Dziś moja panna przysiadła się do stołu jak przeglądałem-wiadomo, informacje o wojnie. Pominę rozmowę i to, że widzi, że bardzo mnie to wciągnęło i odreagowuję. Mówi do mnie:
ona: mam do ciebie pytanie, czy…
ja: tak pojechałbym nawet jakbyś mi nie pozwoliła. Po prostu bym się spakował i pojechał.
one: jestem z ciebie dumna.
Chyba wiecie
#Ojczyzna #Polska

13

@Clistwood, Ja dziś mówię, że do żadnej wojny nie dałbym się wziąć. Ale nie wiem jak by doszło co do czego, jakbym się ostatecznie zachował. Pewnie geny wzięłyby górę nad racjonalizacją.

Duże wrażenie zrobiła na mnie "Przełęcz ocalonych" Gibsona, w której sportretował postać najsłynniejszego "objectora", czyli człowieka odmawiającego strzelania do innych ze względów religijnych. Nie migał się od służby, ale postawił warunek, że nigdy nie dotknie broni.
Ja dziś mówię, że do żadnej wojny nie dałbym się wziąć. Ale nie wiem jak by doszło co do czego, jakbym się ostatecznie zachował. Pewnie geny wzięłyby górę nad racjonalizacją.
@wiktor, Stań przed lustrem i zapytaj samego siebie.
@Clistwood, Stanąłem i lustro powiedziało, że garbię się, mam otyłość brzuszną i krótkowzroczność. Mógłbym robić za Szwejka.
@Clistwood, Tzn co, umierać za ten kurwidołek, za kaczora i tuska? Za te podatki? Za średnią krajową 500 EUR? No podziwiam podziwiam. Chyba że po prostu panna chce sie Ciebie pozbyć
@multikonto666, No a jak. Przynajmniej swój.

Wpis został usunięty przez moderatora

@multikonto666, Już wiemy kto gdzie stoi a ten temat z tymi komentarzami mówi sam za siebie tak więc nie wysilaj się. Życzę ci spokojnej- bo pewnie taką masz, nocy. My z niecierpliwością czekamy na wygraną wolnego świata. Żegnam cię bardziej niż ozięble. Nie pisz do mnie więcej tak samo jak twoi koledzy i koleżanki którzy się tu wysilali. Pozdrawiam Adam
Ale Panie Adamie, zdaje Pan sobie sprawę z tegop że nie podał żadnego racjonalnego argumentu na bycie mięsem armatnim?
Przyjmuję obelgi na klatę ale wolałbym wiedzieć dlaczego ludzie aż tak nie szanują swojego życia, że bezmyślinie idą "bo trzeba"
Nie zasstanawiając się co będzie jak się np. ruskie dorwą do jego mamy, żony, córek których nie ma kto obronić bo tata/mąż dostał przypływ adrenaliny i pojechał sie rozerwać.
Od tego są zawodowcy (a jeżeli ich nie ma to tym bardziej perdolić takie państwo) którzy mają sprzet, wiedzą jak się posługiwać, mają za to płacone i się na tym znają.
Pan biorąc na siebie zobowiązanie w postaci rodziny ma troche inne priorytety
BTW ten plusik to ode mnie, szanuję pomimo zasadniczej różnicy zdań
@bialkowski, Na tym naiwnym niemieckim powiedzeniu opierała się cała obrona USA: każdy dom uzbrojony. Podobnie w Szwajcarii.

Ale trzeba zdać sobie sprawe że niewyszkoloy żołnierz poborowy albo cywil z pukawką mają tylko jedno zadanie: zginąć dając czas na przygotowanie mobilizacji. Nic innego.

Jak generał Yamamoto powiedział: USA nie da się podbić, tam za każdym drzewem jest strzelba

Jeżeli państwo nie ufa mi z bronią w czasie pokoju, z założenie nie biore jej do ręki w czasie wojny. Przynajmniej nie po to żeby zginąć na z góry zaplanowanej pozycji. Wole w domu wiedząc że ubiłem jednego czy kilku którzy bezpośrednio zagrażali mojej rodzinie.

Akurat armie poborową mam za sobą już dość dawno i dlatego nie ma uja we wsi

EDIT: tu gdzie teraz mieszkam też oficjalnie jest stan niezakończonej wojny/tym,nczasowego rozejmu i każdy pełnoletnie obywatel ma w domu broń długą i 20 sztuk amunicji. Wie też co ma robić w razie W. To rozumiem.

Może dlatego mojhe zdanie jest tak niepopularne - zamiast ułańskiej fantazji są dokładne wytyczne i z góry opracowany plan.

Mam troche inne podejście do zagadnienia po prostu bo syreny też wyją czasami i zapewniam że życie to nie jest Counter Strike.

"Pakuję się i jadę nie wiem gdzie i nie wiem po co ale dostane całusa" to jest myslenie niedojrzałego mężczyny z klinicznym wręcz perdolnięciem. Wojna to nie zabawa
@bialkowski, Jeżeli każdy dom ma bron a każdy pełnoletni musi raz do roku przećwiczyć przez 3-4 dni swoje zadania (dobra, tak naprawde to sie grilluje i chleje ale pare godzin jednak jest) - jesteś na tyle wyszkolony  że jednego na pewno ubijesz a poza tym każdy dom jest twierdzą. A to bardzo przykre dla napastnika.

Dlatego Hitler nigdy nawet nie próbował brać Szwajcarii pod uwagę: są schrony, są przeszkoleni ludzie którzy w każdej chwili mogą się stać 3 milionową armią o doktrynie obronnej.
Podobnie Afganistan na przykład.
O wiele prymitywniejsza broń ale znajomość terenu i małe grupki jest krótko mówiąc nie do zarżnięcia.

Zgrupowanie kilkuset/tysięcy niewyszkolonych ułanów z osiedla którzy nawet karpia w życiu nie zabili w jednym miejscu żeby pomyśleć co z nimi zrobić (bo żryć muszą i nie wiadmo czy nie psychiczny) a potem wysłanie ich w nieznnay teren to recepta na kilka tysięcy litrów żyznego barszczu dla gleby

Przy czym nie kwestionuję koktaili Mołotow - tylko potwierdzają co piszę.
Kwestionuję do szpiku kości durny pomysł/wątek/wpis który komentujemy

Co prawda już napisałeś że jestem jak śmieć w kiblu i mam zryty beret oraz jestem towarzyszem, ale mam nadzieje że przynajmniej troche Ci opinia złagodniała

Wpis został usunięty przez moderatora

@multikonto666, tak wbrew pozorom trochę rozumiem. Z jednej strony bronię swojego domu, majątku. Nie bronię kaczora czy tuska i tego całego kures…wa. Z drugiej strony doskonale znamy przykłady z historii najnowszej i starszej trochę kiedy śmierć tysięcy, dziesiątek tysięcy ludzi poszła zupełnie na marne.
@Dps, No ja tam jeszcze dopisałem pod spodem. I uważam że Ci co się nie zgadzają rzeczywiscie powinni się spakować i pojechać. Może to zagwarantuje w przyszłości trochę mądrzejszy naród
@Clistwood, I cały autobus zaczął klaskać!