@Barcafan, hmm.. jestem za wolnym dostępem do aborcji pod warunkiem zgody obojga rodziców. sądzę też, że eksperymenty na ludziach, za ich zgodą (lub rodziców) również powinny być dozwolone, pod warunkiem pełnej jawności i odpowiedzialności za ewentualne szkody. wg mnie zarówno aborcje, jak i eksperymenty na ludziach mają miejsce, tylko odbywa się to w podziemiu, ze szkodą dla wszystkich. pytanie do osób, które mają to dobrze przemyślane: dlaczego nie?
jestem za wolnym dostępem do aborcji pod warunkiem zgody obojga rodziców
Takie uzależnienie dokonania aborcji od decyzji rodziców, czyli pełna wolność, sprowadza istnienie dziecka do towaru. Albo do wycięcia pieprzyka z twarzy. Fundamentalna różnica polega na tym, że dziecko jest człowiekiem, a z naturalnego prawa wynika, że zabijanie ludzi jest niedopuszczalne.
To samo dotyczy eksperymentów na dzieciach za zgodą rodziców. I w tym przypadku istnienie dziecka jest sprowadzone do pozycji towaru, którym można dowolnie rozporządzać. Rzecz niedopuszczalna.
Dziecko samo w sobie jest całkowicie zależne od dorosłego. A więc to na dorosłych spoczywa odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem. "Opieka" z definicji oznacza bezinteresowną odpowiedzialność zarówno moralną jak i prawną. W przypadku zwierząt opieka jest instynktowna i odnosi się do opieki nad potomstwem tylko swojego gatunku. W przypadku człowieka, oczywiście jest instynkt, który nakazuje chronienie małego człowieka, ale też nakaz moralny i słuszność tego nakazu. Umyślne traktowanie dziecka jak towar jest niemoralne. Sama natura zadbała o to, by żywe stworzenia dbały o swoje potomstwo, a dbanie to troska o jego bezpieczny wzrost.
Zupełnie odmienną kwestią jest rozporządzanie sobą samym. W takim przypadku decyduję o sobie, a nie o drugiej osobie i ten fakt zdejmuje niejako podwójną odpowiedzialność. Ja decyduję o sobie. W pierwszym przypadku ja decyduję o kimś innym. To ogromna różnica, choć pod względem moralnym mnie samej należy się szacunek od siebie samego i umożliwienie funkcjonowania w godności.
W przypadku zwierząt opieka jest instynktowna i odnosi się do opieki nad potomstwem tylko swojego gatunku.
@d00d, Tak ale nie do końca. Przede wszystkim opieka odnosi się do własnych dzieci. Zabijanie nie swoich dzieci partnera jest dosyć powszechne- u lwów, małp, zebr, delfinów itd. Także zabijanie własnych dzieci jeżeli są "wybrakowane" i zjadanie ich albo karmienie nimi zdrowego rodzeństwa jes popularne (głównie u ptaków- nawet uroczych bocianów); to taki odpowiednik aborcji eugenicznej.
@d00d, nie potrafię myśleć ideami. jak słyszę, że "życie to najwyższa wartość" i rozglądam się dookoła, to nie jestem w stanie oprzeć się wrażeniu graniczącemu z pewnością, że to slogan dla frajerów. nic tak na świecie nie działa, poza propagandą. jak dla mnie to każdy człowiek jest naturalnym kalkulującym ekonomistą i rozsiewa propagandę/idee kiedy jest to dla niego opłacalne, a nie zgodne z faktami.
Ludzie są towarem. wystarczy podstawowa wiedza historyczna oraz podstawowa znajomość prawa by to stwierdzić. Niestety towarem zastrzeżonym, którym dysponować może jedynie prawodawca. Chciałbym oddać część tych praw w ręce ludzi, którzy najlepiej będą nimi dysponować - czyli rodzinie, bo nikt inny nie chce dla ciebie lepiej. Epatowanie skrajnymi przykładami patologii w rodzinach jest NICZYM w porównaniu z patologią niektórych rządów. Patologia w rodzinie ma charakter incydentalny, a jeśli dotyczy rządów, to już obejmuje wszystkie rodziny. - gdzieś się pomyliłem?
argument o wolności dziecka jest kulawy, bo te zawsze są zależne, a nie wolne. pytanie od kogo będą zależne i tu wraca kwestia tego, kto potencjalnie chce dla dziecka najlepiej. odpowiedź jak wyżej.
