To jest tzw „skrzynka wymiany” (boîte d’échange) gdzie możesz zostawić dla innych książki, gry, płyty itp itd.
I często w tej naszej są pluszaki, które na początku sam mu dawałem a teraz pies sam za każdym razem sprawdza czy nie pojawiły się nowe.
#psiakreflexa
I często w tej naszej są pluszaki, które na początku sam mu dawałem a teraz pies sam za każdym razem sprawdza czy nie pojawiły się nowe.
#psiakreflexa
Konto usunięte1
reflex1
2
totenczas
0
Konto usunięte1
stawo73
0
Konto usunięte1
stawo73
0
Konto usunięte0
stawo73
0
PS: Dodam jeszcze tylko, ze ta idea współdzielni nie dotyczy tylko książek. Na przykład koło mnie przez lata na ulicy była wystawiona lodówka, do której w zamyśle jedni ludzie mieli wkładać nadwyżki jedzenia, a inni z niej pobierać. Nigdy, gdy tamtędy przechodziłem, nie widziałem choćby szczypiorku w tej lodówce. Przez lata stała, pobierała prąd i szpeciła ulicę, ale pewnie za to jakieś lewicowe aktywiszcze zgarnęło grant za świetny pomysł. Cywilizacja po wuju.
Konto usunięte-1
Miejsca nie są przypadkowe, chociaż niektóre są głupie, podałeś jeden przykład który ma dowodzić bezsensowności całej inicjatywy no bo "kiedyś tak nie było". Szpecą bardziej bilbordy itp a ten przynajmniej ma szanse na bycie kiedyś użytecznym.
Większość tych które znam jest wewnątrz budynków i działa.
A ja znam taki co działa i jest przydatny, ludzie wnoszą - inni wynoszą. Ale co gorsza wynosili nie tylko potrzebujący a raczej janusze i grażyny - co potwierdza że polacy są jednak nieco zacofanym narodem…
A lodówkę postawił... ksiądz. "lewicowy aktywiszcz" - być może.
stawo73
0
Konto usunięte0
Napisałeś że to "lewicowe myślenie" stąd kontrą jest "prawicowe myślenie" i konserwatyzm, stąd też boomerskie "kiedyś to było"