zajebiste te nasze autostrady, może i były bardzo drogie w budowie przez skomplikowany system korupcji, a woda stoi w koleinach, ale przynajmniej trzeba dodatkowo płacić za przejazd
https://youtu.be/Jy1zxJhrYtE
#a4 #samochody #polska

7

@PostironicznyPowerUser, oprócz zarzutów o korupcji i chujowych cenach nie mam wiele do naszych autostrady, oprócz tego że jest ich mało, ale patrz zarzut nr 1 i 2 po objechaniu wielu autostrad w Europie wyzbyłem się kompleksów.
Może poza jednym - kultura i umiejętności jazdy pozostawiają do życzenia jeszcze trochę. Może to było powodem, bo ktoś chyba nieco przeszarżował. Inna sprawa że a4 zdezelowana lekko i przeważnie na Śląsk jak jadę to omijam i jadę tylko krótkim fragmentem, za który nie place
@PostironicznyPowerUser, Kiedys pokręciło mnie troche na niemieckiej autostradzie podczas deszczu koło Kassel i winny temu bylem tylko ja no i moze troche chinskie opony... ewidentna nadmierna prędkość gość obok ja dostosował do warunków jazdy a idiota w audi to idiota w audi. 130-140 na takim deszczu...
@GBrunoo, @Verum, zawsze koniec końców winny jest kierowca i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
zamykam.
https://i.wpimg.pl/O/403x550/i.wp.pl/a/f/jpeg/22079/m_sokolowski_550_policja.jpeg
@PostironicznyPowerUser,

Nagrywający jakoś nie zatańczył na drodze. Jednocześnie jechał też wolniej.

Przypadek, czary, a może fizyka czarnej dziury?
@PostironicznyPowerUser,

Kolega @zakowskijan72 ma w tym przypadku rację. Gość wypadł z trasy przez własny błąd. Jechał szybciej niż jego opony mogły odprowadzać wodę, utrata przyczepności była nieunikniona.

Widać na nagraniu że na drodze nie ma kałuż. Owszem, drogą jest mokra, ale jaka ma być podczas deszczu?

Drugim czynnikiem prowadzącym do wypadku jest nagrywający blokujący środkowy pas. Gdyby jechał prawym to auto wyprzedające go jechałoby środkowym który jest najwyżej położony i przez to mniej mokry. W razie poślizgu miałby też więcej czasu by się wybronić.

Ale to już jest detal. Gdyby nie jechał szybciej niż mu warunki pozwalały to na każdym z trzech pasów byłby bezpieczny.
Kolega @zakowskijan72 ma w tym przypadku rację. Gość wypadł z trasy przez własny błąd. Jechał szybciej niż jego opony mogły odprowadzać wodę, utrata przyczepności była nieunikniona.
@Verum, o to to to, dokładnie. Prędkość, pewnie jakieś słabe opony.
Widać na nagraniu że na drodze nie ma kałuż. Owszem, drogą jest mokra, ale jaka ma być podczas deszczu?
Jak sobie obejrzysz kilka razy to w chwili gdy Audi "wpada w poślizg" widać jak wjeżdża w wodę spływającą z prawej do lewej na początku łuku. I wtedy się ślizgać zaczyna.

Dlatego zawsze każdemu powtarzam. Na oponach i hamulcach nigdy się nie oszczędza. I druga rzecz to trzeba też mieć trochę oleju w głowie. Komputer i systemy nie zawsze sobie mogą poradzić.
@YoloDruid,
Oglądałem na szybkości 0,25 i niczego takiego nie widać.

Może na ekranie kompa bym zobaczył. Na telefonie ni chu chu.
@Verum, W czwartej i piątej sekundzie ładnie widać tą wodę. Na wysokości podwójnego słupka.
@YoloDruid,
Przyjrzałem się. Może faktycznie to woda. Sam nie wiem czy to kałuża czy po prostu niebo odbija się na mokrym.

Ale biorąc pod uwagę że akurat tam go zarzuciło to bardzo możliwe że stało trochę więcej wody niż zazwyczaj.
@PostironicznyPowerUser, jak się nie dostosowuje prędkości do warunków to tak się ma.
@zakowskijan72, masz zadatki na rzecznika p0licji
@PostironicznyPowerUser, nie, po prostu sam byłem świadkiem podobnego zdarzenia. Lunęło tak, że woda nie nadążała ściekać, nie mówiąc już o ograniczeniu widoczności do 100 metrów. Ja zwolniłem do jakichś 60km/h, ale oczywiście miszcz kierownicy w aucie wiadomej marki musiał obok lecieć tyle ile można, +10 bo licznik zaniża, i +10, bo to w zasadzie w granicach dozwolonej prędkości. I na pierwszym łuku zatańczył piruet i pocałował barierki.