i wartości patriotycznych, ale również wobec ,,toksycznej” rodziny, składającej się z ojca, matki
i ich dzieci.
Ruch ,,Black Lives Matter” miał się zajmować prawami czarnoskórych i zwalczaniem dyskryminacji oraz rasizmu, ,,Strajk Kobiet” zaś walczyć miał o ,,prawa kobiet”. Czy naprawdę nie zastanawia was, drodzy sceptycy śmieszkujący gdy ktoś łączy BLM i SK z marksizmem, że oba te ruchy otwarcie nawoływały do zniszczenia tradycyjnego modelu rodziny, a liderki gangu wściekłych błyskawiczek nawet posunęły się do nazwania tego modelu FASZYSTOWSKIM…?"

6

Brak komentarzy. Napisz pierwszy