#lurekpyta #kiciochpyta
Słuchajcie lurki,
wraz ze znajomymi zastanawiamy się co zrobić.
Mamy znajomego, chłopak kumaty, rok młodszy ode mnie. Mimo to już trzy razy był na odwyku alkoholowym. I właśnie znów popłynął. Po dwóch miesiącach abstynencji.
Co zrobić żeby go ogarnąć? Leczenie mu nie pomaga. Bo wraca ciągle w alko. A szkoda żeby się zmarnował i padł na wątrobę jak jego ojciec.
Słuchajcie lurki,
wraz ze znajomymi zastanawiamy się co zrobić.
Mamy znajomego, chłopak kumaty, rok młodszy ode mnie. Mimo to już trzy razy był na odwyku alkoholowym. I właśnie znów popłynął. Po dwóch miesiącach abstynencji.
Co zrobić żeby go ogarnąć? Leczenie mu nie pomaga. Bo wraca ciągle w alko. A szkoda żeby się zmarnował i padł na wątrobę jak jego ojciec.
Verum
0
Niektórzy łapią grunt pod nogami dopiero wtedy gdy jest nim dno.
Nie wiem stary. Możesz mu pomóc gdy będzie chciał się naprawić, ale nie masz jak go w tym wyręczyć.
Uważaj żebyś nie poszedł na dno razem z nim.
Niektórzy paradoksalnie jak czują pomoc to wiedzą że mogą sobie pozwolić na więcej chlania, bo ktoś zawsze pomoże. Tak zwana wyuczona bezradność.
Mnie niedługo tacy ludzie wyleczą z litości...
dsol17
0
>Jak pytamy o co chodzi to że wszytko ok i że w poniedziałek wróci do pracy.
Znaczy nie chce powiedzieć co bo i tak uważa,że to nie pomoże w niczym.
Eugeniusz
0
Konto usunięte-2
remos
-1
Mitne
0
Mój dziadek był takim pijakiem że strach było przebywać obok niego - złodziej, agresor, "podpierdalacz" (znaczy potrafił coś odjebać a moja mama dostawała baty), dopiero choroba wątroby i strach przed śmiercią go ogarnęły. Absolutna abstynencja do dziś no i ścisła dieta. Można? Można.
rencista
0
Tomkek
2
https://lurker.land/post/m14Glb1Bm
Nacjonalistapolski
4
Nikt za niego tego nie zrobi.
YoloDruid
1
Monte
0
Konto usunięte0
Skończy to znowu zacznie myśleć innymi kategoriami i w tedy można sobie nawet pogadać, ale i tak na niewiele się zda jeśli sam sobie z tym nie poradzi.
Leczenie, terapia, własna wola. Nie ma innej drogi.
Konto usunięte0
Mam kumpla który choruje na zbieractwo... brzmi śmiesznie ale chujowe.
Nie pracuje z 11 lat, mieszka z matką i na jej utrzymaniu.
Odkleja sie gościu coraz bardziej.
kiedy próbuje zagadać to on mówi że wie że jest chory. No i tyle.
Jeśli nie ma w nim chęci zmiany to nie da się dotrzeć.
Mam nadzieje że u Twojego kumpla jednak jest skoro 2 mce wytrzymał.
Ale jak tu go zmobilizować nie wiem. Zaszywany pewnie był?
Nacjonalistapolski
0