@Kamien23, @Alpragen, ja miałem podobne refleksje grając w Wolfenstein: New Collosus. Sam gameplay miodzio ale fabuła skutecznie obrzydziła rozgrywkę. Fabuła jest wręcz kipi lewacką ideologią (developerem było szwedzkie studio Machinegames). W wątku co chwila pojawiały się wątki antymęskie, anty białe a najbardziej rasistowskie wypowiedzi miała czarnoskóra Grace.
@manekin, to wszystko prawda - w "Wolfenstein: The New Order" polityki było najmniej, fabuła była świetna i trzymała się kupy, "gra o zabijaniu Niemców" była właśnie tym, a nie jakimś skrajnym manifestem. W "New Collosus" liczyli chyba na przyciągnięcie fanów poprzedniej gry tytułem, więc nie tylko olali staranie się, ale dodatkowo władowali polityczną poprawność gdzie się dało no i wyszło tak jak mówisz: Pokaż spoilerta gruba Helga, córka głównej złej; ruch oporu dowodzony i zapchany kolorowymi, przejaskrawionymi mniejszościami; cały motyw z przeklejaniem odciętej głowy Blaska do ciała niemieckiego żołnierza; wybielanie komunistów; rasizm czarnych to nie rasizm; z Hitlera zrobili śliniącego się debila, strzelającego do kogo popadnie, bo mogli i tylko dlatego; i ta kretyńska końcowa scena, gdzie półnaga, ciężarna, SiLnA kObIeTa pruje z karabinów do wrogów - miało być fajnie, a wyszła żenada
i wiele innych. Skutecznie odechciało mi się dzięki temu grać w ten dodatek z córkami Blaskowicza jako głównymi bohaterkami, no i jak później wyczytałem dobrze się stało.
Jakoś zawsze tak się dzieje, gdy na grach, serialach lub filmach kładzie łapy lewica. Gdy rzecz robią prawaki albo nawet ludzie mający gdzieś politykę i starający się o neutralność, to nie ma takiej plagi moralizatorstwa, normalizacji wszelkiej maści dziwactw i dyskryminacji. Ale zrób w tych czasach normalną grę - dwie płcie do wyboru, pistolet w łapę, idziesz, strzelasz, zbierasz i robisz questy - to zaraz pojawią się dziwadła z twittera i upolitycznione dziennikarzyny, by z zadartymi nochalami punktować ci co zrobiłeś źle i co masz naprawić, by cię kochali. Bo jak nie, to kaput.
Pozostaje chyba tylko liczyć, że dożyjemy czasów w których wrócą proste, ale sprawdzone rozwiązania. Bez wszędobylskiej, jednowymiarowej polityki na każdym kroku.
@Kamien23, będę to powtarzał przy każdej okazji: ta "gra" to obrzydliwy, podły, nadmuchany do granic możliwości paszkwil. Wizualnie jest przepiękna, owszem, ale fabularnie to mokry sen chorego z nienawiści do ludzi psychopaty - jej twórcy, neila cuckmanna. Typa, co to obraził się na cały świat, że przy pierwszej części nie pozwolono mu na pełny artystyczny luz (zasługa dyrektora oryginału, Bruce'a Straley'a), więc za wszelką cenę musiał się odegrać, wpychając dodatkowo gdzie się dało swoją skrajnie lewicową retorykę. Pal sześć już nawet wątki LBGTQWERTY, bo i bez tego wyszedł potwór, z nielogicznymi rozwiązaniami w scenariuszu, emocjonalnymi manipulacjami, postaciami których nie da się polubić, fałszywą reklamą, politpoprawną propagandą, jednym słowem: gigantyczny "torture porn", który dodatkowo jest obecnie zasypywany nic nieznaczącymi nagrodami przez tzw. profesjonalnych dziennikarzy, chcących za wszelką cenę zrobić z tego g**na arcydzieło i udowodnić, że ich opinia ma większe znaczenie niż zdanie prawdziwych graczy - dokładnie tak, jak przykazało ich nowe bożyszcze neil soymann. A te wszystkie niebieskowłose dziwolągi z twatterka, które strzelają mową miłości w każdego kto im akurat nie podpasuje, winny być poddane psychiatrycznemu leczeniu. Ewentualnie niech mama zabierze im Internet i pośle do roboty, a skończą się ich problemy ze światem.
