Jaką najgłupszą rzecz poczyniliście po pijaku?
#pytaniedolurkow
Pokaż spoilerJa otworzyłem drzwi przesuwne do środka. Były to drzwi od szafy. Do dzisiaj nie wiem o co mi chodziło. Może przejścia do Narni szukałem. Chyba tego samego dnia wyniosłem też jakieś randomowe wiadro na zewnątrz i próbując zdjąć buty ustawiłem się za blisko ściany, co poskutkowało donośnym hukiem i bólem czoła podczas próby schylenia się.

5

@Verum, ja wysłałem SMS-a do byłej... A jak miałem cofkę, to wyszedłem na klatkę schodową, waliłem w drzwi windy, drac się że ktoś w nocy kibel zajmuje... Dawne czasy...

Wpis został usunięty przez moderatora

@Verum, za małolata najebany próbowałem wejść do namiotu przez okno….takiego starego namiotu z lat 80
@Verum, żal wspominać 😐
@Verum, A i w jeszcze jedna. Kiedy w Genewie rzuciłem butelką po piwie w gliniarza z prewencji na manifestacji. Znowu uratowała mnie moja gadana, ale parę godzin w areszcie spędziłem. Jak to określili „do wytrzeźwienia”.
@Verum, z bratem na bani w końcu jakoś spać mi się zachciało a że mnie nie mógł zatachać do domu to pyrgnął moje truchło w lasek i przykrył gałęziami żeby mnie nikt nie znalazł i poszedł po matkę wzięli mnie na rower przełożyli i przywieźli do domu. Wgl było tego trochę.
@Verum, Oj sporo tego było za czasów punkowania i squatingu
Ale takie dwie akcje to były naprawdę przypałowe. Raz w Hiszpanii (Katalonia,Barcelona) kopnąłem prawie (nie trafiłem) gliniarza na motorze z Guardia Civil. Uratowała mnie moja gadana i papiery z CH (głupie pozwolenie na pobyt), ale i tak wystawili mi mandat za spojrzycie alkoholu w miejscu publicznym, 70€ (nigdy nie zapłacone).
A druga akcja to na imprezie nie do końca legalnej ma wiosce, kiedy chciałem przytulić się do krówek. I się przytuliłem przy strasznych krzykach innych uczestników imprezy. Okazało się ze przytulałem się do byka.
I się przytuliłem przy strasznych krzykach innych uczestników imprezy. Okazało się ze przytulałem się do byka.
@reflex1, dobrze, że chciałeś go doić w tej nieświadomości
@Verum,
Jaką najgłupszą rzecz poczyniliście po pijaku?
Było tego trochę. Głównie w obawie przed powrotem do domu w stanie ewidentnie wskazującym na spożycie alkoholu. W czasach gdy go jeszcze spożywać nie mogłem
Ale najgłupszą rzeczą było to, że zamiast iść do domu na bani to poszedłem spać do lasu. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby to była wiosna / lato. To był środek stycznia.
@YoloDruid,
Dobrze że się obudziłeś. Zaśnięcie na mrozie często kończy się snem wiecznym.
@Verum, gdybym co chwila nie rzygał mogłoby to się tak skończyć. Ale po którymś wyprowadzeniu na spacer ptaka zwanego pawiem poczułem przeraźliwe zimno, ręce, nogi. Nawet w głowę było mi zimno mimo czapki. Wdrapałem się po drzewie aby stanąć na nogi i jakoś wyszedłem i trafiłem do domu.