Zmiana długości tekstu po przetłumaczeniu z angielskiego na inne języki:
#eng #języki #ciekawostki #gramatyka

11

@alter0, przy tłumaczeniu (z dowolnego języka) tekst się wydłuża bo gdy nie jest możliwe tłumaczenie zwrotu 1:1 trzeba użyć kilku dodatkowych słów aby dookreślić znaczenie, im języki bardziej się różnią tym bardziej wydłuża się tekst po tłumaczeniu.

Dlatego dziwi to że w jakimś języku tekst uległ skróceniu - zwłaszcza że to język zupełnie różny. Widzę dwa możliwe wytłumaczenia:
1 oni liczyli długość tekstu w metrach a nie w słowach - chiński i koreański nie używają liter tylko graficzne reprezentacje słów przez to tekst zajmuje miej miejsca na papierze.
2 przy tłumaczeniu na chiński i koreański posłużono się tłumaczeniem przybliżonym (bo nie potrafili przetłumaczyć dokładnie).
chiński i koreański nie używają liter tylko …
@borubar, Akurat koreański niekoniecznie, używa po jednej literze / głoska, tylko zlepia je w (przeważnie) 3 znakowe kwadraty-sylaby.
Jak policzono długość tekstu mierzoną w tych kwadratach to mogło wyjść krócej, nawet jak po przeczytaniu zajęłoby to 2 razy więcej czasu.
@alter0, JEst to o tyle ciekawe że tutaj pewnie chodzi o wiele kłopotów związanych z kontekstem. Jak kontekst jest wyjątkowy dla każdego języka np.

"Piotrek poszedł do sklepu."

"Peter went to the store".

są w sumie niemal identycznie długie, ale wysiłek narzucony językowi w angielskim jest często większy niż w innych językach które są starsze chociaż są one dłuższe, można tutaj dać zaletę również językom które mają alfabety fonetyczne więc nie ma takich dziwactw jak u nas że widzimy rz i ż, chrz, itd.

Polski np. ma w sobie pewną głębię i na dłuższą metę przekaże znacznie więcej niż taki angielski.

"Oto myśl ludzka, podła czy szczera, zawiera w sobie pierwiastek nadprzyrodzonej serdeczności gdyż z tego droga do nieba i piekła pochodzi. " (pseudo filozoficzna gadka)

"It is here in mans thinking, honest or scheming, that it contains within itself a supernatural hospitality and kindness from which stem the roads to heaven and hell."

jest ogromna utrata treści, w dodatku ta treść jest niedokładna i każda myśl wymaga obszernego tłumaczenia. Nie jest to wyjątkowe dla angielskiego ale jest to coś co często doświadczam stosując ten język, jest on poniekąd nieprecyzyjny i kryptyczny.
@Boguslav,
Angielski w porównaniu do polskiego jest prymitywny.

Ale to była dla niego zaleta którą zdominował świat - prostota.
@Boguslav,
Polski np. ma w sobie pewną głębię i na dłuższą metę przekaże znacznie więcej niż taki angielski.
Skąd taka myśl?
Czy jesteś dwujęzyczny (obydwa języki perfect) by to stwierdzić?
@Dps, Tak, wychowany za granicą i w Polsce, więc mam możliwość zagłebienia się w dzieła Polskie i angielskie i zdecydowanie wole te Polskie. Nawet filozoficzne. Filozofia po angielsku wydaje się zabawą w słownictwo kiedy co rusz musimy dorzucić nowe słowo czy tłumaczyć myśl przez cały paragraf, myśl która po Polsku można ując w 2-3 zdaniach. Przykład który podałem chociaż jest to raczej grafomańska poezja jest tego poniekąd dowodem.

Po angielsku trudno rozpakować myślenie serdeczności kiedy mówimy o ludzkim myśleniu, w dodatku w jaki sposób ta serdeczność odnosi się do myśli podłych czy szczerych, po Polsku tego kłopotu nie ma.
@Boguslav, czy myślisz po angielsku? Albo w 2 językach?
@Dps, głównie po Polsku ale to zależy jak obcuje z angielskim na codzień to w zależności od podjętego tematu to po angielsku albo po Polsku. Głównie po Polsku. (jakby nie było mam obecnie najdłuższą styczność właśnie z Polskim, wcześniej było na odwrót.)

Jest to rzecz która moim zdaniem zdarzy się każdemu kto w pewniej chwili mówi biegle w danym języku, kiedyś miałem 4 lata niemieckiego to potrafiłem również myśleć czy śnić po niemiecku ale zatraciłem tą zdolność. Aber meine Deustche ist jetzte enbischen gut... weil meine vokabeln schreklich ist und ich habe viele gramtatische rule fergessen…

dużo błędów ale wiadomo o co chodzi... niemiecki ma to do siebie że jest to język niemal stworzony jakby dla specjalistów... słowa są niemal kanciaste, dokładne, angielski to taka papka owsianka, ni to jedzenie, ni to zupa. A jedno i drugie to jednak język germański.