Największą pasją generała Franco było łowienie ryb. Regularnie wsiadał na swój jacht El Azor (Jastrząb) i wraz z najbliższymi przyjaciółmi wypływał na łosie czy pstrągi w górskich potokach na północy Hiszpanii. W połowie lat 60. chełpił się przed swoimi ministrami, że w pojedynkę złowił tuńczyka o wadze 380 kg. Nie przejmował się warunkami pogodowymi, potrafił wybierać się na 6 dniowe łowy. Pod koniec lat 50. upolował nawet 20 tonowego wieloryba. W związku ze swoim hobby przeżył ryzykowną przygodę. Jesienią 1954 roku, łowiąc w Cieśninie Gibraltarskiej, wypłynął na wody międzynarodowe. Po jakimś czasie na horyzoncie pojawiły się dwa sowieckie statki, które zbliżały się z dużą prędkością w kierunku jachtu Franco. Niespokojną sytuację przerwał salut flagowy oddany przez Sowietów, zgodnie z obyczajem morskim przynależnym głowom państw. Po tej dyplomatycznej demonstracji Rosjanie odpłynęli w swoją stronę. Cóż, było to rok po śmierci Stalina, gdy Chruszczow właśnie przygotowywał się do swojej słynnej mowy, na górze ZSRR trwały tarcia i walki o stołki, więc nikomu nie uśmiechało się wszczynać międzynarodowego sporu z Hiszpanią
#franco #hiszpania #historia

#franco #hiszpania #historia
Konto usunięte2
JFE
2
https://www.youtube.com/watch?v=F-GoWNyyDx4