Może rozsiewanie takich idei jak Twoje jest opłacalne dla kogoś, z jakiejś perspektywy. ja nie czuję tej opłacalności. Jeśli tu chodzi tylko o emocje, miłość do dziecka i hołdowanie takich wartościom, przedkładając uczucia ponad opłacalność, to uważam to za słabość, która BĘDZIE bezwzględnie wykorzystywana. Krótkie wyjaśnienie: w mojej ocenie emocje to również kalkulacja opłacalności, lecz bardzo uproszczona - dlatego emocje można tak łatwo wykorzystywać przy odrobinie rozumu.
świat działa inaczej i nie umiem się tak mamić. Idea jest piękna, ok, ja też jestem wrażliwy, ale nie widzę możliwości jej funkcjonowania poza sferą marzeń.
Ja bym nie oddał dziecka do jakichkolwiek eksperymentów, ani swojego, ani cudzego, ale jeżeli sąsiad chciałby taką decyzję podjąć, to nie mieszałbym się do tego. Jeżeli ktoś chciałby mu za to spalić dom i wynieść na widłach, to też bym się nie mieszał. nie widzę w tym sensu. Widzę sens w odbieraniu praw nad człowiekiem skorumpowanym prawodawcom, bo im nie ufam i wiem, że mają wpływ na moje życie dużo większy niż ma go mój sąsiad.
więc dlaczego nie?
ps. mnie samej należy się szacunek od siebie samego
jak dla mnie to każdy człowiek jest naturalnym kalkulującym ekonomistą i rozsiewa propagandę/idee kiedy jest to dla niego opłacalne
@PozytronowyJa, Każdy patrzy na świat przez pryzmat swojej osoby. To jest jednak główna różnica pomiędzy chrześcijanami oraz ateistami. Ci pierwsi nie mają wyboru co do moralności (jeśli traktują religię poważnie), co nie znaczy że życie jest dosłownie najważniejsze, ale jest jedną z ważniejszych rzeczy.
Edit: swoją drogą odpowiadam na argument strawmana, bo d00d nic takiego nie napisał co jest w cytacie... (że życie to najwyższa wartość) ale teraz to zauważyłem dopiero.
@PozytronowyJa, Sory jeśli niezrozumiale napisałem, już tłumaczę: Strawman to określenie z angielskiego dla kogoś kto sam wymyśla sobie tezy na które ma przygotowane obalenie. W tym przypadku odpisałeś do d00da cytat jakby on napisał coś takiego o życiu, a w jego komentarzu jest tylko zaznaczenie że zabieranie życia jest czymś niedopuszczalnym. Mam nadzieję że już rozumiesz
@PozytronowyJa, Nie wołam cię, po prostu odpowiedziałem na twój komentarz a ty zacząłeś się pucować jak gimnazjalista, bo ktoś się z tobą nie zgadza Normalna dyskusja się skończyła po twojej odpowiedzi do mnie, teraz tylko sobie piszemy.
@PozytronowyJa, niestety nie potrafię przyjąć twojego zdania. Człowiek nie jest towarem. Człowiek ma godność. To nie koncept tylko naturalne prawo i przywilej dany od Pana Boga.
Postrzeganie człowieka jako towar, czyli odczłowieczanie go, jest przyczyną sprzedaży ludzi, wykorzystywania seksualnego dzieci, aborcji, niewolnictwa. Nie ma tam żadnego dobra.
sądzę też, że eksperymenty na ludziach, za ich zgodą (lub rodziców) również powinny być dozwolone, pod warunkiem pełnej jawności i odpowiedzialności za ewentualne szkody. wg mnie zarówno aborcje, jak i eksperymenty na ludziach mają miejsce, tylko odbywa się to w podziemiu, ze szkodą dla wszystkich. pytanie do osób, które mają to dobrze przemyślane: dlaczego nie?
