Wszyscy których znam na końcu odchodzą, Joanna Karpowicz, 2020r. 22 x 29 cm
#malarstwo #sztuka

13

@suko, Przeważnie gdy mam gorszy humor to przed snem wyobrażam sobie różne melancholijne sceny. Jedną z najczęstszych jest całkowicie pusta zaśnieżona polana obrośnięta drzewami, zawsze towarzyszy temu mocna śnieżyca oraz sporadycznie przebiegające zwierzęta. Rozmieszczenie terenu pozwala mi obserwować z tego miejsca jakieś średniej wielkości miasto, widzę ludzi przemierzających ulice oraz ciepłe pomarańczowe świata w oknach domów i na ulicach. Stojąc pośrodku tej ciemnej polany czuję się niesamowicie samotny i opuszczony, ale jednocześnie mam przeczucie, że na to zasłużyłem, nikt po mnie nie przyjdzie, więc powinienem przetrwać to ze stoickim spokojem. Gdyby nie brak domów to ten filmik (w 1:30:00 zaczyna się ta ciemniejsza wersja) idealnie obrazuje to co opisuje: https://youtu.be/LvYQcHa_dT8?t=5436

Przyglądając się obrazowi Joanny Karpowicz mam podobne odczucia, lecz zamiast samotności czuje przypływ nadziei i wiary w radośniejszą przyszłość. Według mnie woda reprezentuje życie - nie wiesz w którym momencie będzie głębiej, nie wiesz czy czyha tam zagrożenie, ale idziesz przed siebie, bo masz nadzieje

I właściwie to tyle

Wpis został usunięty przez autora

@suko, wynurzający/zanurzający się Batman przez zanurzenie się zyskuje moc i siłę jak Xerxes

Wpis został usunięty przez autora