#stilo żyje
Okazało się że czujnik zdechł. Rozszczelnił się i zaczął pluć olejem prosto we wtyczkę, przez co na desce pojawiła mi się lampa Alladyna. Podejrzewałem czujnik i że to fałszywy alarm, ale wolałem nie ryzykować i zostawiłem auto u speca 50km przed miejscem docelowym. Gdyby jednak alarm nie był fałszywy to zniszczyłbym silnik. Za duże ryzyko.

140zł już nie moje ale problem rozwiązany i mam autko już przy sobie.

Przy okazji mechanik dokręcił mi filtr oleju. Kapało spod niego i dał radę go obrócić jeszcze dwa razy. Nie wiem jakim cudem mógł się tak poluzować z czasem. Szczególnie że dociągałem go mocno kluczem. Może uszczelka usiadła... Dziwna sprawa.

12

@Verum, dałeś tyle cebulionów za przeczyszczenie styków? Ja bym drążył ale gratki że żyje.

PS tata tak mi "dokręcił" filtr oleju że zostawiłem 3/4 w mieścinie obok, taki spec. Pomacałem a tam 0,5cm luzu do końca…dziecko wiatru i kurzu nawet tak wygląda. Lepiej że jak chyba już wiesz zaorałem drzwi zawiasem bo po ciemaku nie zobaczyłem gdzie są słupy czarnej bramy.
@Fox,
Auto na podnośnik,
Pomiar ciśnienia oleju
Jako że pomiar wyszedł ok, to wymienił czujnik na nowy.
Założenie osłony na miejsce i auto w dół
Jazda testowa.

Także troszkę zrobił. Za darmo nie dostał.

Wyrobił się w jeden dzień. Pomógł mi w sytuacji podbramkowej bo byłem prawie 450km od domu i 50km od miejsca docelowego. Sam podjechał zobaczyć auto zanim podjechałem na warsztat.

Odejmując koszt czujnika zarobił 105zł. 5 zeta więcej bo nie chciałem reszty. Dużo, ale zasłużył.