@PozytronowyJa, Masz już gotowe uzasadnienie dla legalizacji stosunków pedofilskich, kazirodztwa czy kanibalizmu. Wystarczy tylko frazę „eksperymenty medyczne” zastąpić frazą ”stosunki pedofilskie/kazirodcze/kanibalizm”. Będzie to wówczas lecieć tak:
"sądzę też, że stosunki pedofilskie/kazirodcze i kanibalizm, za ich zgodą (lub rodziców) również powinny być dozwolone, pod warunkiem pełnej jawności i odpowiedzialności za ewentualne szkody. wg mnie zarówno aborcje, jak i stosunki pedofilskie/kazirodcze i kanibalizm mają miejsce, tylko odbywa się to w podziemiu, ze szkodą dla wszystkich. pytanie do osób, które mają to dobrze przemyślane: dlaczego nie?"
@stawo73, nie widzisz różnicy pomiędzy eksperymentem medycznym (jak hodowanie włosów na skórze z artykułu), a pedofilią? może nie powinieneś w takim razie zajmować się opiniowaniem takich kwestii. Czy może chciałeś powiedzieć, że taki naukowiec może być pedofilem? jak np. nauczyciel, lekarz, czy przedszkolanka z którą zostawiasz dziecko?
sharkando
1
Populus
2
PozytronowyJa
-1
pytanie do osób, które mają to dobrze przemyślane: dlaczego nie?
d00d
5
Takie uzależnienie dokonania aborcji od decyzji rodziców, czyli pełna wolność, sprowadza istnienie dziecka do towaru. Albo do wycięcia pieprzyka z twarzy. Fundamentalna różnica polega na tym, że dziecko jest człowiekiem, a z naturalnego prawa wynika, że zabijanie ludzi jest niedopuszczalne.
To samo dotyczy eksperymentów na dzieciach za zgodą rodziców. I w tym przypadku istnienie dziecka jest sprowadzone do pozycji towaru, którym można dowolnie rozporządzać. Rzecz niedopuszczalna.
Dziecko samo w sobie jest całkowicie zależne od dorosłego. A więc to na dorosłych spoczywa odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem. "Opieka" z definicji oznacza bezinteresowną odpowiedzialność zarówno moralną jak i prawną. W przypadku zwierząt opieka jest instynktowna i odnosi się do opieki nad potomstwem tylko swojego gatunku. W przypadku człowieka, oczywiście jest instynkt, który nakazuje chronienie małego człowieka, ale też nakaz moralny i słuszność tego nakazu. Umyślne traktowanie dziecka jak towar jest niemoralne. Sama natura zadbała o to, by żywe stworzenia dbały o swoje potomstwo, a dbanie to troska o jego bezpieczny wzrost.
Zupełnie odmienną kwestią jest rozporządzanie sobą samym. W takim przypadku decyduję o sobie, a nie o drugiej osobie i ten fakt zdejmuje niejako podwójną odpowiedzialność. Ja decyduję o sobie. W pierwszym przypadku ja decyduję o kimś innym. To ogromna różnica, choć pod względem moralnym mnie samej należy się szacunek od siebie samego i umożliwienie funkcjonowania w godności.
Cieszę się, że pytasz i jesteś otwarty na rozmowę
Eugeniusz
0
Także zabijanie własnych dzieci jeżeli są "wybrakowane" i zjadanie ich albo karmienie nimi zdrowego rodzeństwa jes popularne (głównie u ptaków- nawet uroczych bocianów); to taki odpowiednik aborcji eugenicznej.