Poniżej: półki z grą są wypełnione od premiery. Nawet podczas rozruchów BLM w Stanach nikt nie chciał tego syfu kraść, gdy była sposobność. "Gra roku 100/100, gra pokolenia, Lista Schindlera Gier", w którą nikt normalny nie chce grać. Półki po prawej to miejsce, gdzie znajdowały się egzemplarze "Ghost of Tsushima", czyli prawdziwej gry roku 2020. Samuraje to uosobienie męskości, dyscypliny i honoru, czyli rzeczy z którymi twatterowe julki i cuckoldowe oskarki nie mają nic wspólnego - między innymi dlatego tak ich ten temat boli.
manekin
3
Alpragen
2
Pokaż spoilerta gruba Helga, córka głównej złej; ruch oporu dowodzony i zapchany kolorowymi, przejaskrawionymi mniejszościami; cały motyw z przeklejaniem odciętej głowy Blaska do ciała niemieckiego żołnierza; wybielanie komunistów; rasizm czarnych to nie rasizm; z Hitlera zrobili śliniącego się debila, strzelającego do kogo popadnie, bo mogli i tylko dlatego; i ta kretyńska końcowa scena, gdzie półnaga, ciężarna, SiLnA kObIeTa pruje z karabinów do wrogów - miało być fajnie, a wyszła żenada
i wiele innych. Skutecznie odechciało mi się dzięki temu grać w ten dodatek z córkami Blaskowicza jako głównymi bohaterkami, no i jak później wyczytałem dobrze się stało.
Jakoś zawsze tak się dzieje, gdy na grach, serialach lub filmach kładzie łapy lewica. Gdy rzecz robią prawaki albo nawet ludzie mający gdzieś politykę i starający się o neutralność, to nie ma takiej plagi moralizatorstwa, normalizacji wszelkiej maści dziwactw i dyskryminacji. Ale zrób w tych czasach normalną grę - dwie płcie do wyboru, pistolet w łapę, idziesz, strzelasz, zbierasz i robisz questy - to zaraz pojawią się dziwadła z twittera i upolitycznione dziennikarzyny, by z zadartymi nochalami punktować ci co zrobiłeś źle i co masz naprawić, by cię kochali. Bo jak nie, to kaput.
Pozostaje chyba tylko liczyć, że dożyjemy czasów w których wrócą proste, ale sprawdzone rozwiązania. Bez wszędobylskiej, jednowymiarowej polityki na każdym kroku.
Alpragen
7
A te wszystkie niebieskowłose dziwolągi z twatterka, które strzelają mową miłości w każdego kto im akurat nie podpasuje, winny być poddane psychiatrycznemu leczeniu. Ewentualnie niech mama zabierze im Internet i pośle do roboty, a skończą się ich problemy ze światem.
Poniżej: półki z grą są wypełnione od premiery. Nawet podczas rozruchów BLM w Stanach nikt nie chciał tego syfu kraść, gdy była sposobność. "Gra roku 100/100, gra pokolenia, Lista Schindlera Gier", w którą nikt normalny nie chce grać.
Półki po prawej to miejsce, gdzie znajdowały się egzemplarze "Ghost of Tsushima", czyli prawdziwej gry roku 2020. Samuraje to uosobienie męskości, dyscypliny i honoru, czyli rzeczy z którymi twatterowe julki i cuckoldowe oskarki nie mają nic wspólnego - między innymi dlatego tak ich ten temat boli.