Pewien Żyd słynął ze sknerstwa. Ością w oku były mu wysokie rachunki za gaz i prąd. Zapłacił więc pewnemu szemranemu fachowcowi z Nalewek, aby ten nauczył go cofać liczniki. Umiejętność ta wielce go ucieszyła, można nawet powiedzieć, że stała się jego nowym hobby. Przyszedł wreszcie ten długo przez Żyda oczekiwany dzień, kiedy pojawił się fachowiec z elektrociepłowni w celu odczytania liczników. Spisał, sprawdził wszystko dwa razy i powiedział ze złym błyskiem w oku: - Gratuluje panie Rozencwajg, jesteśmy panu winni tysiąc złotych.
Lekarz mówi do pacjenta: - Mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą, którą chce pan najpierw usłyszeć? - Tą złą. - Ma pan przed sobą miesiąc życia. - O Boże! A ta dobra? - Co pan sądzi o tej nowej cycatej pielęgniarce? - Całkiem niezła. - Mam z nią romans.
Mama z synkiem idąc ulicą zauważyła leżącego w kałuży pijaka. Pokazując na niego palcem, mówi do synka: - Widzisz synku, jak się nie będziesz uczył, to tak skończysz. Na to synek oburzony: - Ależ mamo, to jest nasz wspaniały aktor i literat, Jan Himilsbach. Na te słowa Janek wynurzył się z kałuży i z charakterystyczną chrypką przemówił: - I co, głupio ci?!
YoloDruid
0
Macer
0
- Gratuluje panie Rozencwajg, jesteśmy panu winni tysiąc złotych.
Macer
0
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie.
Macer
0
- Panie doktorze, proszę o tabletki na chciwość. Tylko dużo, dużo!
Macer
3
- Mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą, którą chce pan najpierw usłyszeć?
- Tą złą.
- Ma pan przed sobą miesiąc życia.
- O Boże! A ta dobra?
- Co pan sądzi o tej nowej cycatej pielęgniarce?
- Całkiem niezła.
- Mam z nią romans.
Macer
3
- Przepraszam kochanie, coś mówiłaś?
Na co żona:
- Tak, wczoraj.
Macer
3
- Widzisz synku, jak się nie będziesz uczył, to tak skończysz.
Na to synek oburzony:
- Ależ mamo, to jest nasz wspaniały aktor i literat, Jan Himilsbach.
Na te słowa Janek wynurzył się z kałuży i z charakterystyczną chrypką przemówił:
- I co, głupio ci?!
Macer
2
- Jasiu do domu!
- A co? Spać mi się chce?
- Nie! Głodny jesteś!