PozytronowyJa
-1
Ludzie są towarem. wystarczy podstawowa wiedza historyczna oraz podstawowa znajomość prawa by to stwierdzić. Niestety towarem zastrzeżonym, którym dysponować może jedynie prawodawca. Chciałbym oddać część tych praw w ręce ludzi, którzy najlepiej będą nimi dysponować - czyli rodzinie, bo nikt inny nie chce dla ciebie lepiej. Epatowanie skrajnymi przykładami patologii w rodzinach jest NICZYM w porównaniu z patologią niektórych rządów. Patologia w rodzinie ma charakter incydentalny, a jeśli dotyczy rządów, to już obejmuje wszystkie rodziny. - gdzieś się pomyliłem?
argument o wolności dziecka jest kulawy, bo te zawsze są zależne, a nie wolne. pytanie od kogo będą zależne i tu wraca kwestia tego, kto potencjalnie chce dla dziecka najlepiej. odpowiedź jak wyżej.
Może rozsiewanie takich idei jak Twoje jest opłacalne dla kogoś, z jakiejś perspektywy. ja nie czuję tej opłacalności. Jeśli tu chodzi tylko o emocje, miłość do dziecka i hołdowanie takich wartościom, przedkładając uczucia ponad opłacalność, to uważam to za słabość, która BĘDZIE bezwzględnie wykorzystywana. Krótkie wyjaśnienie: w mojej ocenie emocje to również kalkulacja opłacalności, lecz bardzo uproszczona - dlatego emocje można tak łatwo wykorzystywać przy odrobinie rozumu.
świat działa inaczej i nie umiem się tak mamić. Idea jest piękna, ok, ja też jestem wrażliwy, ale nie widzę możliwości jej funkcjonowania poza sferą marzeń.
Ja bym nie oddał dziecka do jakichkolwiek eksperymentów, ani swojego, ani cudzego, ale jeżeli sąsiad chciałby taką decyzję podjąć, to nie mieszałbym się do tego. Jeżeli ktoś chciałby mu za to spalić dom i wynieść na widłach, to też bym się nie mieszał. nie widzę w tym sensu. Widzę sens w odbieraniu praw nad człowiekiem skorumpowanym prawodawcom, bo im nie ufam i wiem, że mają wpływ na moje życie dużo większy niż ma go mój sąsiad.
więc dlaczego nie?
ps.
mnie samej należy się szacunek od siebie samego
jacek, co ty znowu babe w inernecie udajesz. ;]
krysu
2
Edit: swoją drogą odpowiadam na argument strawmana, bo d00d nic takiego nie napisał co jest w cytacie... (że życie to najwyższa wartość) ale teraz to zauważyłem dopiero.
PozytronowyJa
Wpis został usunięty przez autora
krysu
0
Strawman to określenie z angielskiego dla kogoś kto sam wymyśla sobie tezy na które ma przygotowane obalenie. W tym przypadku odpisałeś do d00da cytat jakby on napisał coś takiego o życiu, a w jego komentarzu jest tylko zaznaczenie że zabieranie życia jest czymś niedopuszczalnym.
Mam nadzieję że już rozumiesz
PozytronowyJa
Wpis został usunięty przez autora
krysu
0
Szkoda że z twoich komentarzy nic nie wynika, nie ważne jak długie napiszesz.
PozytronowyJa
Wpis został usunięty przez autora
krysu
0
Normalna dyskusja się skończyła po twojej odpowiedzi do mnie, teraz tylko sobie piszemy.
d00d
1
Postrzeganie człowieka jako towar, czyli odczłowieczanie go, jest przyczyną sprzedaży ludzi, wykorzystywania seksualnego dzieci, aborcji, niewolnictwa. Nie ma tam żadnego dobra.
stawo73
2
"sądzę też, że stosunki pedofilskie/kazirodcze i kanibalizm, za ich zgodą (lub rodziców) również powinny być dozwolone, pod warunkiem pełnej jawności i odpowiedzialności za ewentualne szkody. wg mnie zarówno aborcje, jak i stosunki pedofilskie/kazirodcze i kanibalizm mają miejsce, tylko odbywa się to w podziemiu, ze szkodą dla wszystkich. pytanie do osób, które mają to dobrze przemyślane: dlaczego nie?"
PozytronowyJa
0